Budzisz się zły, głowa obolała, spocony i już teraz powstaje problem czy przyjąć dodatkowy dyżur w pogotowiu. To też ma być zgodne z Wolą Boga Ojca, bo można trafić na minę! W przychodni trwa „dzień darów”; rzucają forsę, koniak, czekolady. Zrozum, że ja nie chcę tego i największą radość mam podczas niesienia pomocy bezinteresownej!
Dzień przyjęcia kończy wizyta matki, której nagle zmarła córka (29 lat). Teraz zrozumiałem dlaczego podszedłem do niej przed pogrzebem i prosiłem, aby wytrwała i nie zwątpiła. Ponownie pocieszam ją bliską załamania; pani córka jest, nie wolno rozpaczać, ona wymaga pani pomocy, modlitw, ofiarowania cierpień i wyrzeczeń...ona nadal cierpi, bo już wie, że śmierć to początek naszego życia, a Szatan mami, że to koniec!
Zły zaczął wciskać „normalne życie", bo trzeba korzystać z darów ziemi z odpoczynkiem od spraw duchowych! Jednym słowem; „dzisiaj mam wolne, nie pójdę do kościoła...tak będzie lepiej, także dla Pana Jezusa.”
Zawsze czyni to bardzo sprytnie...wpuszcza myśli w mojej osobie, ale wszystko poznajesz dopiero po owocach. Tym bardziej, że ludziom podsuwa przekonanie, że jego istnienie to bajki w które człowiek wykształcony nie powinien wierzyć.
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego serce zalał pokój i odczytałem intencję modlitewną tego dnia. Napłynęła pewność, że mam być na porannej Mszy Św. a upewniło mnie w tym zatrzymywanie wzroku przez wizerunek „Jezu ufam Tobie”.
W kościele było kilka osób, a serce ściskał ból, bo właśnie siostra śpiewała; „Jezu ufam Tobie”! Po zjednaniu z Panem Jezusem wielki pokój i radość zalały serce, poczułem jakąś Światłość przenikającą duszę. Jakże to wszystko jest pięknie ułożone.
Zrozumiała stała się walka i przeszkody demona z odciąganie od Mszy Św. z proponowaniem dyżuru i zalewem „darów”. Da Bóg, że przeznaczę je kiedyś w dobrym celu! Tak będzie, bo wiele pieniędzy zmarnuję podczas zakładania strony internetowej przez czerwonego cyberprzestępce, którego awansowano.
Zwykły człowiek nie poradzi sobie w tej walce, ulegnie wielkiej mocy Szatana i jego nieskończonej przebiegłości...
APeeL