Święto Przemienienia Pańskiego
Na kończącym się dyżurze w pogotowiu o 6:30 usłyszałem bicie dzwonów kościelnych, a z włączonego radia Maryja popłynie piosenka o słowach: "Nie zapomnij Panie o maleńkich". Łzy zalały oczy, ponieważ tam dalej będzie mowa o ludziach zagubionych. Ilu takich jest wokół, jakże kocha ich Bóg Ojciec. Właśnie obok domu śpi alkoholik - żona usunęła go.
Później padną słowa z Apokalipsy - jakże prorocy pragnęli spełnienia tego, co było zapowiadane. Jakże przy tym cierpieli. Ja doczekałem czasu, że to wszystko jest już ukazane! Jednak ludzie nie widzą tego, nawet ci, którzy pragną odczytać sens naszego życia...trwając w zagubieniu, ponieważ nie możesz ujrzeć tego w Światłości Niewidzialnej! Krótko mówiąc ja doczekałem czasu spełnienia obietnicy Boga Ojca! Łzy zalały oczy. Wreszcie trwa cisza i pokój-.
Czas na Mszę świętą z wyjściem do Domu Pana, piękna pogoda, ale radość psuje ból spowodowany złamaniem dwóch kostek w lewej nodze.
Z księgi proroka Daniela (Dn 7,9-10.13-14) popłynie opis jego widzenia tronu Boga Ojca: „Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego” z przybyciem Pana Jezusa, któremu powierzono: „panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”.
Psalmista głosił pean na cześć naszego wspólnego Boga Ojca (Ps 97,1-2.5-6.9): „Pan wywyższony króluje nad ziemią”
Natomiast Apostoł Piotr przekazał (2 P 1,16-19) swoje naoczne doświadczenie, związane z przemienieniem Jezusa na górze Tabor. W moje serce wpadło zdanie, że jako Apostołowie nie poszli „za wymyślonymi (…) mitami (...), ale /nauczaliśmy/ jako naoczni świadkowie Jego wielkości.
Właśnie dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Mk 9,2-10) przemienił się na górze Tabor...wobec trzech Apostołów (Piotra, Jakuba i Jana).
Serce zaleje uniesienie duchowe, a po Eucharystii napłynie pragnienie pracy z umierającymi. Napłynął obraz wczorajszego wyjazdu do dziadka z niedokrwieniem kończyny, który nie zgadza się na operację!
O 15:00 wzrok zatrzyma książka "Rozmyślania i modlitwy" J. Newmana, gdzie był zaznaczony fragment, że w wieku 45 lat przeszedł z kościoła anglikańskiego do katolickiego! Trafiłem na program o Monarze z młodymi narkomanami po detoksie, którzy wracają do życia.
Przypomniała się książka skazane na śmierć: "Za 5 godzin ujrzę Jezusa"! Serce zalała niechęć do tego świata i do tego życia. A od jutra wracam do pracy w przychodni...
APeeL