Na Mszy Św. wieczornej w serce wpadną bardzo piękne słowa o naszej starości (Mdr 4, 7-15) z przewodnim określeniem, że "jej miarą jest życie nieskalane". Nie zgadzam się z tym określeniem, bo prowadziłem - tak jak św. Augustyn - żywot grzeszny.

   Wróćmy do Księgi Mądrości; "Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbę lat", ale jej miarą jest mądrość i życie nieskalane. Błyskawicznie przepłynęła refleksja, ponieważ rodzimy się z czystą duszą, która jest wcielana w momencie poczęcia. Następnie każdy z nas przechodzi przez życie grzeszne z ułudą marności oraz burzami namiętności mącącymi umysły.

   Tak ładnie określa to nieznany autor wskazując, że staruszek został zabrany przez Boga, aby "urok marności' nie przesłonił mu dobra. Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego spodobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości."

   Tłumacząc to można zrozumieć, że śmierć dla sprawiedliwego jest dla niego wybawieniem przed grzechami oraz to, że Bóg Ojciec bardziej kocha mnie od złych. Tak myślą ludzie normalni dodając, że czynimy dobro, bo jesteśmy straszeni Piekłem! Tam są słowa końcowe, że łaska Boża i miłosierdzie jest "nad Jego wybranymi", a "nad świętymi Jego opatrzność".

   Jako to jest? Wyjaśnia to mój Profesor św. Paweł (1J2, 12-17), ale przetłumaczę to z "polskiego na nasze". Jeżeli doznasz łaski wiary to czeka cię bój z Szatanem, który jest Księciem tego świata, a "kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca".

   Tutaj zacznie się dyskusja, bo mając łaskę wiary kocha się ten piękny świat (cud stworzenia) zaczynając od życia w swoim otoczeniu, wiosce i mieście, ojczyźnie jako namiastce raju, a także  całą ludzkość (braci).

   Świat w pojęciu duchowym to demoniczna grzeszność; władza, posiadanie i seks (wynaturzona "miłość"). Św. Paweł wymienia; wszelkie pożądliwości i pychę tego życia.

   Popłakałem się podczas Eucharystii, gdy siostra śpiewała wstrząsającą pieśń; "Jezu, Jezu do mnie przyjdź", a Ciało Pana Jezusa sprawiło, że z człowieka cielesnego stałem się duchowym.

   Wróćmy do ludzi sędziwych (75+) za których ofiarowuję ten dzień mojego życia, Mszę Św. z Eucharystią oraz odmówieniem mojej modlitwy, którą zacząłem po wyjściu z kościoła, a są to zawołania rozrywające serce.

    Jeżeli jesteś w tej grupie to wiedz, że wołam także za Ciebie, ale musisz podzielić to przez miliard lub więcej, bo tylu jest nas w tym wieku. Teraz masz zadanie, aby to samo uczynić za podobnych i szerzyć tę metodę.

   Tutaj ostrzegam młodych, którzy myślą o powrocie do Boga na starość. To duży błąd, bo czas - drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli - nie jest określony (można się nie obudzić jeszcze tej nocy). Ponadto jesteśmy wiecznie młodzi (ja czuję się jak nastolatek), a sprawia to dusza, cząstka Boga Ojca. To jest szczególna pułapka dla ludzi sędziwych, całkowicie zdrowych. Gubi ich dobre poczucie, nie wracają do wiary i nagle jest ich pogrzeb.

    W telewizji przewijały się "13" emerytury, obiecanki dla starych, którzy pójdą na wybory, każdy otrzyma potrzebne leki, a specjalista będzie witał go w drzwiach przychodni. W tym czasie pokazano 88-kę wyrzuconą na bruk (plajta dewelopera z utratą mieszkania) oraz dziadka 85 lat, który jechał pod prąd na trasie do W-wy. Mnie też to się zdarzyło z powodu złego oznakowania robót drogowych, ale szybko zareagowałem na światła ostrzegawcze kierowców.

   Właśnie z szafy wyszedł profesor Adam Strzembosz (89 lat) jako narzędzie propagandy „Gazety Wyborczej”, który przez wiele lat nie zabierał głosu i od razu trafił przed oblicze "Stokrotki", hejterki z TVN ("Kropka nad i"). Chodzi o jego apel do premiera, aby wyrzucił Zbigniewa Ziobrę, który nie podoba się przestępcom w białych kołnierzykach.

   Piszę to o północy, a właśnie prof. Jan Hartman na swoim blogu "Zapiski nieodpowiedzialne" (Polityka.pl) bredzi w linku "Polska z marzeń Kaczyńskiego, Glińskiego, Terleckiego", że trwa pełzająca rewolucja.

   <<Panie Profesorze popełnia Pan błąd, bo mamy demokrację i można Pana Profesora zrobić oficerem politycznym, a Grzesia Schetynę prezydentem RP (był Bul może być i taki). Do tego służy kartka wyborcza.

   Mnie jednak chodzi o to, że w każdej sprawie widzi Pan Profesor moją wiarę z Cudem Ostatnim (Eucharystią)...jako straszaka na resztę świata. "Emocje i wyobraźnię narodu powinny zajmować wiara i kościelna opowieść o zagrożeniach, jakie niesie obcy, niekatolicki świat – dzięki temu umysły ludu nie będą kłopotać się sprawami publicznymi, które nie powinny go obchodzić."

