Powiem Ci, że pracując ciężko na Poletku Pana Boga, nie czuje się zmęczenia, a krótki sen wystarcza do odzyskania sprawności. Sam się dziwię, bo jestem w wieku odlotowym, a tu werwa od samego rana, w duszy i w sercu.
Na Mszy św o 7.15 mój ulubiony prorok Izajasz przekazał relację o swoim widzeniu, a ja pomyślałem o wysłaniu mnie przez Boga Ojca do tego miasteczka na rzeczką...muszę dodać, że wówczas czerwonego (ok. roku 1980). Od początku przybycia tutaj, a jeszcze nie miałem łaski wiary widziałem jego zaprzedanie.
Później byłem pewny, że będzie ukarane, bo relacja z partnerami ze Wschodu jest dozgonna. Nie możesz powiedzieć, że od dzisiaj przestaję służyć...w tamtym czasie okupantowi. Nie było i dalej nie ma takiej możliwości, bo zostaniesz zabity.
Stąd tragedia naszych służb, które obecnie wróciły pod kuratelę obcych. Zaspał Jarek Kaczyński, który na pierwszym miejscu walczył o kult zamordowanego brata i lecących z nim Polaków. Po co tam lecieli, przecież duszom nie jest potrzebna "pamięć" na ziemi, ale Msze św. oraz nasze modlitwy i przekazywane wyrzeczenia, a także uświęcone cierpienia.
W czytaniach płynących od Ołtarza św. padną słowa...
1. Widzenie proroka Izajasza (Iz 2,1-5) o chwale przyszłej Góry Świątyni Pańskiej w Jerozolimie. "Wszystkie narody do niej przybędą. "Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny".
2. Psalmista wzywał (Ps 122,1-2.4-9): "Idźmy z radością na spotkanie Pana". Ja pomyślałem o słowach, że "Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie". Ja wiem, co oznacza Pokój Boży, który pojawia się po Komunii św.! Tego nie można przekazać.
3. Natomiast w Ewangelii (Mt 8,5-11) setnik poprosi Pana Jezusa o uzdrowienie swojego sparaliżowanego sługi.
- Przyjdę i uzdrowię go...rzekł mu Jezus.
- Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie...odpowiedział setnik.
Ilu największych katolików wierzy w uzyskanie takiej pomocy? Jako lekarz stwierdzam, że o zdrowie modlą się zdrowi, aby nie cierpieć. Nie poproszą z zawierzeniem o prowadzenie w swoich cierpieniach, które nie dotyczą tylko chorób. Dlatego Jezus dodał: "U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary".
Dzisiaj Eucharystia ułożyła się w formie laurki. To zawsze oznacza podziękowanie za mój wysiłek podczas zapisywania świadectw wiary...z wczorajszymi zeszło do 2:00 w nocy.
Ciało Pana Jezusa trzymałem w ustach, musiałem zamknąć oczy i głęboko oddychać. W tym czasie moją duszę i serce zalał pokój oraz słodycz Boża obejmująca także usta! Chciałbym tak trwać na kolanach i zasnąć jak dzieciątko, w tym wypadku jako dziecko Boga Ojca.
Po powrocie do domu dalej trwała ekstaza po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa...w takim stanie chciałbym odejść z tego zesłania! Na ten czas znajoma parafianka przyniosła mi i podarowała ostatni dwumiesięcznik "Polonia Christiana". Ja od razu wiedziałem, że tam będzie pomoc w odczycie intencji modlitewnej. Tak też się stało, bo uwagę zwrócił artykuł: "Problem z objawieniami prywatnymi".
Polonia Christiana nr 101 listopad - grudzień 2024
Przypomniała się dyskusja na forum Frondy z 20 września 2015 roku...
< Miałem kilka widzeń (...) Wiem jak wygląda droga do raju i do piekła, bo dane mi było to zobaczyć.
Mnie nie potrzebne są takie „świadectwa”...nawet Cud w Sokółce, bo sama Eucharystia jest Cudem Ostatnim!
< Bóg w żaden sposób nie manifestuje swojej obecności (poruszanie przedmiotów pamiętaj o tym)...
Źle odczytałeś moje świadectwo o przewróceniu się św. Krzysztofa („poruszanie się przedmiotów”)...przewrócił się, bo brałem ostro zakręt, a za nim było przejście dla pieszych!
< Bóg mówi, ale trzeba go słyszeć...
To wszystko wiem, bo mam łaskę odczytywania Woli Boga Ojca.
< Co do ilości demonów (...)...
Ja dałem przykład pokusy, a Ty wysyłasz mnie do egzorcysty. W prawdziwych atakach wołam do św. Michała Archanioła, a demony uciekają ode mnie po Eucharystii!
< To co dane jest mi przeżywać choćby, szczęście w cierpieniu zawdzięczam wierze, modlitwie i postom.
Od 30 lat poszczę w środy i piątki, ale nie jest to „głupie” unikanie mięsa. Często jako lekarz w piątek nie brałem nic do jedzenia...nawet idąc na dyżur po pracy w przychodni (24-36 g.). Czyniłem to w intencji pokoju na świecie (Objawienia MB Pokoju)...o owocach tego wyrzeczenia dowiem się po śmierci. Teraz jest to złagodzone, bo już jestem stary w ciele, ale wciąż młody w duszy, która dąży do świętości.
W twojej osobie widzę siebie tuż po nawróceniu...na początku (przez 10-15 lat) też byłem "bardzo mądry" i miałem wielkie pragnienie "nauczania", a sprawy duchowe jest trudno przekazać. Moja rada jest taka: prowadź dziennik duchowy. Jeżeli jesteś mistykiem to czeka Cię droga krzyżowa, bo takich uznaje się za „pukniętych”...
Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną...
APeeL