Podczas budzenia się tego dnia i w świętej ciszy moje serce zalało ukojenie. Żona wyszła na Godzinki i Mszę Św. roratną, a ja układałem własne modlitwy: poranne i o pokój.
Dobrze, że posłuchałem natchnienia od Matki Bożej, aby nie brać dnia wolnego, bo wielu prostych ludzi miałoby kłopot z uzyskaniem pomocy lekarskiej.
Jakże jasno widzę przestraszenie i rozdygotanie ludzi...często zdrowych i obdarowanych przez Stwórcę. Właśnie zmarł zaparty sługa bolszewików...zobaczymy jaki będzie miał pochówek? Nasz Kościół ma najwięcej wyznawców w czasie pogrzebów.
-
Martwi się pani o zdrowie własne i męża? Przecież jesteście zdrowi! Dlaczego nie prosi pani o Pokój Boży?
Napłynął obraz niewidomego uczęszczającego do kościoła oraz dziecka z woreczkami w okolicy nerek, a także zniszczenia wojenne w byłej Jugosławii. Przekazuję jej te fakty, aby obudzić jej serce...czy to pomoże?
-
Pani podaje w barze alkohol...często mały kieliszek za dużo. Co czują żony pijanych? Zło może mieć odległe skutki: facet nie trafi do domu, tylko do kochanki lub wpadnie pod koła samochodu!
-
Idziesz na dyskotekę, szukasz dziewczyny, a ona mieszka za płotem. Trzeba prosić Matkę Bożą o partnerkę z którą połączy was Sakrament Ślubu. Sam z siebie możesz zboczyć, zgrzeszyć, mieć nieślubne dziecko! Szatan wskaże ci na używanie życia...narysowałem młodzieńcowi te dwie drogi.
W ciszy odmówiłem modlitwy i wróciłem do domu...namiastki Raju. Żona stara się o czystość, zawsze na stole ma porządek z wizerunkiem NMP Niepokalanej. Pomyślałem o życiu przyszłym, gdzie zbyteczne jest ciało fizyczne, a wszystko jest piękne.
Zacząłem wołać za dusze oziębłe, moje serce zalewała słodycz jakiej nie ma na ziemi, a nawet przez chwilkę znalazłem się w Królestwie Bożym...już tutaj na ziemi!
APeeL