Popłakałem się z powodu nagłego obdarowania, bo spokojnie spałem od 1.00 i obudziłem się sam. Podziękowałem za udaną operację żony. Dzień wita mnie pięknymi piosenkami, które płyną z radia.  Jak wyrazić moją radość z powodu odnalezienia Taty!? Płaczę jak dziecko i wołam: „Tato! Tatusiu! Najsłodsza Matko Zbawiciela! Tato! Zbawienie! Niebo, Niebo, tuż, tuż”...

   Boję się ciężkiej pracy w przychodni, ale trafiłem na jednego pacjenta. Później nie mogłem wyjść i zamknąłem się z rozpaczy przed chorymi, bo był już zmiennik. Trwa niewolnictwo...przybył dyrektor i musiałem załatwić resztę chorych. Na wizycie domowej „patrzył” wizerunek o. Pio. Na późniejszej Mszy św. drzemałem z umęczenia.

   Dzisiaj jest rocznica wydarzeń grudniowych w Gdyni. Trwa walka o zezwolenie na zabijanie dzieci (aborcję). Ile jest możliwości przemocy! Ile ofiar: od wojny w Afganistanie poprzez zatrudnionych w marketach do aborcji.

   Biednym wyłączyli prąd, bo nie płacą. Matka ma rentę, a syn nie może znaleźć pracy. Przemoc lewicy demoralizującej opanowała Sejm RP, stanowiska, mass-media i pracę („towarzysze kasy i pracy”). „Panie Jezu! zmiłuj się nad tym światem!”.

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (11.07.2017) napłynęło natchnienie, aby zacytować słowa z objawienia osobistego s. Eugenii E. Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”:

   <<Czy chcecie, dzieci Moje, spędzić tu na ziemi życie w pokoju i radości? /../ Teraz jest czas łaski, przewidziany i oczekiwany od wieczności! Jestem tu w własnej osobie, aby z wami rozmawiać! Przychodzę jako najczulszy i najbardziej kochający z ojców. /../ Jestem między wami. Szczęśliwi ci, którzy wierzą w tę prawdę /../ dusze Mnie nie znają ani wy Mnie nie znacie /../ Przyjdźcie, zbliżcie się! /../ Rozpoznajcie Tego, który was stworzył i jest waszym Ojcem. /../ Czekam na was wszystkich, bo wszyscy jesteście Moimi dziećmi>>

                                                                                                                             APEL