W wielkim umęczeniu kończę odnawianie pokoju (do 1.00 w nocy). Podziękowałem św. Józefowi, bo zdążyłem przed wyjściem na nabożeństwo wieczorne. Pozostał tylko elektryk, listwy, karnisz, ale to już prace nie moje. Natomiast napięta żona, bo źle znosi takie sytuacje nie uczyniła tego.

    Przepłynęły obrazy kończących dzieło;

- wodowanie statku

- podpis pod namalowanym obrazem

- wiecha na dachu

- wykrycie po latach śledztwa straszliwego mordercy

- oddanie drogi, urodzenie dziecka, ślub (nawet w czytaniach), skończenie studiów, napisanie książki (Zyzak o Wałęsie), zdobycie mistrzostwa lub góry...

    Nie byłem pewny intencji, ale spojrzał wielki album o o. Pio z tytułem; „Dzieło”. Trafiłem na opis jego śmierci i fakt przejęcia sprawy przez Watykan. Dla każdego zadaniem jest zostanie świętym, bo inaczej nie trafisz do Królestwa Bożego.

    Z telewizji Kino Polska popłynie relacja z wszystkich wizyt Jana Pawła II w naszej ojczyźnie...z obrazem zamkniętej przez wiatr Biblii na trumnie („Wykonało się”).

    Takie słowo wymówił także Pan Jezus na krzyżu przed ostatnimi uderzeniami Swego Serca...

                                                                                                                              APeeL