Dzisiaj jest wspomnienie bł. Władysława z Gielniowa...wielkiego czciciela Krzyża Zbawiciela. Mądrość Boża sprawiła, że krzyż jest głupstwem u mądrych tego świata, którzy walczą z tym symbolem zbawienia....

   Dwóch ministrantów trzyma gromnice, które oznaczają Światłość, a siostra śpiewa; „Jezus nigdy cię nie zdradzi”. Nagle ujrzałem, że ten dzień jest także za mnie…czczącego i nie wstydzącego się Krzyża Zbawiciela. Przed kilkoma dniami zawieszono mi p.w.z.l. 2069345 za obronę tego najświętszego na świecie znaku.

   Teraz „patrzą” stacje Drogi Krzyżowej; Jezus na krzyżu oraz krzyż ze zdjętym Panem i lamentującymi niewiastami, a z serca wyrywa się krzyk:

                           „Jezu mój! Jezu! Światłości moja!

                             Niech wiedza, że masz Rycerzy

                             Głośnych obrońców

                             Bojców, którzy nie wstydzą się Krzyża

                             Weź moje sprawy w Swoje Ręce

                             Nie jestem sam, bo Ty jesteś ze mną!”

    ”Panie Jezu Chryste! Niech będzie uwielbiony Twój Krzyż…niech zawiśnie na niejednej piersi. Dziękuję Ci za łaskę chlubienia się Twoim Krzyżem o którym chcę mówić i w Jego obronie stanąłem! Dlaczego bezczeszczą Twój Krzyż? Nie wiedzą, że to jest od Przeciwnika Boga! Dlaczego wybierają zgubę? Jak wielka jest Twoja Twoja Mądrość i Otchłań Miłości z Sercem otwartym dla każdego”…

    Podczas powrotu z nabożeństwa natknąłem się na 68-letniego ateistę, Kilka razy nawracałem go, a teraz - zjednany z Panem Jezusem - powiedziałem z mocą: Bóg pokazał panu marność tego bytu (po wypadku przeszedł „życie po życiu”), jesteśmy po śmierci z natychmiastowa lustracją.

    W kościele nie mówi się o Bogu?...przecież to czytania ze Starego Testamentu, Psalmy i Ewangelie! Islam? Przecież tam zabrana jest wolna wola, nie można zrezygnować z wyznania, terrorysta zabija tysiące i idzie do Nieba! Kobietę można odesłać…ot tak, a żon mieć ile się chce!

   Judaizm? Ten sam Bóg, ale drogi rozeszły się. Tutaj Jezus, oddanie życia za innych (o. Kolbe), a tam czekanie na Zbawiciela lub Jego negowanie (człowiek). Nie ma pan łaski wiary? Trzeba poprosić Ducha Świętego o promyk Światłości i patrzeć na znaki.

   Zapraszam jutro na Mszę Świętą…chodzi pan tylko w niedzielę? Na pewno nie ma pan czasu, bo czeka spacer z pieskiem i kupno mleka dla żony! Praca modlitwą?...może jeszcze w niedzielę!

   „Synku! Mnie stawiasz na szali z pieskiem i zakupami?...wszystkiego dowiesz się po śmierci, zważ, że Mój wysłannik mówi to do ciebie…tuż po Eucharystii!

    W TV Kino Polska trafiłem na scenę z niewiastą trzymają w dłoniach krzyż prawosławny, który jej ojciec przywiózł z wojny…jako jedyną zdobycz wojenną!

    Z gabinetu lekarskiego - na rozstanie z pracą - zabrałem duży krzyż, który towarzyszył mi lat…teraz stoi na półce mojego pokoju. Niezasłużone cierpienie przyjąłem, bo jest to wielka łaska, ale napadli na mnie koledzy mieniący się katolikami.  

    W nocy przeglądałem „Parafię” o. Barnabitów z grudnia 2006 r. Wzrok zatrzymał wizerunek św. A. M. Zaccaria z krzyżem. Tam były słowa, że: „Krzyż jest znakiem naszej wiary. To wyraz Miłości Boga do nas, abyśmy ujrzeli własna wartość. To najdroższa relikwia naszego Zbawiciela…bez niego nie powstałby Kościół Jezusa. W nim znajdujemy oparcie podczas cierpień, w nim jest sens naszego życia."

   Papież Benedykt XVI mówi; wzięcie na barki krzyża nie jest wyborem, ale m i s j ą, a Roman Brandstaetter - polski pisarz pochodzenia żydowskiego - w jednej z książek pisze, że przechodząc obok przydrożnego krzyża; „ukradkiem uchylał czapkę, a rozpięty na krzyżu Człowiek, sczerniały od deszczów i wiatrów” napełniał go /../ „niepokojem”…później nawrócił się katolicyzm.

    Na spacerze trafiliśmy pod „mój” krzyż ze złamaną figurą Pana Jezusa, gdzie zawołałem: „Nie można bezcześcić Krzyża Pana Jezusa...zabijcie mnie, ale ta prawda zostanie”.

                                                                                                                               APeeL