Od 6:20 do 15:15 trwała ciężka praca w przychodni, ponieważ było wielu chorych, a małżeństwo lekarzy na urlopie. To nepotyzm, nie wolno tak czynić, bo żona jest twoją przełożoną, nawet urlop biorą razem.

     Po krótkim śnie znalazłem się na Mszy świętej o 18:00, a łzy zalewały oczy, ponieważ poczułem obecność Zbawiciela. Inne jest poczucie obecności Boga Ojca, inne Syna, a także Ducha Świętego.

     W czytaniu będzie opis (2 Krl 11,1-4.9-18.20), a nie będę dochodził kiedy to było i kto wówczas panował, chciałbym wskazać tylko na opętanie. Atalia dowiedziała się, że jej syn zmarł i „zabrała się do wytępienia całego potomstwa królewskiego”. Ukryto w świątyni Joasza...tak było też z Panem Jezusem zmuszonym do ucieczki przed Herodem. Ile też cierpienia doznała Matka Boża ze św. Józefem, gdy zgubił się już 11-letni Pan Jezus.

      Po latach kapłan Jojada pokazał ochroniarzom syna królewskiego, którzy go otoczyli. Wręczył mu diadem i świadectwo powołującego go na króla. „Wtedy klaskano w dłonie i wołano: Niech żyje król!” Z powodu tej wrzawy (…) Atalia udała się do ludu, do świątyni Pańskiej”. Tam rozdarła szaty i zawołała: Spisek! Spisek!” Wyprowadzoną ze świątyni zgładzono!

     Psalmista potwierdził to (Ps 132,11-14.17-18): „Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę, od której nie odstąpi: „Zrodzone z ciebie potomstwo posadzę na twoim tronie”....

     Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Mt 6,19-23), abyśmy nie gromadzili sobie „skarbów na ziemi”, ale „w niebie (…) Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”.

     Stałem w kościele przy krzyżu Zbawiciela, a każde słowo czytań wywoływało płacz. Dalej trwała bliskość Zbawiciela z poczuciem, że dla mnie dał przebić Sobie św. Bok! To jest niewyobrażalne cierpienie i łaska! Nie można tego przekazać, bo są to sekundowe błyski tęsknej miłości, którą może ukoić tylko Eucharystia czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa!

    Dziwne, bo w audycji telewizyjnej podano, że nasz syn żyje, ale nie wraca. Wielka radość zalała serce żony. Po czasie wiem, że to była celowa dezinformacja...w ramach nękania mojej osoby. Podajemy tak, że można się z tego wykręcić. Ogarnij to cierpienie na całym świecie z poszukiwaniem zagubionych (ITAKA, „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”)...często smutnych aż do śmierci.

      Przypomniały się słowa z Ewangelii: „Synu czemuś nam to uczynił? Oto ojciec twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” Zrozumie to doznający podobnego cierpienia.

     Późno, przez 3 godziny będzie płynęło świadectwo, świadka Jehowy, który opuścił tą sektę! W duszy pojawiły się słowa pieśni: „Ty zagubionej duszy szukasz”. To właśnie ta sytuacja: braci „wybranych przez samych siebie”, którzy zmieniają interpretację Ewangelii…

- Jezus jest zwykłym człowiekiem

- zamiast krzyża jest pal

- nie ma kultu Matki Bożej, modlitw i nabożeństw

- Czyśćca

- wybrani będą żyli w raju na ziemi (144 tys.)

- to wrogowie wiary katolickiej, wierni stania po rogach ulic (tak „ewangelizują”). 

     Słuchałem jego z zapartym tchem, znając Prawdę. Kiedyś byłem na ich spotkaniu, sądziłem, że jest tam jakaś dyskusja, a tu facet zadaje pytania oczekując na odpowiedzi, które mają w smartfonach! 

   W ręku znajdzie się art.: „Chwyt poniżej pasa” w którym żona uciekła z córeczka, mąż szukał ich bezskutecznie…

                                                                                              APeeL