Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, bo jestem sam w przychodni i w oddziale, a muszę wyrwać się i przywieźć córkę z akademika. We wczorajszym udręczeniu musiałem wypić trzecią kawę, a teraz nie mogę zasnąć...przypominają się Słowa Pana Jezusa; "to wszystko, co Mnie się ofiarowuje może być p r z e m i en i o n e przez Moje Bóstwo." W wydaniu naszym jest to niewolnictwo...
Właśnie przejeżdżamy karetką obok "mojego" krzyża Pana Jezusa, a serce zalewa ból z powodu córki odwróconej od Boga. córki.
Płynie moja modlitwa; "Ojcze Przedwieczny przyjmij św. Osamotnienie Najmilszego Syna Swego do którego dołączam mój ból w intencji nawrócenia córki". Wschodzi słońce, a cały czas wołam do Boga (wyjazd trwał 2 godziny)...zrywają się gołąbki, a bardzo lubię ten znak pokoju od Boga Ojca! Jakże pasują teraz słowa Pana Jezusa; "Ja dzielę z tobą mój Krzyż, a ty dzielisz Moją Mękę."
Teraz przed pracą żegnam się 3 razy wodą święconą z zawołaniem; "Matko moja! Bądź dzisiaj ze mną, poprowadź, niech wszystko się ułoży." Płynie praca, wyskoczyłem po córkę, a zły rzucił jaskółkę na szybę. Potrącona leży na jezdni, ale w próbie jej podniesienia unosi się i krąży wysoko.
Podczas nawału przy piosence o rozstaniu łzy zalały oczy, myśl uciekła do Pana Jezusa, a wielki smutek zalał serce. Jakże czują się dusze w Czyśćcu...jakże tam cierpią, gdy narasta ich tęsknota i smutek rozstania z Bogiem Ojcem!
W pustym kościele blisko akademika córki kończę moją modlitwę przed Panem Jezusem Miłosiernym, Matką Bożą Nieustającej Pomocy, a w ołtarzu wzrok zatrzymują krwawiące rany Pana Jezusa Ukrzyżowanego!
Msza Św. była poprzedzona litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa w której wołałem za nawrócenie córki dodając nowennę do MB Nieustającej Pomocy.
Zdziwiony słuchałem kapłana, który mówił, że najważniejszym zadaniem życia jest o d c z y t y w a n i e Woli Ojca Prawdziwego oraz walka z Szatanem...wrogiem każdego człowieka!
Nigdy nie usłyszałem tego i nie usłyszę do czasu przepisywania tego dnia (17.09.2019). Po Eucharystii padłem na kolana i nie mogłem wstać. Lud już wychodzi, a ja zalany miłością, pokojem i radością Bożą ciężko wzdychałem i chciałbym tutaj zostać.
"Dziękuję Ojcze! Dziękuję."
APeeL