Wolna sobota, ale po wczorajszym umęczeniu w przychodni (7.00-20.00) zrywa dzwonek. Proszą na wizytę domowa, bo „tylko pan pomoże”, a chory wymagał wezwania pogotowia! Zły ma nieskończony repertuar: masz chęć iść do kościoła to zalewa cię pracą, chcesz wypocząć to chwali cię i zrywa do posługi.

    Teraz podają informację o strasznym wypadku, pokazują walkę lwów o przetrwanie, a ja widzę marność naszego ciała (trawa, która rano jest zielona, a wieczorem uschła). Z przełączonej stacji płynie transmisja Mszy św. i pieśń: „Golgoto. Golgoto. To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech”. Jeszcze migawka z Fatimy.

    W ręku mam dodatek do „Gazety wybiorczej” („Wysokie obcasy”) z art. „Madonna Ambitna blondynka”, gdzie zwraca uwagę zdanie; „wielokrotnie oskarżam o profanowanie symboli religijnych”. Powinniśmy prowokacyjnie sprofanować, ale pomniki ludobójców tow. Lenina i Stalina.

    Hitler jednego dnia zlikwidował wszystkich, którzy wynieśli go do władzy („Przebudziła ich śmierć”). To ciekawy tytuł, ponieważ śmierć przebudzi większość! Płyną też obrazy umierających z głodu i apel Jana Pawła II.

    Po odczycie intencji daję świadectwo wiary córce. Wraca „lepszy” kościół Baptystów, plotkujące kobiety, donosiciele, śledzący i podglądający innych („Big Brother”). W telewizji płyną obrzędy magiczne. Podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty, a naprzeciwko stoją prostytutki! To szczyt obrażania Boga.

   Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego przepływali; ateiści, ludobójcy komunistyczni i hitlerowscy, bogacze, konsumizm, hazard, wyzysk, brak pieniędzy na szpitale, oszustwa. W tym czasie na rogach chwieli się alkoholicy, a trwał upał, że trudno oddychać i żyć.

    Mszy św. wieczornej towarzyszył rozgardiasz (ślub) z weselnikami i kwiatami...usiadłem skulony i smutny; ból, ból, ból. Proszę Pana o zabieranie pocieszeń, ułożenie życia dzieci i zabranie nałogu córce, pragnę cierpienia.

    Podniosłem kamyczek spod kościoła po którym przechodził Pan Jezus w procesji z Monstrancją. W tym czasie postawiono przede mną wszystkie kwiaty weselników! Tak dziękuje Pan Jezus za moje kwiaty składane pod krzyżem. Wdzięczność jest nieznana ludziom.

    Później to wszystko zabrano. Nie zostawiono Matce Bożej nawet jednego kwiatka...za chwilkę wyrzucą wszystko na śmietnik. Pan Jezus w Dobrej Nowinie mówił o Swoich, którzy będą musieli iść precz. To prawda, bo wielu kapłanów służy dwóm panom.

    W telewizji będę oglądam film o ginących kaskaderach: śmierć na własne życzenie, a w „Polityce” art. o sędziach popełniających różne wykroczenia. To tylko trochę faktów dotyczących grzeszników obrażających Boga.

    Dorzuć do tego ludobójców, sadystów, zwykłych zbrodniarzy, satanistów, handlujących ludźmi, gwałcących współwięźniów, chorych w zamkniętych szpitalach psychiatrycznych w Rosji, handlujących dziećmi i ludźmi.

     Dla takich jak ja łaską jest cierpienie wynagradzające dla Pana Jezusa. Na ten moment "Poemat Boga-Człowieka" otwiera się na zapisie o cierpieniu (11.01.1947): „Zawsze będzie na ziemi cierpienie i śmierć. Nawet najbardziej czyści cierpią i będą cierpieć, a właściwie to oni będą cierpieć za wszystkich jako wynagradzające ofiary dla Pana /../ najbardziej święci będą chceszli być ofiarami, gdyż pojmą moc cierpienia (tom ostatni str. 133).

    W nocy wrócił syn. Jutro jedzie po „żonę” (ślub za miesiąc, a już mieszkają razem). Ile jest form obrażania Boga, który właśnie ukazuje mi Swoje cierpienie; "zobacz jak to jest"!

                                                                                                                         APeeL