Św. Andrzeja Boboli

    Taj już jest, że w dniach zwiększonej duchowości jesteśmy bardziej atakowani. Piszę „jesteśmy”, bo dotyczy to mających łaskę wiary. Właśnie dzisiaj straciłem czystość, którą mógłbym uświęcić i ofiarować za kapłanów, bo narobili wiele zła dla wizerunku naszej wiary.

   Na nabożeństwie majowym pozostałem na zewnątrz kościoła, bo nie chciałem spojrzeć w Twarz Pana Jezusa Eucharystycznego (Monstrancji), a na Mszy św. byłem całkowicie drętwy (bez kawy). Nie mogłem podejść do Eucharystii, bo nie było spowiednika.

    Przez cały dzień wzrok zatrzymywały białe bzy, a spoglądała też biała figura Pana Jezusa z Sercem. Później słuchałem piosenki: „Białe majowe bzy, kwitną tylko dla Ciebie. Miłość podaruj mi. Ja daruję Ci siebie. W sercu jedynie Ty.” To słowa dotyczyły ukochanej, ale w moim wypadku jest Pan Jezus, moja ostatnia i wieczna miłość.

    Dziwne, bo trafiłem też na słowa Matki Bożej Fatimskiej, która w w jednym w ostatnich słowach mówiła o czystości. Hiacynta Marto przekazała, że:

–  Grzechami prowadzącymi najwięcej dusz do piekła są grzechy cielesne.

–  Aby być czystym na ciele konieczne jest utrzymanie czystości. Być czystą na ciele to znaczy strzec niewinności. A być czystą na duszy to znaczy nie grzeszyć, nie oglądać tego, czego nie powinno się widzieć, nie kraść, nie kłamać, mówić zawsze prawdę, także wtedy, gdy nas to wiele kosztuje.

–  Mody, które nadejdą, będą bardzo obrażać Pana. Osoby, które służą Bogu, nie mogą iść za głosem mody. W Kościele nie ma zmiennych mód. Jezus jest zawsze ten sam.

–  Lekarzom brak światła i wiedzy, by leczyć chorych, bo brak im miłości Boga.

–  Księża powinni zajmować się tylko sprawami Kościoła. Księża powinni być czyści, bardzo czyści. Nieposłuszeństwo kapłanów i zakonników wobec ich przełożonych i wobec Ojca Świętego bardzo obraża Jezusa.

–  Aby być zakonnicą, trzeba być bardzo czystą duszą i ciałem.

–  Wiele jest niedobrych mód; nie podobają się one Jezusowi, nie są Boże.

–  Spowiedź jest sakramentem miłosierdzia. Dlatego trzeba zbliżać się do konfesjonału z ufnością i radością. Bez spowiedzi nie ma zbawienia.

    Ja dodam do tego grzechy nieczystości w myślach („marzenia seksualne”) oraz w słowach, a ostatnio w propagowaniu przez komisarzy-onanistów szkoleń już w przedszkolach.

    W tym czasie u „Stokrotki” gej-kaznodzieja Robert Biedroń mówił o grzeszności pedofilii. Zobacz, co Szatan wyprawia z mądrusiami na świecznikach. Z ohydy spustoszenia robią wiarę.

   U nas jest krzyk, a przecież w islamie jest problem z żonami-dziećmi, gwałtami ich „misjonarzy”, którzy mają zadanie mieszania ras. Hitler dbał o czystość rasy, a tu odwrotność...

    Może bracia Sekielscy zrobią następny film-reportaż i wstrząsną Europejczykami...od sasa do lasa. 

                                                                                                                                APeeL