Na początek przekażę refleksję. Bóg Ojciec i ojciec ziemski to nasi stworzyciele: rodzice przekazują nam kody genetyczne, a po naszym poczęciu Bóg Ojciec wciela w nas Swoja Cząstkę, którą jest dusza. To jej tęsknota wzywa nas do rozmowy ze Stwórcą.

    Wyobraź sobie, że nie rozmawiasz z ojcem ziemskim, a taką rozmową z Ojcem Prawdziwym jest modlitwa. Ci, którzy nie potrafią mówić od siebie czytają modlitwy z książeczek tylko po spowiedzi...”za karę”. Jeżeli masz dzieci to rozumiesz...

    Święty czas…15.00. Pan Jezus i s. Faustyna proszą o odmówienie koronki...nawet „spojrzała” smutna Twarz Zbawiciela z Całunu oraz piękne zdjęcie świętej. Modlitwa jednak nie szła, bo dzisiaj miałem ciężki dzień w przychodni: było dużo chorych, kłótnie z emitowanej złej energii...ofiarowanie takiego dnia ma wielką moc. 

    Podczas zapisywania tego świadectwa w TV Planete popłynie obraz wielbłądów pijących wodę, a w tym czasie ich przewodnicy mówili o cierpieniu, które wypełnia nasze życie, o prawdzie i dniu w którym staniemy przed StwórcąZważ, że są to prości ludzie...

     Karawana transportuje sól kamienną trafiającą na stoły Afryki i cytuje Allaha, że „na życie trzeba zasłużyć”...on powierzają swoje życie Bogu: „zanim odpoczniemy, czeka nas długa droga”. To lud pracujący w warunkach ekstremalnych i w tym czasie chwalący Boga!

      Nikt nie czyni tego u nas. Nawet wierni wstydzą się Pana Jezusa, naszego Zbawiciela, a nie  będzie już innego. Ilu pacjentów zapraszam codziennie do kościoła, a często mają dwa kroki...biegną do mnie, a po drodze omijają Dom Pana.

   „Jaki to znak Panie dla nas? Wiem…wiem Panie mój, że podczas mojej wędrówki przez pustynię duchową  nie mogę  z w i e t r z e ć!”  Zawołałem później w kościele; „jak dobrze Panie w przybytkach Twoich, nic nie jest potrzeba oprócz Ciebie. Duszę może ukoić tylko spotkanie z Tobą.” W moim sercu pojawił się Pan Jezus, moja Miłość i Jego Słowa o wodzie żywej (dla duszy), której: „nie będę pragnął”.

    Na Mszy św. dodałem; „Panie Jezu! Przepraszam Cię za każdy mój czyn raniący Ciebie. Ty znasz moje serce. Ty sprawiasz, że z brudnego staję się czysty. Poprowadź Jezu przez pustynię…do Domu Twego. Wielu bowiem ginie z nienawiścią do Ciebie i umiera z przekleństwem na ustach:

  • wielcy i zwykli przestępcy
  • matki porzucające dzieci
  • wielu rozwiązłych i pewnych swego
  • oraz możnowładcy...

      "Nie usłyszysz od nich słowa Twego, daj im Światło, otwórz oczy, niech przejrzą. Stój Jezu na straży tego. Niech nigdy Ciebie nie obrażę. Niech żyję w czystości.” Nie mogłem spojrzeć na obraz Pana Jezusa z Całunu.

   Jak wielki szacunek budzi pochylona babcia, która człapiąc, klęka przed przyjęciem Eucharystii, a przed nią młody mężczyzna macha czapką w ręce.

    Jeżeli tacy jak ja zaniedbają modlitwę, to „kto się ostoi”. Jeżeli sytuacja odwraca się: pragniesz Boga i modlitwy, a trafiasz na czas pustki duchowej z brakiem poczucie obecności Boga! To straszne cierpienie, bo „nie ma Boga”. W naszym języku tatuś nie daje znaku...

    Kończę ten zapis, a wzrok zatrzymało zdanie z dzisiejszej Dobrej Nowiny; „spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana”. Dzwonią dzwony kościelne, a ja wołam; „Jak Ci podziękować, Ojcze za Twe dary? Jakim słowem, śpiewem i czynem Boże mój...za Kościół Święty i Syna Twego i otwartą drogę do życia wiecznego!

   Jako odpowiedź „spojrzała” figura Jezusa Frasobliwego na frontonie kościoła, a to oznacza:, że mam współcierpieć w dziele zbawiania…

                                                                                                            APeeL