Tuż po przebudzeniu Zły podsunął mi mafię w rządzie i Jerzego Urbana z pismem „NIE”, którego każda strona epatuje złem, a zza ściany płynęły przekleństwa kierowcy (g. 5.00). Natomiast ze strony Anioła Stróża napłynęło natchnienie, abym wstał i zaczął modlitwy poranne.
Musisz zrozumieć, że Szatan jest niezmordowany w kuszeniu, zna nasze wady (jak Bezpieka) i ma dostęp do czekających nas zdarzeń. Ten moment naszej słabości decyduje o przebiegu dnia życia i jego następstwach. Jeżeli tkwisz w ciemności duchowej to masz spokój, ale drgnij tylko ku nawróceniu i Bogu Ojcu, a zobaczysz...
Za oknem śpiewały ptaki z odległym pianiem koguta. Padłem na kolana i zawołałem: „Panie Jezu niech śpiewają Ci wszystkie ptaszki świata, a słońce padnie u Twych Stóp!”
Na ten czas w Biblii trafiam na piękne słowa o Boskiej godności Pana Jezusa, który „jest obrazem Boga niewidzialnego”. W ciszy zacząłem odmawiać cz. bolesną różańca.
W kościele zatrzymałem się naprzeciwko wielkich witraży: Matki z Dzieciątkiem oraz Pana Jezusa z barankiem! Można powiedzieć, że – w tych dwóch obrazach – zawarte jest całe życie Zbawiciela. Ponownie usłyszałem śpiew ptaszków...jakże piękny to moment mojego życia.
Kapłan mówił, że "Męka Pana Jezusa trwa...nadal jest odrzucany, oplwany i wyśmiewany! Zapytaj siebie w jakiej roli występujesz: Judasza czy Piotra, a może tylko ludu patrzącego?"
Łzy zalały oczy, bo kim jestem dla Pana Jezusa...tu i teraz? "Matko! pomóż mi w tej odpowiedzi, proszę.” Po pewnym czasie napłynął obraz odnowionego krzyża oraz wizyta u chorej, gdzie przeczytałem słowa skierowane do mnie: „Niewiasto, oto syn Twój”. Napłynęła postać Apostoła Jana, który wytrwał do końca pod krzyżem Pana Jezusa.
Po Eucharystii zawołałem: „Panie Jezu spraw, abym wytrwał do końca pod Twoim krzyżem...jeżeli zajdzie potrzeba oddania mojego życia dla Ciebie - tak jak Ty oddałeś Swoje za mnie - to spraw, abym miał moc w takim czasie.”
Każda Msza św. jest taka sama, ale zobacz nieskończoność doznań. W czystości mam odmówić modlitwę przebłagalną za dusze oziębłe! Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.12.2017) po Eucharystii odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Z TVP II popłynie relacja z Drogi Krzyżowej w Jerozolimie. W pewnym momencie biły dzwony i było słychać śpiew ptaszków jerozolimskich. To dar Boga dla mnie, bo chciałbym chodzić po ziemi Zbawiciela. To pragnienie spełni się w roku 2017 podczas czytania książki „Oczami Jezusa”...relacji z wizji Alana Amesa (nawróconego gangstera motocyklowego).
Teraz nie ma mnie dla świata...jakże ubodzy są wszyscy ludzie kochający to życie i goniący za wielkością. Właśnie wspominają Kalinę Jędrusik, pokazują sprzedaż koszyczków wielkanocnych, a aktor Opania udaje marszałka Sejmu Chrzanowskiego i śpiewa piosenkę chwalącą aborcję!
Jak wielkie rodzi to cierpienia u tych, którzy wiedzą, że Bóg Ojciec Jest, tak jak Pan Jezus i Jego Matka! „Panie Jezu wybacz im, ponieważ nie wiedzą co czynią!"
W ręku znalazła się „Biblia a medycyna” z której popłynęły słowa do mnie: „Ten, który patrzy na ciebie z wysokości Niebios, kocha cię w sposób bezgraniczny, wręcz niemożliwy do wyobrażenia /../ Wolał umrzeć sam, niż widzieć ciebie, przeżywającego ból ostatecznej rozłąki z Nim."
Podjechałem pod "mój” krzyż i zapaliłem 5 lampek, a marzę, aby kiedyś oświetlić cały. Ten dzień zakończy się słuchowiskiem radiowym o przebiegu ostatniego dnia życia Pana Jezusa…tak wytrwałem do końca ze Zbawicielem!
APeeL