   Wiara katolicka nie ma nic wspólnego z mądrością profesorską (łaska Boga), władzą w pojęciu jej wrogów, hierarchią i budynkami. To Królestwo Boże ponadnarodowe ("w nas")...już tutaj, jako namiastka Raju, gdzie mamy wrócić. Pan Jezu pokazał to; "co cesarskie oddaj cesarzowi".

   Zarazem kocha się ojczyznę ofiarowaną przez Boga jako namiastkę Raju (mamy jego elementy). Dlatego nie można oddzielić Państwa od wiary w Boga, ale tego nie zrozumie żaden mądry tego świata, bo władza kojarzy się z walką wyborczą i profitami, a nie z posługą...

    To jest przykład zapatrzenia się na grzechy innych z późniejszym wpadnięciem do Czeluści...

                                                                                                                                      APeeL

 

Aktualnie przepisane...

05.09.1993(n) ZA UPOMINAJĄCYCH WYSTĘPNYCH

   Po wczorajszych imieninach żony mogę być "chory" i poprosiłem Pana Jezusa, aby zwolnił mnie z "obowiązku" bycia na Mszy św. ponieważ mam dyżur. To zwykłe samousprawiedliwienie, a w moim wypadku perfidia! Jeszcze nie wiedziałem, że będzie to w ramach dzisiejszej intencji...

   Jednak rano wiem, że będę u Pana...niepotrzebnie wypiłem jeszcze pół piwa i trwała rozterka dotycząca Eucharystii. Podczas czytania listu pasterskiego było mi głupio, bo dotyczył  t r z e ź w o ś c i  (dzisiaj zaznaczę, że od 15 lat mam odjęty nałóg i jestem całkowitym abstynentem).

   Po walce wewnętrznej podszedłem do Eucharystii w intencji tego dnia. Teraz, gdy to przepisuję (19.09.2019) płynie informacja o ukaraniu prof. Joanny Senyszyn za obrażanie żołnierzy niezłomnych. Faktycznie pisała jak opętana, nigdy nie wspomniała działań dzikich "wyzwolicieli" ze Wschodu!

   Z łaską wiary masz nieodparte pragnienie upominania występnych, aby sprowadzać ich z drogi prowadzącej do śmierci! To samo zaleca Pan Jezus i mówi ostro, że trzeba to czynić w cztery oczy, przy świadkach lub donieść do Kościoła...jeżeli ta droga nie przyniesie skutku trzeba takiego brata traktować jako poganina! Teraz Pan Jezus mówi (cytat); "bój się wówczas, gdy występujesz przeciw Mnie".

   Przepływają występni, którzy otaczają moją osobę oraz z rządu, co wynikało z wczorajszych audycji komitetów wyborczych. Piękne panie z lewicy wracały do zabijania dzieci, a same żyją!

   Na początek dyżuru mamy daleki wyjazd karetką, płynie modlitwa różańcowa, napłynęła radość, ponieważ przejeżdżaliśmy obok kościoła z figurą Pana Jezusa...ponadto witają mnie kapliczki oraz oświetlony obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Tak pięknie wyglądałby "mój" krzyż Pana Jezusa. Chwilka snu pod szpitalem i radość, ponieważ wróciłem do normy (zdrowia, trzeźwości).

   W pogotowiu czekała na mnie pacjentka z trzema małymi różami...za blokadę przyczepu. W telewizji Jan Paweł Il chrzcił i bierzmował w Wilnie..jego matka była Litwinką! Teraz wyjazd do występnych; młody człowiek pobity, a jego mieszkanie skotłowane! To potwierdza intencję modlitwą!

   Teraz zrywają ze snu...grad, ciemno, wiatr i deszcz, a to czas koronki do Miłosierdzia Bożego! Powtarzam, że Pan jest dobry, bo wróciła moc! Dodatkowo odczuwam Jego Obecność! Nawet Jezus mówi, że; "przyjmuję was, gdy widzę, że jesteście zmęczeni, by dać wam wytchnienie w Moim Sercu." Tak jest naprawdę...

   Zgłasza się następna ofiara występnych - młodemu człowiekowi złamano nos! W tym czasie Karol Modzelewski chwali "inną lewicą". Ja, mimo już naszej władzy dalej jestem inwigilowany. To wielkie cierpienie, bo widzisz występność najbliższego otoczenia, a nie możesz nic powiedzieć.

   Podczas rozmowy z dyspozytorką czuwa nade mną trójka personelu niższego. W odwrotnej sytuacji ta dyspozytorka będzie czuwała...to system diabelski, gdzie najwyższym dobrem jest donoszenie! Przedtem czyniono to dla okupanta, a teraz ci ludzie nie mogą się odnaleźć...robią to dla solidarności szpiclowskiej. To pilnowanie zrozumiałem wieczorem, ponieważ płyną audycje komitetów wyborczych...sami je wytwarzają i nie wolno opiniować. To kombatanci ubolewicy!

   Tak się składa, że przepisuję to w czasie obecnej walki wyborczej (wrzesień 2019 r.). Do władzy mają wrócić "leśne dziadki" z tamtego czasu. Do czego się tacy nadają, przekręceni...żyjący trwającą w ich sercach okupacją w której czuli się panami mojej ojczyzny. Nie otrzymałem nawet złotówki z powszechnego uwłaszczenia, bo ich prezio Olek zawetował ustawę...

   W tym czasie Pan Jezus pyta (cytat); "cóż może być ważniejsze dla ciebie, niż stałe przebywanie ze Mną? Twoim Bogiem?"

     "Dziękuję Ojcze za ten dzień"...

                                                                                                                               APeeL