Na Mszy św. o 7.00 podczas błogosławienia Pana, wielkiego Boga - przez kapłana Ezdrasza - "ujrzałem" braci starszych w wierze z podniesionymi rękami, którzy opowiadali: "Amen! Amen!" Potem wszyscy oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. 

     Teraz, gdy piszę to w środku nocy popłakałem się, bo nasza wiara jest mizerna. Ludzie wstydzą się Stwórcy naszych dusz, robią łaskę przyjściem do świątyni, a w swoich nieszczęściach, które często są diabelskimi krzyżami...obwiniają Boga o to, że pozwala na czynienie im krzywdy. Zapominają, że Księciem tego świata jest Szatan (Kłamca i Niszczyciel).

     Zobacz, co pisze od niego Grzegorz Szkiłądź, który upatrzył sobie za cel atak na Bazylikę w Licheniu. Bluzgnął pytaniami o tym świętym miejscu z odpowiedzią:  "Magiczne miejsce czy szczyt kiczu? Magiczne miejsce czy katolickie Las Vegas?

     Wielka i górująca nad okolicą bazylika to dla jednych cel pielgrzymek i miejsce kultu, a dla innych pomnik pychy i kolejne Bizancjum, Dla wielu to miejsce magiczne, natomiast krytycy nazywają ją "sakralnym Disneylandem" bądź "katolickim Las Vegas". 

            Licheń

    Nie przeszkadzają mu złote meczety...nawet nie mruknie, że dużo kosztują. Naszemu Bogu Ojcu nie jest to potrzebne, bo wszystko jest Jego. Ważniejsze są nasze serca...

    Wróćmy do zgromadzenia bogobojnego Izraela.  Tam został ogłoszony Dzień Pański "poświęcony jest ten dzień Panu naszemu (...) nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją". Mnie jest smutno, ponieważ Najświętszy Tata nie ma u nas takiego właśnie dnia!

     W tym czasie trzy razy zatrzymywał wzrok obraz s. Faustyny (nazywam to "patrzeniem"), a ja wówczas prosiłem na kolanach o przekazanie Bogu naszemu podziękowania za wszystko, co mnie spotyka.

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 19,8-10.15: "Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem. Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę (...)" z pięknym zdaniem: "Niech znajdą uznanie przed Tobą słowa ust moich i myśli mego serca, Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu".

     Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 1,1-4.4,14-21) trafił "do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie (...) Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli".

      Nie można zrozumieć dlaczego Izrael opanowała zatwardziałość ich serc? Myślę, że dalej czekają na przybycie Zbawiciela wg ich wyobrażeń. Na pewno mocarza, który położy wszystkich ich wrogów u podnóżka stóp Swoich. Drugi raz nie będą już wyprowadzani z "Egiptu", który obecnie zgotowali sami sobie.

    Nasz Bóg jest Miłością, nie wyróżnia lepszych i gorszych, najbardziej boleje nad tkwiącymi w diabelskich ciemnościach. Trzeba doznać oślepienia, aby ujrzeć Światłość Niewidzialną. Została im tylko Ściana Płaczu. Ciekawa byłaby dysputa z takimi "nauczycielami"! Jak zareagowaliby na świadectwo poczucia obecności Trójcy Świętej, bo...

- z Bogiem Ojcem czuję się jak dzieciątko ze swoim tatusiem ziemskim

- z Panem Jezusem jest to poczucie współuczestnictwa w zbawianiu i odpowiedzialność za cały świat

- natomiast z Duchem Świętym zadziwiała mnie "wzmacniająca słodycz" w pracy lekarza-niewolnika, a dzisiaj jest to prowadzenie w dawaniu świadectw wiary, co widzę w pomocy prowadzenia dziennika duchowego.

      Eucharystia ustawiła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza "My" i to z Bogiem Ojcem. Jaką pomoc dzisiaj otrzymałem? Mimo 2-3 godzin snu...

- zostałem obudzony na Mszę św. o 7.00

- miałem pomoc w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej

- zostałem obudzony na mecz podczas którego odmówiłem moją modlitwę za dzień wczorajszy (za tych, którzy nie widzą Twoich łask, Ojcze...)

- później wyklarowała się w/w intencja z uniesieniem modlitewnym, bo oprócz chrześcijan cały świat neguje istnienie Trójcy Świętej, a świadectwa takich jak ja koledzy psychiatrzy określają "brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Oni są wzorem zdrowia psychicznego z całkowitym negowaniem ludzkiej duchowości.

- w moim zmęczeniu spotkała mnie "niespodzianka"...przestał działać program mowa na tekst.

    Zobacz moc, po 3-4 godzinach snu pisałem od 17.00 do 3.00 w nocy (edytowałem 5 zaległych świadectw z 2003 roku oraz ten dzień). Skąd miałem moc? Odpowiedź jest prosta, a była podana poprzez ułożenie się Eucharystii ("My"). Przez wiele lat nie wiedziałem, co oznacza?

     Ty, który to czytasz nie patrz na nic, padnij na kolana, bo nie wiadomo, co może stać się za chwilkę. Wróć do Boga Jahwe ("Ja Jestem"). Uwierz mi, że: "Nie ma Boga oprócz Jahwe". Jeśli ktoś woła inaczej niech udowodni, niech stanie do boju duchowego. Problem jest jeden: nie wolno mi dyskutować z tym, który nie ma łaski wiary. Ja nie mogę odmienić jego serca, a takim podpowiada upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła! 

                                                                                                                         APeeL