Tuż po przebudzeniu wyrzuty sumienia zalały oczy z powodu nędznego życia. Przepraszam Najświętszego Tatę za wszystko. Zimno, ciemno i nieprzyjemnie. W ręku prasa i pismo "Nie", gdzie donoszą o grzesznym kapłanie.
W ciszy Domu Pana dobiegały słychać odgłosy z zakrystii: trzask szaf, przygotowanie się do nabożeństwa, a to miejsce, gdzie wymagana jest święta cisza, którą wyraża chodzący wielki zegar! Dlaczego mam to ukazane i to właśnie dzisiaj?
Przepływa świat z wrogami w mass-mediach, gdzie szaleje Jerzy Urban. Dlaczego takiego wroga narodu polskiego wsadzono na stanowisko trzęsącego naszą ojczyznę. W piątki w telewizji zawsze dają komedie. Dalej trwa kult bezczeszczenia ludzkiego ciała (prostytucja, wybory miss, itd.).
Serce i dusza zaczęła wołać do Boga Ojca: "Tatusiu! Przepraszam cię za tych, którzy przynoszą obrazę Twojemu Majestatowi. Zwykły minister ma ochronę, a kto Ciebie chroni? Ojcze! Tatusiu".
Kapłan mówił o zaślepieniu, nawet uczniów Zbawiciela, którzy nie widzieli bezmiaru cudów! Teraz takim cudem jest Msza święta z Eucharystią! "Tatusiu! Spraw, abym był godny obietnic Chrystusowych!" Popłakałem się jak dziecko. a ja jestem twardy.
W Słowie będzie przekazana schizma króla (1 Krl 12,26-32;13,33-34), który zalecił, aby lud nie chodził na składanie ofiar do Świątyni Pańskie..."sporządził dwa złote cielce"! Ponadto urządził przybytki, mianował spośród zwykłego ludu kapłanów" i ustanowił lipne święta religijne. i "sam przystąpił do ołtarza (...) złożyć ofiarę kadzielną". Przypomniały się działania bolszewików małpujących komunizm chrześcijański.
Pan Jezus w Ewangelii (Mk 8,1-10) rozmnożył chleb i ryby dla wielkiego tłumu. To znany fakt. W sercu pojawili się wygnańcy z Czeczeni...bez chleba. "Jezu! Jezu! Tato!" Podczas konsekracji prawie omdlewałem.
Od 7:45 do 14:00 trwał nawał pacjentów, poddenerwowanie, nawet ataki złego...część chorych uciekła! Podjechałem pod mój krzyż, gdzie było dużo brudu w rowie. Intencja napłynęła błyskawicznie...
- przy bloku spotkałem chłopca o kulach, który złamał nogę, któremu powiedziałem: "a tak martwiłeś się o przyszłość"!
- w aptece poproszono o receptę na leki, bo może ktoś jutro poprosi
- jakże martwimy się o zasiłki, pracę, mieszkanie, raty - to jest nieskończone.
Popłynie moja modlitwa, a serce zaleje troska o koniec świata i ludzkości! Po koronce do Miłosierdzia Bożego wróci pragnienie bycia na ponownej Mszy świętej! Poranną ofiarowałem jako przeproszenie za moje wyczyny oraz za wrogów Boga Ojca!
Przepłynął cały świat z zatroskanymi o płoty, drogi, dobrą wodę, zanieczyszczenie powietrza oraz o przyrodę. Właśnie przed naszymi oknami - bez pytania i naszej wiedzy – wycięto wszystkie drzewa. W jednym z miast planują to uczynić dla ścieżki rowerowej. Ludzie przykuli się do drzew. Teraz, gdy to przepisuję ponowna sytuacja była w Puszczy Białostockiej. Ilu troszczy się o pokój, żywność dla potrzebujących: Polska Akcja Humanitarna, matka Teresa z Kalkuty.
Ta Msza św. będzie w intencji tego dnia. "Boże Ojcze Przedwieczny, Ty jesteś moim Ojcem, a ja Twoim dzieckiem!" W telewizji popłynie osoba stygmatyczki don Giovanni, która zna przepowiednie Fatimskie i martwi się o przyszłość ludzkości.
Na szczycie wszystkich zatroskanych jest Pan Jezus z zastępami świętych i błogosławionych, bo najważniejsze jest nasze nawrócenie i zbawienie...całej ludzkości („abyśmy byli jedno”).
APeeL