Teraz, gdy opracowuje te intencję traw ohydna kampania wyborcza (wrzesień), PO obiecuje "gruszki na wierzbie" - nawet mam w ręku nasze pismo lekarskie z takim rysunkiem satyrycznym. Zarazem walczą z PiS-owską szarańczą i tłustymi muchami.
Właśnie w TV Info ich profesor opowiada bajki na dobranoc (25.09.2019), że utrzymają 500+, a podczas glosowania tylko czterech ich posłów było "za". Popiera ich w manipulacjach szwabsko-bolszewicka TVN. Powinno się zabrać im koncesję, bo redaktorzy są wrogami mojej ojczyzny.
Wówczas tuż po obudzeniu napłynęło spotkanie z lekarzem startującym w wyborach z BBWR-u. Wczoraj zapytałem o to Pana Jezusa, a odpowiedź napłynęła przez Vassulę Ryden, że;
"Potrzebuję sług, którzy mogą Mi służyć tam, gdzie najbardziej brakuje miłości. Pracuj wiele, ponieważ tam, gdzie jesteś, znajdujesz się wśród zła, niewierzących, jesteś w nikczemnych głębinach grzechu /../ Tak, służ Mi wśród nędzy, pośród złośliwości i nieprawości świata, służ Mi wśród ludzi bezbożnych; wśród tych, którzy kpią sobie ze Mnie, wśród tych, którzy przeszywają Moje Serce /../ biczują /../ skazują /../ krzyżują i plują na Mnie."
To było jasne, że mam iść na zebranie, a właśnie płynie wystąpienie Wałęsy, który z MB Częstochowską w klapie popiera lewą nogę i podtrzymuje fałsz...tworząc właśnie BBWR, aby osłabić prawych Polaków.
Wyraźnie czuję, że w tej intencji ma być Msza św. z Eucharystią i modlitwami oraz ofiarowanie mojej dodatkowej pracy w oddziale wewnętrznym (oprócz przychodni). Jakże zadziwiony słuchałem słów św. Pawła (Kol 2, 6-15); "Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czystym oszustwem opartym na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie."
Zaczynam pracę, a właśnie przywieziono panią z nowotworem, która opiekowała się klombem z liliami. Zawsze dziwiłem się dlaczego nie zaniesie żadnej pod figurę Matki Bożej, przecież jest starsza i poważna.
Traktowałem ją jako niewierzącą, a teraz, gdy kładą ją na łóżko żegna się wolno; "W Imię Ojca", bo wie, że czeka ją rozstanie z tym życiem. Pan dał wolną chwilkę i rozmawiam z nią o świecie niewidzialnym, pokusach złego, potrzebie zjednoczenia się z Bogiem...
Nawał ludzi, ale spieszę się, ponieważ mam powiedzieć kilka słów na zebraniu z przedstawicielem partii prezydenckiej. Wyraźnie wyczuwam "sztuczny tłok"...dużo ludzi, ale błahe sprawy i szybko idzie. Nikogo już nie było, ale w momencie rozpoczęcia zebrania demon przeszkadzał, bo; zaczepiła mnie para ze zdjęciem, wpada "chora", która rzuciła forsę na stół i właśnie przywieziono podejrzenie zawału...
W rozdrażnieniu czekałem, aby szybko powiedzieć, że; "chwaliłem Wałęsę z MB Częstochowską w klapie, a wszyscy udawali, że byli przeciw! Dzisiaj wszyscy są za, a popiera lewą, bardzo grubą i mocną nogę!" Dodatkowo przekazałem im słowa dzisiejszego czytania na Mszy Św. Ewangelii.
Przyszła pacjentka i przyniosła książeczkę o św. Franciszku, a wczoraj czytałem o tym świętym oraz o o. Pio, którzy zalecali Vassuli wspinanie się po wielkiej drabinie do Nieba...na której szczycie stali.
Na działce po modlitwach nie mogłem wstać z kolan, bo serce zalało działanie Ducha Świętego sprawiające ekstazę jak po Eucharystii! Trwałbym tak, ponieważ nie ma mnie teraz dla świata!
Ponownie nie wziąłem sobie do serca "spojrzenia" Pana Jezusa w koronie cierniowej, bo wypiłem alkohol. Teraz lecą łzy, ponieważ pokazują film o dzieciach uszkodzonych. Moja myśl uciekła do pacjenta po wylewie krwi do mózgu, który zapomniał czytania, pisania oraz ma uszkodzoną mowę.
Przy tym wszystkim łapał moje żarty (lepiej od normalnej żony)...śmiał się szczerze i głośno! W domu podczas filmu z małpą nalewającą sobie...zrozumiałem, że to chodzi o mnie! Na dodatek objadłem się jak dziki...
APeeL
Panie, Panie, a co tam słychać w polityce (25.09.2019), bo...
- Prezio Boleksław mówił wcześniej o wojnie domowej!
- Dzisiaj toczy się wojna hybrydowa (25.09.2019) przy pomocy naszej TVN, nie potrzebujemy wojska...
- Nie rozumiem, przecież tam jest "cała prawda całą dobę"...nawet moja żona to potwierdziła!
- Ma pan ślepia, a nie widzi!
- Co mam widzieć, gdy pokazują obecnego szefa NIK-u całującemu sztandar i machającego nim na wszystkie strony świata? Czy u was wszyscy są tacy religijni...jak prezes OIL w W-wie lekarz Mieczysław Szatanek, który - przepasany szarfą - czynił to samo na Mszach Świętych.
- Pamięta pan naszego prezesa NIK-u Mieczysława Moczara, a dziwi się Marianem Banasiem? Przecież wiedzieliśmy, że Krzysztof Kwiatkowski odchodzi, a nikt na to stanowiska nie przejdzie...daliśmy naszego!
- Cóż z tego?
- Bardzo pasował na to stanowisko z kamienicą sutenerską, a nasza TVN miała już wszystko gotowe, redaktorka i gość obwieszony złotem znali się jak łyse konie. Nawet "zdenerwował się" na wizji i fonii, a pana żona na pewno stwierdziła, że nie pójdzie na wybory: "lepiej niech rządzi PO", bo dawniej czegoś takiego nie było.
- Skąd pan to wie, bo właśnie tak powiedziała?
- Sam pan widzi czego może dokonać kamienica sutenerska, bo aktorzy źle udawali głupich idących na wybory.
- Co dalej?
- Marian wziął urlop, może jeszcze się "rozchorować"...nawet psychicznie, bo mamy b. dobrych przebiegłych psychiatrów.
- Teraz rozumiem dlaczego prezes Kaczyński powiedział, że zza waszej ładnej kandydatki na premiera szczerzycie zęby...
- No, wreszcie łapie pan!