Św. Rocha patrona naszej parafii...

    Na dzisiejszej Mszy św. byłem normalny, a to oznacza brak duchowości. Szukałem wzrokiem miejsca w kościele, w końcu znalazłem się pod najpiękniejszym na świecie obrazem Pana Jezusa Miłosiernego.

    W kazaniu „miejscowy” kapłan, który przyleciał do nas z USA mówił o wszystkim i o niczym, częściowo o sobie...jak „u cioci na imieninach”. Nawet dawał różne zalecenia. Tak chciałbym się z nim spotkać i powiedzieć mu:

1. O Trójcy Świętej, bo nasz parafia jest pod tym wezwaniem. Większość ludzkości nie uznaje tej Tajemnicy Bożej zakrytej przed mądrymi, a inne jest poczucie obecności każdej z tych św. Osób!

    Nigdy nie zastanawiaj się nad tym, bo Szatan oszuka cię. Przypomnij sobie moje świadectwo: Bóg Ojciec jest dla nas jak ojciec ziemski dla dzieciątka, Syn Boży kojarzy się z różnymi cierpieniami i „mówi” do nas przez zatrzymanie wzroku na Jego Sercu w koronie cierniowej lub koronie na głowie. Tylko ten fakt daje wiele możliwości...kiedyś strąciłem ją ze św. Głowy Pana (czytaj: „dajesz mi ulgę swoim cierpieniem, wyrzeczeniem, itd.”).

     Natomiast Duch Święty to cała gama (przeczytaj o tym) działania, w moim wypadku jest to pomoc w zapisach dziennika duchowego.

2. O duszy uwięzionej w ciele fizycznym i konflikcie, bo ciało przyciąga ziemia, a celem naszego życia jest świętość z powrotem do Stwórcy. Inaczej nie wejdziemy bezpośrednio do Królestwa Bożego. Moment naszej śmierci sprawia jej uwolnienie,

3. O cudzie stworzenia wszystkiego...jako przykład: kornik żyje w suchej belce na chórze i nie potrzebuje wody. Przy tym zniszczył Puszczę Białowieską.

4. O działaniu Szatana, który małpuje Boga Ojca, podsuwa „fajne” religie, równa wszystkie oraz promuje demoniczną bezbożność, a nawet różne zarazy duchowe. Ładnie wszystko nazywa. Jerzy Owsiak to niosący ”pomoc świąteczną ze światełkiem do nieba”…

     Chyba już z tego nie wyjdziemy, bo ich czuwa nad tym jako Przeciwnik Boga Ojca, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła (Mefistofeles...Kłamca i Niszczyciel).

5. Do tego o postępowaniu według Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”): „bądź Wola Twoja”... 

6. I najważniejszej łasce, której nie ma w żadnym kościele chrześcijańskim oprócz katolickiego! To Ciało Duchowe Pana Jezusa (Eucharystia), które łączy się z naszą duszą sprawiając chwilowe jej uświęcenie. Z człowieka z ciałem fizycznym - po zjednaniu z Jezusem - staję się duszą z małym ciałem. Stąd jest pragnienie mówieni o Bogu...   

7. Nie zaprosił na codzienną Mszę św. mających czas (drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli)...szczególnie mieszkających naprzeciwko kościoła i w pobliżu! 

     Nie wspomniał o żadnej z tych rzeczy, ale wrócił ze swoimi wspomnieniami do tej miejscowości rodzinnej...wg mnie raju na ziemi za który nie dziękujemy, a na Msze św. przybywa „resztka Pana”, wciąż tych samych osób!

     Wprost chciałoby się powiedzieć, tak jak innemu z kapłanów: proszę księdza udało się przemówienie, ale to miało być kazanie! Wyjaśniłem o co chodzi, przyznał mi rację, bo mówił o pokoju. To był wynik nieświadomości, bo Pokój Boży napływa do naszej duszy po Komunii św., a tego stanu nie można przekazać naszym językiem!

    Wspomniał też o ludziach dobrych i złych po każdej stronie, bo wśród komunistów też byli tacy! Natomiast papież Franciszek chciał błogosławić gejów jako ludzi, a nie grzeszników.

    Tamten kapłan podkreślił, że Eucharystia jest jakby dziękczynieniem Boga za nasze przybycie na obowiązkową Mszę św. niedzielną. Wielu tak uważa, że robi swoim przybyciem łaskę Panu Jezusowi, a to Bóg daje nam Prawdziwy Chleb dla życia duszy.

     To jest sedno naszej wiary w której nie usłyszysz, co jest z nami po śmierci. Ja nie wiem, co oznacza: zmartwychwstaniemy w czasie ostatecznym...czy nie jest to moment naszej śmierci?

    Przypomniał się zmarły proboszcz, który na końcu każdej Mszy św „żartował”...po długich błaganiach porzucił tę metodę „ewangelizacji”.

                                                                                                 APeeL