W śnie mignął wizerunek Twarzy Pana Jezusa. Napłynęła radość przed spotkaniem ze Zbawicielem i pragnienie świętości. Pan może podnieść z upadku każdego nędznika, czego jestem dowodem…

   Podczas wyjścia na Mszę Św. serce zawołało; „Ojcze! Każdy dzień bez Ciebie to pustka w moim życiu! Znowu Jesteś…znowu razem. Jakże moja dusza pragnie Syna Twego”.

   Popłyną słowa piosenki; „gdy mi Ciebie zabraknie”, a w takich chwilach napływa tęskna miłość z powodu rozłąki z Tatą. W ręku znalazł się mały obrazek św. Antoniego Zaccarii, „patrzyła” figura Dobrego Pasterza i obraz Jezusa Miłosiernego oraz lilie symbolizujące czystość duchową o której wspomniał kapłan...uzyskujemy ją po przyjęciu Eucharystii 

   Wzrok zatrzymała odpadająca farba ze ścian naszego kościoła (efekt pracy malarzy amatorów ze wschodu, gdy dogorywała przyjaźń polsko-radziecka), a  na posadzce zobaczyłem wizerunek węża, który powstał z ułożonych odłamków marmuru.

       Zaczynam jeszcze jeden dzień „młócki w przychodni”...dzisiaj są normalne przypadki; ciąża, bóle brzucha, ostre zapalenie trzustki, chory psychicznie, któremu kupuję jedzenie (tułał się, znaleziony przez policję, ponownie zawieźliśmy go do szpitala). Pragnę dawać i pomagać, wspierać słowem...

   Dalej mam dyżur w pogotowiu, a moje przyjście wiązało się z wyjazdami (taki los). Personel był zdenerwowany, bo ”stara ciągle nas wzywa, a córeczka spaceruje po mieście…na pewno nudzi się, bo od tygodnia nie widziała doktora”! Ja żartowałem, że jest to moja chora (faktycznie umówiłem się z rodziną do wymiany cewnika).

    Teraz w chatce z czasów carskich babcia ma migrenę z wymiotami i wskazuje na wielki obraz Św. Rodziny, który się  odnawia!  Faktycznie pół obrazu jest odnowione. To jeden ze znaków do dzisiejszej intencji. Przypomniał się fakt takiego odnowienia kościoła przez  Św. Antoniego Padewskiego i Św. Antoniego Zaccaria.

    Ten ostatni wyróżnił się szczególnym kultem Eucharystii i podobnie do mnie zalecał codzienne przyjmowanie Ciała Pana Jezusa…wówczas ganiono go za to. Nagle odczytałem intencję modlitewną tego dnia (odnawiający się obraz, odnawiany blok, pomalowanie drzwi garażu).

   Moje serce zawołało; „Panie Jezu! Przychodź do tych za których wołam. Kładź na nich Swoje Ręce, odnów ich serca, bo wokół jest mur i trwa pustka duchowa. Pokieruj mnie Jezu, postaw tam, gdzie chcesz…zabierz moją wolę, wybiel, oczyść i odnów moją duszę.”   

   W święta Matki Bożej, a także w dniach intencji o typie wdzięczności lub głoszenia chwały Bożej Zły atakuje z większą mocą, bardziej perfidnie; nasila kłopoty, robi zamieszanie, zmienia przebieg dnia i utrudnia odczyt intencji.

    Ostrzegam wracających na drogę Pana i tych, którzy chcą pełnić Wolę Boga Ojca, aby nigdy nie zapominali o Przeciwniku Królestwa Niebieskiego. Po zjednaniu z Panem Jezusem moc Szatana znika.

   Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (08.11.2018) w wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę, która jest współcierpieniem z Panem Jezusem podczas Bolesnej Męki…

                                                                                                                                     ApeeL