MB Fatimskiej                                                                                                                 

Rocznica zamachu na JP II

    Trzeba wstawać, a śmiertelna niechęć zalewa ciało, bo siedziałem do 2.00 w nocy. Na nogi postawiła mnie chwilka snu po której zerwałem się i tak znalazłem się w Domu Pana. Łzy zalały oczy, bo przypomniały się słowa Pana Jezusa do s. Faustyny, że jej ciężka praca jest bukietem wonnych kwiatów.

    Z torby lekarskiej „wyciągnął się” wizerunek Zbawiciela z Całunu z zapewnieniem: „Moja Miłość nie odstąpi od ciebie”. Ja wiem o tym, że Miłość Boga jest wieczna! To jest niepojęte w wydaniu ludzkim, bo kochający się ponad życie trafiają przed urzędnika, który daje im rozwód. 

    Nie zauważyłem, że dzisiaj jest tak ważny dzień, a „patrzyły” figury Matki Bożej Fatimskiej i Niepokalanej oraz witraż z Objawieniem. Po Eucharystii napłynęło wielkie pragnienie pozostania w kościele i stałem się niezdolny do pracy.

    Serce i duszę zalał pokój i ukojenie, w nadbrzuszu pojawiło się niewyobrażalne ciepło, a w ustach słodycz, która nie ma odpowiednika fizycznego. Zapragnąłem powrotu do Najświętszego ABBA (TATY). To jest nieprzekazywalne i tej tęsknej rozłąki duszy z Bogiem nic na ziemi nie może ukoić:

    Panie Jezu! Dlaczego wybrałeś mnie do takiego cierpienia? Dlaczego ukazałeś mi to wszystko i objawiłeś Tajemnice Królestwa Bożego? Jakże boli widzenie tego świata od Ciebie!

    Dobrze, że Pan Jezus zostawił nam Eucharystię. To Szczęście  przyszło przez naszą Matkę, Matkę wiernych, twoją i moją: „Niewiasto, oto syn Twój”.

    To szczęście jest rozdzielane na całym świecie, tu i teraz przez kapłanów...trzeba tylko wejść do świątyni. To wieczny i Ostatni Cud Pana Jezusa.

    Napłynął obraz Apostołów powoływanych także dzisiaj: ”chodź za Mną”. Pan i ja, cisza, serce bliskie Boga, pokój... Jezu mój! Jezu!! Jezu!!!.  Napłynęło wielkie rozgoryczenie i ból wywołany aresztowaniem dziennikarza śledczego, który wyjaśniał sprawę zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki oraz obrazy z zamachu na Jana Pawła II.

    Nie mogę sobie wyobrazić cierpienia spowodowanego brakiem Pana Jezusa Eucharystycznego oraz przerwanie dawania świadectwa, które umacnia poszukujących. Ja żyję tylko dla Pana Jezusa, dla współcierpienia z Sercem Boga, który widzi nienawiść między nami. 

    „Panie! Niech się Wola Twoja ziści, ale uchroń mnie od tego, abym pozostał bez św. Hostii oraz bez możliwości dawania świadectwa o mojej miłości do Ciebie...do mojego Zbawiciela, Świętego Świętych! Niczego więcej nie pragnę oprócz  pisania i mówienia o Tobie…wszem i wobec chcę wykrzyczeć moją Ostatnią Miłość”.                                                     APEL