Trafiłem na Mszę św. o 7.00...pozostałem na placu kościelnym, gdzie - przy śpiewie ptaszków i wstającym słońcu - słuchałem przebiegu nabożeństwa.
„Pan jest dobry i łaskawy”. Nawet teraz, gdy to zapisuję chce się płakać. Nie ujrzysz otrzymywanych darów bez łaski wiary. To są całkowicie odmienne światy. Bóg Ojciec wie, że mamy ciała, które ciągnie ten świat, a zarazem pokazuje poprzez naszą rzeczywistość Królestwo Boże, które pragniemy mieć, ale na ziemi.
Przecież każdy normalny człowiek chce dobra, sprawiedliwości, wolności i pokoju oraz miłości i chleba codziennego jako symbolu tego, co jest nam potrzebne do życia. „Jedni drugim służcie”, każdy z nas ma różne dary, które powinien poświęcać innych.
Jednak na ziemi do czasu ponownego przyjścia Pana Jezusa raju nie będzie, ponieważ księciem tego świata jest Szatan. Został pokonany i chce doprowadzić do wojny totalnej, aby „capnąć” jak najwięcej dusz do Czeluści piekielnych, które znajdują się na wielu poziomach w środku ziemi. Wierz lub nie to twoja sprawa. Zaskoczy Cię śmierć i wszystko ujrzysz, ale będzie za późno.
Nie wiem dlaczego dzisiaj spotkała mnie taka łaska...może to odpoczynek za wczorajsze dwie Msze św. oraz modlitwy i wysiłek w pracy na Poletku Pana Boga?
Zapytasz jak poznałem tę intencję. Wzrok zatrzymały słowa z wielkiego art. ks. Stanisława Małkowskiego w „Gazecie warszawskiej”. To wielki mistyk, a jako kapłan zna Pismo. Z drugiej strony pisze zbyt trudnym językiem i zbyt dużo dla normalnych czytelników.
Tam uwagę przykuły słowa prawdy, że: „Człowiek staje się niewolnikiem swoich poglądów i zachcianek /../” z wszelkimi następstwami. Każdy może ujrzeć to w swojej rodzinie, otoczeniu, wśród celebrytów oraz władzy. Najlepiej można to zobaczyć dzisiaj podczas wyborów.
Ja powie krótko: większość żyje tak jakby mieli być tutaj, na wieki wieków, a my wiemy, że po pobycie na tym „łez padole” mamy wrócić do Boga Ojca. Kto w to wierzy?
Znałem już intencję, a teraz słuchałem o trwaniu narodu wybranego; przy obrzezaniu i różnych przepisach prawa, które zawierało wszystko. Dziwne, bo Żydzi wierzący dalej składają kult Bogu Ojca poprzez ofiary z zabijanych gołębi i baranków, a Pan Jezus złożył Swoje życie jako Syn Boży raz na zawsze.
Jak wielkimi bluźniercami byli Apostołowie, którzy wiedzieli to, co ja teraz z zaleceniem (Dz 15, 1-2.22-29): „Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi /../”.
Św. Jan Apostoł przekazał z Apokalipsy (AP 221, 10-14.22-23) wizję o Mieście Świętym – Jeruzalem. Ja nie wiem czy to chodziło o moją obecną wiarę, bo Królestwo Boże jest w nas, a Świątynia Boga nie jest budynkiem, ale miejscem, gdzie Pan Jezus ofiarowuje dalej Siebie na Ołtarzu św. w postaci Eucharystii.
W Ew (J 14, 23-29) Pan Jezus zapowiedział, że wszystkiego nauczy nas Duch Święty i ja to potwierdzam. Wielu mówi, że jestem oczytany, a ja mówię, że jest to łaska wiary. Inni podsuwają mi to, co podobny do mnie pisał...
Duch Święty każdego z nas uczy i nie potrzebne są żadne księgi. Cóż da wyuczenie się wszystkiego, co widzimy u św. Jehowy z odrzucaniem Eucharystii. Gdzie dojdziesz bez Chleba Życia dla duszy.
Dzisiaj największym problemem jest pójście za wolą własną zamiast za Wolą Boga Ojca...to główny podział, bo wówczas tkwisz w swoich poglądach i często giniesz idąc za wolą Przeciwnika Boga. Pozostałem przed obrazem „Jezu ufam Tobie” i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a później na boisku - z grającymi w piłkę nożną - popłynie cała moja modlitwa w intencji tego dnia...
APeeL