Umęczyły złe sny. Wraca reportaż o babci 86-letniej, która mieszka w podłej norze. Przepływa nędza i fałsz tego świata. Od ołtarza płyną czytania, aby nie pokładać ufności w posiadaniu, bo nasze życie nie zależy od posiadania.

    Ja wiem, że mam żyć dla Boga i Jego chwały; „Jezu! Panie mój! pragnę pamiętać tylko o Tobie. Dziękuję za jeszcze jeden dzień życia dla Ciebie”. Św. Hostia pęka na pół „My”...

    Nie wiedziałem, że to będzie diabelski czas. Już od rana czekają emeryci, a przecież można przyjść przez cały dzień. Wpada „bombowa babcia” po 80-tce. Faktycznie nazywa się Bomba i zawsze przychodzi na szczycie udręki. Zawsze zapraszam ją do kościoła, bo ma bliżej niż do mnie.

     Dzisiaj, gdy to opracowuję jest już po drugiej stronie i wszystko wie. Jak Szatan sprowadza do mnie tych ludzi...nie chodzi o ilość czy sprawy, ale zorganizowanie dręczącej nagonki. Prawdopodobnie wpuszcza im; „leć rano, będziesz pierwsza!”

    Nie mogę wrócić do domu, a później będę miał pokazane; przesiedlenia, podpalenia, powodzie, wyburzenia, nagłą ewakuację, obsunięcie się domu...i czystki etniczne (zbrodnie szatańskie mają ładne nazwy).

   Pocieszyło podjechanie pod „mój” krzyż. Płoną nadal lampki. Ponownie proszę Pana Jezusa, abym do końca moich dni nie zapomniał o Nim. Syn pogniewał się na nas, a teraz wali do drzwi, a ja mu nie otwieram.

     Ból zalewa serce, ale on musi zrozumieć, że to jego dom, gdzie ma wszystko + miłość i nie może postępować wg swoich planów. To cierpienie karzącego z miłości ojca...dlatego Św. Hostia pękła na pół! Tak też jest z naszym powrotem do Nieba...

                                                                                                                                      APEL