opr. 13.07.2011

      Sam już nie wiem co powiedzieć, bo przed opracowywaniem tego zapisu rozmyślałem o czasie, gdy na dyżurach w pogotowiu lekarskim musiałem załatwiać chorych „ambulatoryjnych”, a tą pracę powinien wykonywać specjalnie powołany lekarz (od 18.00 tzw. „nocna pomoc").

    Ktoś brał pieniądze, przydzielał sobie premie i nagrody. Pani dyrektor nawet otrzymała pierwsze miejsce w konkursie na najlepszego lekarza z okolicznych miasteczek i wiosek. Któregoś dnia przybyła zapowiedziana kontrola i lekarz się znalazł. Ile to trwało? Za ile dyżurów nie otrzymałem dodatkowej zapłaty? 

    Wyjaśniło się polecenie kupienia „Faktu”, gdzie kobiecie z konta w PKO SA zniknęło pół miliona złotych! Pani kasjerka brała pieniądze jak swoje (także innych 10 osób). Fajnie jest w RP Pogańskiej. W Poznaniu wyrzucają na bruk 303 rodziny, które nie płaciły czynszu, bo „prawo należy egzekwować”.

    W tym czasie w Łodzi trwa bój z firmą budowlaną, która wycina nielegalnie drzewa, aby wybudować apartamentowiec. Nie wygrasz z mafią, bo z nimi są ochroniarze i policja. Przełożony policjantów informuje ludzi, aby się odsunęli i nie łamali prawa.

    Pan Bóg to wszystko widzi i wie, co knują we wszystkich gabinetach „po cichu i w ciemności”. W tym czasie Palikot zapomniał, że ma samolot (nie wpisał do oświadczenia majątkowego posłów), a Niemka odzyskała dom, który wcześniej zostawiła (w Niemczech uzyskała wielkie odszkodowanie). W USA emeryci mogą nie otrzymać emerytur i rent.

    Wróćmy do przeszłości, gdy wyszedłem na Mszę św. o 6.30. Ból zalewał serce z powodu wojny Izrael/Palestyna, bo trwa zagrożenie świata konfliktem nuklearnym. W momencie wejścia do kościoła trafiłem na pieśń: „bądź pochwalony Boże wielki”.

    Łzy zakręciły się w oczach, bo przed chwilką wołałem: „Ojcze! Pragnę ten dzień przeżyć z Twoją wolą: w pokoju, mówieniu ile trzeba i bez nienawiści do śledzących”. W sekundowych błyskach ujrzałem ataki szatana w ostatnich trzech dniach. [ Wczoraj syn naubliżał żonie po zjedzeniu postawionego obiadu (po pracy). Boli też pół-ateistyczne małżeństwo syna i nieformalny związek córki, która odeszła od Pana. ]

     W czytaniach płyną obietnice dla narodu wybranego, który teraz odwrócił się od Boga Ojca i otoczony wrogami musi walczyć o przetrwanie. Ziemia Święta jest ogarnięta ogniem, nienawiścią i płaczem. 

    W psalmie słowa, że Pan nas obroni tak jak pasterz owce. Pan Bóg broni nas głównie przed szatanem, bo pragnie naszego zbawienia i powrotu do Nieba.

    Niewiasta prosi Pana Jezusa, a ja wołam: „Ojcze! Ty wiesz czego mi potrzeba i co jest dla mnie dobre. Wiesz też o wszystkich moich sprawach”.

    Podczas podchodzenia do Komunii św. płakałem, a łzy leciały na ziemię: „bądź pozdrowiona Hostio Żywa w której Jezus bóstwo ukrywa”. Św. Hostia pękła na pół („My”), a słodycz zalała duszę. Krzyczę tylko „Tato. Jezu. Tatusiu”. Nie mogę opuścić kościoła i nie mam gdzie się skulić.

   Podjechałem pod „mój” krzyż, gdzie dziwnie odżyły kwiaty. Mija godzina, a dalej trwa bliskość Pana. To namiastka raju, życia, szczęścia i pełni spełnienia.

    W domu „z papierów” wypadł o. Pio, s. Faustyna oraz ks. Jerzy Popiełuszko. Łzy ponownie zalały oczy, a dusza zaczęła śpiewać „Jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele”?

    Podczas malowania balkonu wyjaśniło się pękniecie Ciała Zbawiciela (cierpienie). Z przychodni zadzwoniła kierowniczka, bo nagle zmarła jej matka i muszę wrócić do pracy!

Przesuwa się duchowość zdarzeń:

- pobito szefa, który od 5-miesięcy nie płacił szwaczkom

- „Super Ex” pisze o dwóch biznesmenach, którzy nie mogą odebrać pieniędzy mimo wyroku sądowego

- synowi nie zwrócono pobranych opłat z ZUS-u, które nie należą się w czasie zwolnienia lekarskiego

- pokazują hrabinę, którą pozbawiono majątku, a tuż po wojnie myła okna

- burmistrz po kadencji nie może wrócić do swojej pracy (bezrobotny)

- strajkują stoczniowcy

- z żona kręciliśmy się po banku, bo można stracić wkład.

    Z drugiej strony Pan pokazuje misjonarzy, świętych oraz wolontariuszy. W intencji dnia ofiarowałem dzień: moje spracowanie, ubrudzenie i zbolałe ciało ze sztywnymi rękami. Padłem chrapiąc i budząc żonę.                                               APEL