Jako lekarz pierwszego i ostatniego kontaktu jestem zarazem tanim niewolnikiem. Wielu lekarzy umiera z powodu zespołu przewlekłego przemęczenia! W przychodni trafiłem na nawał pacjentów, bałagan (7.00 - 14.40) sprawiający zmęczenie po dyżurze. To normalne eksploatowanie "tych, co nie z nami" w sposób przestępczy przez władzę ludową.
Dzisiaj przyjmowałem bez chwili wytchnienia od 7.00 do 14.40 i z wielkim trudem uciekłem z pracy. Czerwony rząd skrócił urlop macierzyński, skasował zasiłki porodowe, a pełnomocnik ds. rodzin walczy o przeforsowanie aborcji, a w tym czasie zamyka się zakłady i kopalnie.
O 17.00 pod kościołem, w wielkiej ciemności wołałem w bólu do Boga: „Tato! Tatusiu pomóż mi, bo nie mogę tak dłużej pracować". Szkoda mi tylko rolników, bo inni lekarze nie chcą dawać im zwolnień”. Podczas Eucharystii siostra śpiewała kolędę „Cicha noc”, ale mnie z umęczenia rozbolała głowa i ząb.
Później pokażą odwrotność mojego niewolnictwa: osoby płaczące, bo nie mają żadnej pracy i na chleb dla dzieci...szczególnie byli pracownicy PGR-ów. Skrzywdzono też właścicieli książeczek mieszkaniowych, bo dostali grosze i nie mają mieszkań
Koledzy lekarze z ZUS-u sprawili cudowne uzdrowienie wielu inwalidów, a w jednym z programów telewizyjnych przekazano, że 20 % rent jest z „protekcji”.
Podczas Mszy św. miałem pokazaną „moją krzywdę”, bo napłynęła św. Rodzina zagrożona zamordowaniem Dzieciątka Jezus z ucieczką do Egiptu i utratą przez cieślę Józefa swoich klientów. Zawołałem tylko: „Jezu! och Jezu!” i popłakałem się!
Nie byłem pewny intencji, ale z powodu bólu przedawkowałem kofeinę, bo piłem kawę jak zawsze, a w tabletkach p. bólowych jest także kofeina. Nie mogłem z tego powodu spać w nocy...
Dzisiaj, gdy edytuję to świadectwo wiary (07.07.2016) jest powołana Sejmowa Komisja Śledcza, która ma zbadać aferę Amber Gold w którą była zamieszana PO, a w jej władzach działał syn b. premiera Donalda Tuska. Pieniądze miały być pewnie przechowywane w sztabkach złota, ale one były tylko w wyobraźni ciułających na „czarną godzinę”.
Wykorzystano nieostrożność, a nawet naiwność oszczędzających. Nikt nie zbadał przedwczesnych zgonów wśród tych ofiar, samobójstw, rozdzielonych małżeństw i nieskończoność krzywdy, bo wiele ludzkich planów legło w gruzach!
Wśród ofiar nieostrożności są też pracoholicy. Po latach eksploatacji padnę w gabinecie, a w 2008 r. władza okupacyjna wyrzuci mnie na bruk...4 miesiące przed przejściem na emeryturę!
APeeL