Wspomóż stronę darowizną: PayPal apel1944@wp.pl

 

Św. o. Pio z Pietrelciny (zm. 23 IX 1968)

    Tuż po wejściu do kościoła - w sąsiedniej parafii - napłynęła bliskość tego zakonnika, który towarzyszył mi w czasie nawracania się. Na czym polega poczucie takiej łączności?  To był błysk - jak przy przeskoku iskry elektrycznej - pomiędzy relikwiami świętego (stojącymi na bocznym ołtarzu), a moim sercem...z promienistym rozpłynięciem się ciepła duchowego wywołującego łzy w oczach.

    W oczekiwaniu na rozpoczęcie nabożeństwa dziękowałem Bogu Ojcu za zdrowie i wszystkie łaski, którymi jestem zalewany...z poczuciem mojej niegodności. Potwierdzi to pieśń ze słowami, że jestem „pękniętym garnkiem na wietrze”...w stosunku do świętej duszy wcielonej w momencie naszego poczęcia.

    Kapłan będzie mówił o Miłosierdziu Boga i przebaczeniu naszych grzechów, a zarazem pragnieniu przez ciało ziemskiej „sprawiedliwości”, odwetu, a nawet zemsty w doznawanych krzywdach.

    W tym czasie św. Paweł - w zakończeniu listu do Galatów - wskazał, że nieważne jest obrzezanie, bo mamy stać się „nowym stworzeniem”. Napłynęła osoba Polki, która dobrowolnie przeszła na Islam i została obrzezana (usunięcie łechtaczki).

   Dalej Apostoł pisze, że chlubi się tylko z jednego...”z krzyża Pana Jezusa Chrystusa”! Napłynęły obrazy mojego boju o ten najświętszy znak naszego zbawienia...zwalczany na świecie przez różne władze, a obecnie przez islamistów...strzelających z demoniczną radością w kościołach i dokumentujących swoje wyczyny. Nie wiedzą, że dodatkowo nie będą mogli wyprzeć się tego na Sądzie Bożym.

  Ty, który to czytasz przyjmij „raz na wieczność”, że tylko wiara katolicka jest prawdziwa. Przekazuję to jako wiedzący...podobny do R. Dawkinsa, który „wie”, że Boga nie ma. Jego odkrycie jest żadne, bo tak samo twierdzi Jurek Urban, matka Joanna od demonów, Kupa Wojewódzki z TVN-u (wetknął naszą flagę w kupę i podeptał Biblię) oraz podobni z Michalikowej „Super Stacji”. Nie wymienisz ich do końca tego świata...

    Właśnie zza ambony "spojrzała" Maria Magdalena, prostytutka z której Pan Jezus wypędził 7 demonów, a teraz jest świętą. Zważ, że nie opuściła Zbawiciela aż do śmierci, a w tym czasie Piotr się zaparł!

    Zapytasz: jak ta święta "spojrzała zza ambony”? Nie bierz tego, co piszę dosłownie (jak koledzy psychiatrzy), bo połowę jej obrazu zasłaniała ambona, a "spojrzenie" to „zatrzymanie wzroku”. Nie da się tego wytłumaczyć, bo jest to wynik nadprzyrodzonej łaski.

    Z drugiej strony musisz zrozumieć, a nawet przyjąć jako pewnik, że te osoby istnieją i także pragną być z nami...cieszą się z naszych sukcesów na niwie Bożej. Proszę Cię dołącz do nas...bojowników Jahwe, bo tylko garstka ma świadomość trwania śmiertelnego boju o każdą duszę.

    Nie zmarnuj swojej inteligencji, bo od tych, co otrzymali więcej...więcej wymagać będą. Przecież nie można na równi z Tobą postawić jakiegoś prostego człowieka, który nie ma żadnego wpływu  na innych (oprócz modlitwy).

   W Ew. padły znane Słowa Pana Jezusa do tych, którzy chcą iść za Nim, aby wzięli swój krzyż. Nagle zauważyłem wszystkie krzyże w tej świątyni: od stojącego na wprost z wielką figurą Pana Jezusa do 12 innych (nad ołtarzem, amboną, Tabernakulum i na relikwiach, itd.).

    Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, a właśnie płynęła pieśń: „Jam nie godzien”. Po zjednaniu z Panem Jezusem chciałbym tutaj zostać, ale świątynia jest zamykana. Przy wyjściu z kościoła poznały mnie pacjentki i dziękowały, że przybyłem do ich parafii.

   Jakże piękne są takie spotkania, bo jako wierni Bogu stanowimy na ziemi jedną rodzinę. Wyobraź sobie teraz naszą radość w Królestwie Niebieskim. Jedną z nich pocieszyłem, bo zmarł jej 60-letni syn. Powiedziałem jej o naszej duszy, która wyskakuje z ciała i z radością pędzi do Boga Ojca...„on jest i nie chciałby tutaj wrócić”.

    Na zakończenie tego Misterium podjechaliśmy pod „mój” krzyż, gdzie żona wymieniła kwiat na piękny wrzos.

                                                                                                                                    APEL