Pan Bóg zadziwia mnie każdego dnia, a właściwie "mówi" przez duchowość zdarzeń. Ja  wiem o tym i przekazuję to innym (daję świadectwo wiary). Sam zobacz, bo znałem już intencję modlitewną, a w centrum handlowym żonie podarowano maleńką owieczkę!

  Od razu wiedziałem, że jest to znak od Pana! Nawet uśmiechnąłem się, bo nasz Tata też ma poczcie humoru...tak jak dobry ojciec ziemski w stosunku do swoich dzieci.

    Tak się składa, że teraz, gdy zaczynam przepisywać tą intencję (24.11.2017) w śpiewie przed Ewangelią (J10, 27) padną słowa Pana Jezusa: „Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną”. Pan Jezus działał w kraju pasterskim i nauczał tylko w przypowieściach (wydarzenia duchowe przedstawiał w naszej rzeczywistości).

    Natomiast 25.11.2017 w naszym kościele moją uwagę przykuła piękna figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza z owieczką w ramionach i laską pasterską w ręku. Codziennie tutaj przychodzę, a dzisiaj nie mogłem oderwać wzroku od Zbawiciela, który faktycznie był wysoki i piękny. Nawet zastanawiałem się jakie natchnienie mieli budujący ten ołtarz i jaki artysta wykonał tak piękne dzieło?

    To było wielkie pocieszenie, które otrzymałem od Boga Ojca tego ranka: „Dziękuję Ci Panie Jezu za Twoja Opiekę nade mną, bo wiele razy odrywałem się od stada - od naszej wspólnoty religijnej”. Tutaj trzeba zaznaczyć, że intencja modlitewna dotyczy konkretnego dnia, ale jej elementy możemy spotykać przez wiele lat, a właściwie do końca życia

    26.11. 2017 na Mszę św. trafiłem do Kaplicy Miłosierdzia Bożego, a tam prorok Ezechiel zapowiadał (Ez 34, 11-12. 15-17): <<Oto ja sam będę szukał moich owiec i będę sprawował nad nimi pieczę. /../ Ja sam będę pasł moje owce /../ Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię /../>>. Sam zobacz...

    Natomiast psalmista wołał (Ps 23/22): „Pan mym Pasterz, nie brak mi niczego /../ orzeźwia moją duszę /../ Namaszczasz mi głowę olejkiem, kielich mój pełen po brzegi /../ i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy /../”. Zrozum moje zadziwienie, bo to wszystko było ułożone przez Ducha Świętego...po mojej prośbie.

    Tłumacząc intencję na nasz język dziwi zapowiedź tego wszystkiego przez proroka Ezechiela, bo Pan Jezus odnalazł mnie, gdy błąkałem się po rogach ulic i obdarował mnie łaską wiary, zostałem uleczony (odjęty nałóg alkoholizmu) i zostałem umocniony, bo mimo wady serca przeżyłem wielu...aż sam się dziwię.

    Ja mam wszystko potrzebne do życia na tym świecie oraz codziennie zastawiony stół z chlebem i winem (Eucharystią). Moje życie jest cudem i dowodem na to, że Królestwo Boże jest już tutaj (w nas), a czeka nas wieczne szczęście. Powtórzę: Wieczne Szczęście!

                                                                                                                            APeeL