Na ulicy leżał portfel, a w nim wszystkie dokumenty + 70 zł. Dane znajomego, któremu zaniosłem zgubę do domu. Podziękował i obiecał butelkę oraz ogórki...”cacanki”. Prowadzi firmę, gdzie jest fax. Przesłał moje pismo, a zapytany o cenę odpowiedział, że „postawisz piwo”. Tak samo postawię mu jak on mnie...

     Przyszedł biedak, przedłużenie renty społecznej i daje mi 100 zł (odmawiam), a kierowca prosi o płatne zwolnienie z pracy dla syna (podwójne przestępstwo). Biedak dawał z serca, a tu wyrachowanie lub prowokacja.

    Czekamy na umówiony przyjazd córki. Żona naszykowała jedzenie...nawet ugotowała dla niej buraki(!), a ja czekam na zakupionego laptopa...zadzwoniła, że przyjedzie innego dnia!

    Marek Jurek narobił bałaganu, a to spowodowało zawrócenie samolotu do Kuwejtu, gdzie było wszystko przygotowane do wizyty. Ogarnij świat; nie przyjdzie na wesele, nie dotrzyma słowa w sądzie, nie odda długu na czas lub wcale. Ja mam zaległości w zapisach i modlitwach. Prosiłem o wolny czas...właśnie otrzymałem na dyżurze, ale gadam, niestosownie żartuję.

   Trwa bój w Sejmie RP o wybór nowego marszałka...niesmaczne popisy posłów. „Patrzy” Pan Jezus z Całunu, a mnie jest wstyd aż opuściłem głowę i przeprosiłem. To zwykły gest, ale czas przepłynął bezpowrotnie. Przypominają się słowa o naszej wdzięczności, a następnego dnia do serca wpadną słowa Psalmu;

                                    „Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary

                                      [...] Czym się odpłacę ? [...]

                                      za wszystko, coś mi wyświadczył?”

                                                                                                                             APeeL