Rano miałem problem: czy mogę jechać samochodem, a do tego rozterkę: Msza święta o 6:30 czy wcześniejsze przyjęcia chorych w przychodni? Wszystko poznajemy po owocach, bo Szatan straszył mnie i zarazem podsuwał Mszę świętą wieczorną!

     W środy i piątki pracuję od rana do wieczora, ponieważ w te dni pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie według objawienia Matki Bożej pokoju w Medjugorje. Po rozpadzie byłej Jugosławii, trwała tam okrutna wojna na wyniszczenie pomiędzy uwolnionymi państwami!

     Posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy świętej porannej z uzyskaniem mocy po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii świętej. Nie zrozumie tego człowiek niewierzący, a ja jutro popłaczę się po przeczytaniu jednego zdania na tablicy przed kościołem: "Eucharystia to cel naszego codziennego życia! To moc Kościoła świętego!" to nawet nie jest moc Kościoła świętego, ale moc naszej duszy zjednanej z Duchowym Ciałem Pana Jezusa!" To zarazem jest moja łaska: mistyka eucharystyczna!

     Apostoł Jakub mówił (Jk 1,19-27): „Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej. Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze”.

    Psalmista głosił (w Ps 15,1-5): „Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie...z wymienienie m cech ludzi prawych i sprawiedliwych, postępujących nienagannie i mówiących prawdę w swym sercu.

    Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił niewidomego (Ewangelia: Mk 8,22-26): „Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: Czy widzisz co? A gdy przejrzał, powiedział: Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa. Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał /on/ zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: Tylko do wsi nie wstępuj”.

     Dobrze, że wybrałem Mszę świętą poranną, ponieważ praca w przychodni trwała od 7:00 do 18:10...i to bez wytchnienia! Podziękowałem przy okazji św Józefowi za wczorajszą pomoc w załatwieniu sprawy syna w ZUS-ie oraz mojej wizyty u neurologa, który nie stwierdził odchyleń w badaniu, mam wykonać TK i EEG. Przypomniała się scena z obecnej Ewangelii w której Pan Jezus dotknął niewidomego. Gdybym wybrał Mszę świętą wieczorną...nie miałbym mocy w tak wielkim obciążeniu, a dodatkowo nie byłbym w kościele.

     Nawet sam dziwiłem się, że chorych przyjmowałem z uprzejmością i życzliwością. Nikomu nie odmówiłem! W tym czasie wypiłem tylko jedną kawę. Zobacz przykład ewidentnej pomocy z Królestwa Bożego...

- Na szczycie udręki wprowadzono ciężko duszącego się pacjenta po trzech hospitalizacjach z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc u którego wystąpił napad migotania przedsionków! Dyspozytorka pogotowia stwierdziła, że nie ma na miejscu karetki "R", ale przez okno zauważyłem, że właśnie podjechała pod nasz budynek!

- Chora babcia piliła o przyjęci, ponieważ ma autobus, ale właśnie trafił się w sąsiad z samochodem z jej wsi!

- Uraz czaszki, ale był chirurg.

- Dwie osoby były "ciężko chore", a to zespół prostych pleców oraz naderwany przyczep lewego mięśnia piersiowego sugerujący ból serca.

- Kilkoro czekało niepotrzebnie: jedna pomyliła dzień wizyty, szereg potrzebowało skierowań na badania, a wielu przybyło z zapytaniami.

    Dodam do tego, że jutro uda się pojechać karetką z innym pacjentem na badania do szpitala...personel będzie czekał na decyzję o przyjęciu ich pacjenta, a ja byłem umówiony na czas badania. Ktoś powie, że to przypadek! Niech mówi, bo nie wie jak pomagają nam z Prawdziwej Ojczyzny, ale trzeba to zawierzyć!

     W ramach wdzięczności pod krzyżem Pana Jezusa zapaliłem trzy lampki, oddałem żonie zarobione pieniądze za badanie kierowców...uzyskałem też następny wolny dzień. Za wszystko podziękowałem świętem Józefowi...                 

                                                                                                                                   APeeL