Urlop zawsze poświęcam pracom domowym...w tych dniach tapetowałem przedpokój słuchając homilii papieża. To był czas poszukiwania drogi do Boga, a tęsknotę mojej duszy wyrażały nieudolne wiersze.

„Boże mój i Ojcze!

Ty Jesteś początkiem wszystkiego...

Stwórcą rodziny ludzkiej.

Twoja Miłość sprawia, że:

- dłoń szuka dłoni, spojrzenie spojrzenia, a serce serca...

Trzeba tylko je otworzyć.”

    Na miejscu zegara żona powiesiła rzeźbę Chrystusa, którą podarował mi pacjent. Nie chciałem jej przyjąć, ponieważ nie podobała mi się, ale ona sprawiła, że później w Zakopanem kupiliśmy piękną, która towarzyszy nam dotychczas (27.08.2018).

    Pan Jezu ma wzniesione ręce do Nieba, a Jego długie ciało dzieli przepaska. To Boża prostota i piękno. Dołączyliśmy koronę cierniową. Tak tutaj pasuje...

„To twoje miejsce Panie!

Tu, gdzie był zegar, bo Ty i czas - to miara prawdziwa!"

                                                                                                           APeeL