Wczoraj wieczorem zastanawiałem się jak żyją ludzie bez Boga? Jak zaczynają i kończą dzień? Tak chciałbym stanąć na mównicy i wołać: „zapraszam wszystkich do Domu Pana naszego...na Msze święte dwa razy dziennie, a później stale codziennie".

    "Módlmy się wspólnie, ustalmy czuwania, spotykajmy się dla dawania świadectw wiary, bo musimy błyszczeć na tle pogańskiego świata. Panie daj mi łaskę mówienia o Tobie na cały świat...tak mało jest Twoich".

    Czas na nabożeństwo, a mnie boli głowa i łapie senność Wzrok zatrzymał obraz Pana Jezusa Miłosiernego, a właściwie wklejona tam wielka czerwona róża...to wyraźny znak miłości. Pan mówi przez wszystko, ale my w naszym rozumowaniu ograniczamy Jego działanie.

   Trzeba być posłusznym w każdej chwilce naszego życia...zerwałem się i idę na summę. Radość Boża zalała duszę i wprost czuję, że jestem w samym środku Najświętszego Sercu Pana Jezusa. To trwa sekundy, bo jesteśmy zbyt słabi na miłosne zjednanie ze Zbawicielem.

   Wołam tylko: „dziękuje Ci, Panie Jezu za łaskę poznania czystej miłości do Ciebie...dziękuję za zaproszenie na spotkanie z Tobą”. Zaskoczony wszystkim śpiewam: „Ty Panie wszystko wiesz, Ty znasz moje serce...prowadź mnie wiekuistą drogą”.

    Obcy chór śpiewa o Dzieciątku nad którym czuwa Maryja i św. Józef. Jaka może być piękniejsza miłość...od miłości Matki ziemskiej do Jezuska - Boga. Nie uwierzysz, ale z papierów wypadł obrazek Matki z Maleństwem oraz pocztówka ze św. Rodziną i życzeniami.

   Na ten moment św. Paweł mówi: „(...) Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne (...) tak by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga". 1 Kor 1, 26-31

  Na zakończenie Mszy św. kapłan prowadzący zespół zaśpiewał pieśń o swojej matce ziemskiej...zapatrzony w ochrzczone dzieciątka śpiące w objęciach matek.

    Dzisiaj Pan Jezus pokazał mi  c z y s t ą   m i ł o ś ć...miłość Boga do ludzi, matki do dziecka i odwrotnie, miłość małżeńską dla której wzorem jest św. Rodzina.

    Kończę, a s. Faustyna mówi z radia „Maryja” o swojej miłości do Pana Jezusa: ”zamknęłam się głębiej w Jego Sercu”...                                                                                                APEL