motto: „Jak Ty Mnie posłałeś na świat,tak Ja ich posłałem”...”

   Tuż po przebudzeniu (00.05) napłynęło „Któż jak Bóg”, a duszę zalał ból z obecnością Boga-Ojca, mojego Prawdziwego Tatusia. Spojrzałem na zegarek, a to dopiero godzina snu umęczonego pracą w wolną sobotę.

    ”Któż jak Ty Ojcze” i zacząłem wołać: „Ojcze! To Ty zatrzymałeś słońce i ruszyłeś ziemię, ożywiłeś wszystko i dałeś różne tajemnice do badania przez uczonych tego świata”. Łzy zalały oczy, a serce krzyczało dalej: „Ojcze! Twoja Miłość to Ocean, a właściwie bezkres Nieba…Twoja Miłość to wiecznie rozświetlony Twoim Światłem Dom, rozświetlony Światłem Twej Miłości, a ja jestem Twoim dzieciątkiem, któremu nic nie brakuje, bo mam Ciebie”.

    Nawet teraz, gdy to piszę mam łzy w oczach, a serce zalewa tęskna miłość z bólem rozłąki. To jest nieprzekazywalne. Chciałbym to nagrać i wykrzyczeć na świat, ale nie mam gdzie. W domu pluskwy i podgląd, a wyjście na spacer wyciąga spod ziemi opiekunów. Taki jest los „szpiega”. Pan wie, co czyni, przecież tak było z Panem Jezusem, bo pragnięto Jego unicestwienia.

   Teraz na Mszy św. nasz Deus Abba mówi przez proroka Joela: „Ja Jestem Bóg wasz”, a Psalm wskazuje na radość w Panu…radość dla sprawiedliwych i prawych w sercu. Ja mam sławić Jego Święte Imię. Nie potrafię nic wypowiedzieć, tylko wołam: „Tato…Tato” i chciałbym na kolanach iść po Ciało Jezusa! Napływa obraz leżącego zakonnika, a to jedyne moje pragnienie w tym momencie.

    Ekstaza zalała duszę, a towarzyszy jej powolny i głęboki oddech ze wzdychaniem podobny do płaczu w jakimś cierpieniu. Wczoraj widziałem taki stan u grupy modlących się Muzułmanów. To inna sytuacja, bo to jest wynik powtarzanych wołań (jak mantr), to trans wszystkich, a tu łaska łączności danej przez Boga. Ja nie mogę sam tego sprawić.

    Dlaczego dzisiaj spłynęła na mnie ta łaska? Nie wiem. Dyżur i wiele planów, które n i g d y nie spełniają się. Pośpiech i świat to zabójcy duszy. W telewizji świadek mówi o trzech świątyniach; meczet, cerkiew i nasz kościół…to miejsca, gdzie czuje się Boga. Pielęgniarka i lekarz (ateiści) pytają przekornie o święcenie obrazów i celibat kapłanów. Po co? Mówię z mocą; święcenie to uświęcenie, a celibat ustalił Jezus.

   Z włączonej kasety płyną słowa twierdzenia, że 40% kapłanów nie chce mieć rodziny. Z ulicy zabieramy dziadka z demencją, który nic nie wie o sobie. Z wielkim trudem wyjaśniliśmy jego tożsamość. Nie wiem dlaczego trafił się taki pacjent. Nie wiem też dlaczego na dyżur w pogotowiu zabrałem;
- „Przymierze z Maryją”, gdzie jest przesłanie fatimskie oraz wspomnienie męczenników; o. Kolbe i katolicy chińscy wierni Stolicy Apostolskiej
- „Przestrogi dla Polski” ks. P. Skargi
- książeczkę o dziele o. Rydzyka (radio Maryja i telewizja Trwam)
- „Ty, ja i Jezus”...świadectwo nawrócenia Cliff’a Richard’a), które otwiera się na jego stwierdzeniu, że ma być w tym środowisku, gdzie Pan mnie postawił (nie porzucił estrady).
   Tak też ja zostałem p o s ł a n y do;
- personelu medycznego (ateiści i wrogowie kościoła, chwalący inne wiary)
- dziadka z miażdżycą (zagubionych, nie znających tożsamości)
- pobitego przez siostrę (skłóconych w rodzinach)
- pijaka z żoną i chorym dzieckiem, a dwójkę im zabrano (źle opiekujących się dziećmi),
- pijanej z urazem głowy (lubiących rozrywki)
- zatrutego rozpuszczalnikiem (nałogowców)
- nie godzącego się na szpital (lekceważących zdrowie)  i młodej „z sercem” (za przestraszonych)
- babci wzywającej regularnie karetkę (mało ufnych ) u której odnawia się stary obraz (św. Józefa - widziałem tą połowę)...spóźnił się na dyżur zmiennik z K. Prawosławnego (za pracoholików nie mających czasu dla Boga)…zażądałem na tacę (dał)!

    Wchodzę na Mszę św. o 17.00, a serce śpiewa: „O! Panie, to Ty na mnie spojrzałeś” i „patrzy” krzyż z zapalonych lampek oraz klosz z promieniami przypominającymi symbol Ducha Świętego.

   Misjonarz mówił o powołaniu, o tym, że Pan wybiera kogo chce - głupich w oczach świata, ale mocnych w Bogu. Bóg powołał nas - do istnienia - z miłości. Wielu posłał (J. P. II, zakony, misjonarze…), aby umarli dla tego świata. To wiem, ale trudny był odczyt tej intencji, a właśnie Pan Jezus uzdrawia trędowatych...

                                                                                                                      APEL