Tuż po przebudzeniu zły podsuwa rozmyślania, a to jest jego broń, która odciąga nas od modlitwy...szczególnie celna na początku nawrócenia, ponieważ Szatan zna nasze słabości.
To upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji i „dla każdego ma coś miłego”: pomysły, pokusy, złości i przyjemne marzenia od wycieczki poprzez stanowiska do ożenku z posiadaniem dzieci, a później zdrady, itd. Zawsze będzie to „dobro” w stosunku do dobra prawdziwego, którym jest spotkanie z Panem Jezusem na Mszy Św. z Eucharystią.
W tamtym czasie szukałem „zaczepienia duchowego” (drogowskazu dnia) i tak w ręku znalazły się: „Dzieje Jezusa Chrystusa”, ”Wierzę w ciała zmartwychwstanie i w życie wieczne” oraz „Rycerz Niepokalanej”.
Spóźniłem się na ostatnią Mszę Św. o 7.30, ponieważ zrealizowałem pomysł zmielenia kawy i nie wiedziałem czy mogę przystąpić do Eucharystii bez uczestnictwa w nabożeństwie.
To było przykre doświadczenie, bo wracałem bez mocy i pokoju, ból ściskał serce, a oczy zalewały łzy podczas odmawiania „Ojcze nasz” i różańca Pana Jezusa. Zawołałem w intencji Jana Pawła II (wczoraj trafił do kliniki): "Ojcze! zachowaj naszego papieża...to wielki przywódca duchowy, który osieroci świat...jeżeli możesz dołącz mu kilka lat życia!"
- Czy oddałbyś swoje lata? Może być zarzut, że dokładam życie dobrym!
Zastanowiła mnie babuszka nad grobem, która jest wciąż aktywna przy sprzedaży kwiatów...przecież każda chwilka jej życia mogłaby być święta! Czy ona chodzi do kościoła? Żona ze złością powiedziała, abym pilnował siebie i nie martwił się za innych oraz co zrobi z nimi Bóg Ojciec i jak ich będzie sądził!
W tej właśnie chwilce mój wzrok padł na książeczkę Thomasa a Kempis „Naśladowanie Chrystusa”, a tam trafiam na zalecenie: „Synu nie bądź ciekawy /../ Co cię obchodzi to lub owo? Ty idź za Mną! Cóż to bowiem do ciebie należy, czy ów jest taki lub owaki, albo ten tak lub inaczej postępuje lub mówi? Ty za innych nie potrzebujesz odpowiadać lecz zdasz rachunek za siebie /../".
Dzisiaj jest pogrzeb kobiety w średnim wieku, matki która porzuciła dzieci z powodu alkoholizmu. Nie potępiam jej, ale dziwię się, że Kościół Pana Jezusa służy jako „oprawa” takiego odejścia. Może wołała o przebaczenie przed śmiercią? Tego nie wiemy!
Umiera wróg kościoła, który nigdy nie uczestniczył w żadnej uroczystości, a jego odejście prowadzi Kościół Święty. To prawda, że wszyscy jesteśmy synami Bożymi, ale większość nie przyznaje się do Ojca Niebieskiego.
Pomyślałem o wymianie koniaku na wódkę, a napływa ostrzeżenie: „pamiętaj, przecież rano prosiłeś Boga Ojca o błogosławieństwo tego dnia”! To prawda, tak było i właśnie dzisiaj nie wolno mi marnować darów i nadużywać dobroci Stwórcy! Jednak przeważyła chęć posiadania zapasu alkoholu, zwyciężyło ciało, nie posłuchałem mojego Anioła i trafiłem na pogrzeb tej która porzuciła dzieci! W ten sposób miałem pokazaną własną nędzę, a interesowałem się innymi!
Straszliwy upał, a zły podsuwa „sprzątania garażu”, ale wybieram „Anioł Pański” (12.00), a w domu zacząłem grać na akordeonie: „Jeżeli chcesz Mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień”. Łzy zalewały oczy, ponieważ chciałbym zagrać to najpiękniej na świecie, ale grałem Panu Jezusowi tak jak potrafiłem.
O 13.00 zacząłem cz. bolesną różańca i chciałbym to przekazać w jakiejś intencji. Pomyślałem o dobroci naszego Boga Ojca oraz o bezmiarze Jego łask i naszym ich nadużywaniu. Ja także to czynię i nie zawsze to obdarowanie wykorzystuję prawidłowo. W tym momencie z otwartego „Dzienniczka” s. Faustynki pada pytanie: „jak można nadużywać cudzej dobroci”?
Bóg Ojciec pokazuje nam wszystko, bo nadużywamy dobroć czynioną nam przez innych, przyrodę, itd. Płynie modlitwa i wszystkie cierpienia Pana Jezusa w Ogrójcu, a później podczas biczowania, poniżania i ośmieszania, całej drogi krzyżowej aż do św. Agonii. Każde Słowo Zbawiciela na krzyżu przekazują w intencji nadużywających dobroci i łask Boga Ojca.
„Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Maryi (tutaj cierpienia Pana Jezusa) - za tych, którzy nadużywają Twej dobroci i Twoich łask"! Wieczorem odmówiłem jeszcze modlitwę dziękczynną, która za mnie, rodzinę, Kościół Święty, Polskę i świat...
Koniec dnia, kładę się spać, a serce zalała wielka miłość do Pana Jezusa.
APEL