Minęła północ, a serce zalała radość i pokój...nawet jest miło ze współpracownikami na dyżurze. Napływa natchnienie, aby dzisiaj pracować w przychodni, a ustaliłem w rejestracji, że mam wolny dzień (za nadgodziny).
Dziwne, bo trafiłem na słowa („Chrystus w moim życiu”) o pracy i pomaganiu ludziom i odczułem rozczarowanie pacjenta, który przybył do mnie z daleka (często jest to cała wyprawa).„Ojcze! Przede mną jest dzień ofiarowany z Twojej łaski”, który przekażę z postem w intencji pokoju w Bośni i Hercegowinie.
Rano, podczas modlitwy serce zalała radość z przekazania nam Matki Pana Jezusa: „Ojcze! Dziękuję Ci także za Matkę, Maryję” z zawołaniem: „Matko Miłości, naucz mnie kochać, módl się za mnie i podtrzymuj w próbach. Matko! obdarz mnie Swoją dobrocią, abym przy jej pomocy osiągnął Niebo”.
Podczas wyjazdu karetka o 5.50 poprosiłem, aby „Anioły zeszły do rodzin, gdzie będę”, a dusza została uniesiona duchowo...tego nie wypowiesz żadnym językiem! Po załatwieniu chorego wcześniej zacząłem przyjęcia w przychodni, a naprawdę było dużo potrzebujących i kolega sam nie poradziłby sobie!
Wiele wymagało porad życiowych: odwołań w sprawie rent, zaświadczeń dających zasiłek dla bezrobotnych, zwolnień lekarskich, bo nie idzie praca, biedakowi załatwiłem wersalkę z pogotowia (załamała się), a zwolnionemu kierowcy pogotowia napisałem wspierające pismo!
To najlepszy kierowca: spokojny, sprawny, czujny, miły, dobry, kulturalny...nigdy po spożyciu, nie palący tytoniu, zawsze punktualny i odpowiedzialny!
Wreszcie zostałem sam z wołaniem modlitewnym do Matki Bożej, a w nadbrzuszu i wokół serca pojawiło się słodkie ciepło. Przez lata określałem to „wzmacniającą słodyczą”, ale dzisiaj, gdy to przepisuję 04.01.2018 już wiem, że jest to działanie Ducha Świętego. Tak chciałbym w samotności paść na kolana i wołać do Pana Jezusa i Matki Bożej!
W koronkę do Miłosierdzia Bożego przekazałem za niesprawiedliwie osądzonych, a wielki smutek zalewał serce, ponieważ Pan Jezus też był niesprawiedliwie osądzony! „Pan Jezus jako złoczyńca z łotry porównany, wyśmiany, poniżony”. To trwa dalej, bo świat odrzuca Zbawiciela. i wybiera Barabasza!i
Szatan jest przyczyną kryzysu wiary...braku pokuty, postu i modlitw, a „Królestwo Boże pośród was jest!” (Łk 17,21)...to ziarenko wyrastające w drzewo, gdzie gnieżdżą się ptaki!
Na ten moment wzrok zatrzymało „Echo” Medziugorie ze słowami do mnie: mam być świadkiem Bożego Pokoju!
Jakże jasno widzę błędność wszelkich metod „uzdrawiających świat” bez Boga: wegetarianizm, jogę, wiara w nic samo-zbawianie, bycie asertywnym (poczytaj w internecie), nawet nie wspominam o wiarach wymyślonych...
Późno. Padłem na kolana, łzy zalały oczy i zacząłem odmawiać moją modlitwę...
APeeL