Uwaga: w wyszukiwaniach: kliknij Chronologicznie (Menu główne), a w okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko)...przy Ws. na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.

    Nie mogłem spać w  nocy, bo nie wiedziałem czy mój komputer jest bezpieczny po podstępnym napadzie. To wielka próba dla mnie, która trwa od momentu wykrycia w dniu 13 lipca, a wówczas miałem intencję: „za napadających na niewinnych”...

    Napad kojarzy się z siekierą, a w dzisiejszych czasach często jesteśmy ofiarami zabójców zza biurka, którzy mają ”czyste ręce”. Świat miał przykład jak działa szatan podczas zajmowania Krymu. W mojej mieścinie też zaczęli pokazywać się ludzie w strojach „separatystów”.

   Ja widzę więcej i czułem ich ożywienie, ale uchroniła nas Opatrzność Boża, którą większość lekceważy. Ludzie nie słuchają Boga Ojca, a później krzyczą w nieszczęściu z głośnym pytaniem: gdzie był lub jest Bóg, gdy dzieją się tak straszne rzeczy.

   To jest pokazane na naszych dzieciach, a jesteśmy tylko słabym cieniem Abba (Taty), który pragnienie naszego największego dobra czyli zbawienia! Trzymając się Jego Ręki zobaczysz, że nawet śmierć nie jest straszna, bo otwiera drogę do Prawdziwego Życia.

   Jest mi przykro, bo psującego komputery zaprosiłem do mojej izdebki ze świętymi obrazami...niech teraz uważa, bo dołączył do Przeciwników Boga. Przez wiele lat stykałem się z dziwnymi losami tych, którzy stanęli po stronie antykrzyżowca.

   Tak było z kolegą lekarzem Jackiem Kubiakiem, który razem z Andrzejem Włodarczykiem podpisał zaocznie, że jestem chory i wymagam badania. Podczas wyborów do samorządu lekarskiego poprosiłem go, aby nie startował, bo „tak będzie po ludzku”. Nic nie odpowiedział i rzucił słuchawkę, a po tygodniu dowiedziałem się, że zmarł. Jak czułbym się, gdybym mu naubliżał? Modliłem się za niego...    

    Prześladowanie to współcierpienie z Panem Jezusem...prawdziwie Niewinnym. Piszę to, a łzy zalewają oczy. Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a taka pozorna moc wywołuje w wielu pragnienie dominacji nad innymi. Stąd walka o władzę i to absolutną.

   Na Mszę św. pojechaliśmy do pobliskiej parafii (o 8.00), gdzie książeczka otworzyła się na litanii do Wszystkich Świętych. Ta modlitwa bardzo pasowała w prawie pustym kościele siedziałem przed relikwiami o. Pio!

    Nie wiem dlaczego zawołałem o wstawiennictwo do św. Justyna, ale później przeczytałem, że urodził się w 100 roku naszej ery, po poszukiwaniu drogi duchowej nawrócił się w połowie życia. Naraził się możnym tego świata i zginął śmiercią męczeńską w wieku 65 lat.

      Na ten moment wzrok zatrzymało malowidło ścienne, gdzie Pan Jezus pada pod krzyżem, a później wychodzi z grobu ze śpiącymi żołnierzami.

   Poszedłem do spowiedzi, ponieważ postanowiłem ofiarować w czystości moje cierpienie, ale nie znałem intencji. Kapłan zalecił modlitwę za prześladujących nas, a w ten sposób wypowiedział intencję!

    Popłakałem się, a nade mną zobaczyłem stację drogi krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Tak, bo to sprawia przyjęcie niezasłużonego cierpienia i modlitwa za prześladowców. Na ten moment Eucharystia ułożyła się w dar...

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną z późniejszym nabożeństwem do Najśw. Krwi Pana Jezusa, którą ofiarowałem w intencji pomieszania planów odchodzącego prezydenta...przebudzonego niedźwiedzia, który do końca szkodził naszej ojczyźnie (głupie i kosztowne referendum).

  Do Eucharystii szedłem prawie z płaczem, a później w wielkim uniesieniu wołałem za „prześladujących nas i za dusze takich”...                                                                                                                       APEL