Zerwał sen; pijacy. To oznacza jakąś radość. Zobaczymy. Boję się złych snów (późniejszych zdarzeń w ramach intencji). Ktoś powie, że tak nie wolno…zrozum raz na zawsze, że Pan mówi przez wszystko! Przecież to mieli także prorocy Pana, ale nie wolno żyć wg kabały, astrologii, snów, czytać z kart i ręki, itd.

    W niepokoju trafiam do Domu Pana…rozterka, może nie smutek, ale brak radości. Jakże ludzie są nieszczęśliwi; mają wszystko jak ja w tej chwilce, ale nie mają radości…chęci do życia. To straszne - jak w depresji.

   Nie docierają czytania ze względu na kłopoty, a Pan ukazuje mi ten stan, który odmieni się całkowicie po Eucharystii. Ja nie mogę w pełni służyć Bogu Ojcu, bo jestem w układzie ziemia / Niebo, a ma być tylko Niebo. W czytaniach w serce wpadły słowa o obsypanych Twemi Dary.

    Kapłan unosi Ciało Zbawiciela, a przez moje serce przepłynął promyk miłości z Najświętszego Serca Pana Jezusa! To jest całkowicie nieprzekazywalne; "nie byłem godzien, nie jestem i nigdy nie będę godzien”. Łzy zalały oczy, ciepło i pokój napływały falami jak podmuchy wiatru. Coraz wolniej i głębiej oddychałem, serce zalewał pokój, a usta słodycz. Nie mogłem wyjść z kościoła…

   Na zewnątrz kościoła słuchałem pieśni; "wysłuchaj nas Panie, wysłuchaj nas Panie”. Ustąpiły wszystkie problemy, lęk, drżenie serca, nie ma dla mnie świata z jego problemami. Dusza została uniesiona, musiałem zamknąć oczy i tak chciałoby się trwać aż do śmierci. 

    Jakże cierpienie dzieciątka przybliża do ojca, a mnie do Boga…”Tato! Tato! Jezu!”. Poprosiłem Ducha Świętego o natchnienie w mojej krzywdzie zawodowej, dotkniecie ich z pocieszeniem żony. Zaprosiłem też Matkę Bożą, aby była z nami...

   Z sercem pragnącym pomagania zacząłem przyjęcia chorych (od  7.00 - 18.00). Sam zobacz obsypanie mnie darami; 

- zainstalują mi komputer z drukarką 

- otrzymam podwyżkę pensji z dokonaniem wszystkich opłat

- udało się wysłać wszystkie pisma oraz fax do Izby Lekarskiej…

- sprzedałem stary samochód

- solenizantka przyniosła owoce, tort i cukierki (oddałem chorym, bo poszczę)

- pacjentka przyniosła miód

- medalion Św. Krzysztofa pasuje w poświęconym samochodzie

- pacjentka przywiozła wisiorek Czarnej Madonny z Hiszpanii, który pasuje do właśnie zarejestrowanego samochodu...

    Rejestratorce (solenizantce) napisałem słowa z psalmu;

„Ucz mnie /../ Twego Prawa

Prowadź /../ ścieżką Twoich Przykazań

Nakłoń me serce do Twoich Napomnień

Odwróć moje oczy, niech nie patrzą na marności /../”

    W ręku znalazła się karteczka; zgon dziadka o nazwisku Rajski, a z radia Maryja padają słowa o szczęśliwej śmierci. Pokazano też Lecha Wałęsę obsypanego darami z okazji imienin..

                                                                                                                     APeeL