Nie mogłem spać w nocy, a wcześniej rzuciłem propozycję odwiedzenia Centrum Handlowego w Jankach. Każda moje decyzja ma być zgodna z Wolą Boga Ojca, a właśnie wczoraj przysłali żonie informację o wielkiej promocji  jej kosmetyków ("klubowiczka"). To było potwierdzenie podjętej decyzji...

   Normalny czyni wszystko wg woli własnej. Ogarnij cały świat ludzkich postępowań; pożyczek, ożenków (Polki z islamistą), zakupu mieszkań z upadkiem dewelopera, wczasów nawet w odległych krajach, itd.

    To tylko pokazuje naszą marność, ale jest niczym wobec podobnego błądzenia duchowego, bo większości ludzi nie zawraca sobie głowy celem naszego życia...

  • Co jest z nami po śmierci i czy mamy nieśmiertelną duszę?

  • Jakie mamy dwa dary od Boga?

  • Czy mamy wolną wolę?

  • Z jakimi wrogami stykamy się na ziemi?

  • Czy Tam Nic Nie Ma?

  • Czy wszystkie religie są równe? Czy jest Szatan i jak działa?

  • Czy zasadniczo różni się katolik od chrześcijanina?

  • Czy miałeś jakieś zdarzenie w życiu, którego nie można racjonalnie wytłumaczyć?

   Piszę to z 30-letniego doświadczenia jako lekarz z łaską wiary. Szukający celu swojego życia nie wiedzą, że jest to pragnienie ich duszy, które natychmiast tłumi Szatan znający Prawdę.

    W efekcie jego działania rodzą się schizmatycy, masoni, heretycy i apostaci, zapisywanie się do jakiejś głupiej sekty, pójście za "lepszymi" kościołami od Jedynie Prawdziwego Katolickiego, kalanie się „bożkami i wstrętnymi kultami” oraz „wszelkimi odstępstwami”…wreszcie stanie się jawnym wrogiem Boga Ojca lub satanistą.

    W naszej codzienności króluje obojętność duchowa, agnostycyzm ("chyba coś tam jest" lub "nie ma") i zwykła niewiara lub letniość katolika. Jeżeli negujesz posiadanie duszy to wykluczasz istnienie Boga Ojca i zbuntowanego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który ma jedno zadanie: szkodzić, szkodzić i jeszcze raz szkodzić.

   Przed wyjazdem poprosiłem o pomoc Anioła Stróża, a jego wizerunki wpadały w rękę oraz św. Michała Archanioła, a także Tatę. Zdziwisz się, ale ja nie wstydzę się być "zacofanym". Później, na Mszy Św. wieczornej popłynie pieśń; "Pan jest mocą swojego ludu /../ w Nim moja siła, nie jestem sam".

   Zapytasz; jak odczytałem dzisiejszą intencję? Napłynęła natychmiast po wejściu do Centrum Handlowego, gdzie znalazłem się namiastce raju na ziemi. Nie ma sensu opisywania tego, co zna każdy, ale garstka potrafi ujrzeć w tym - pokazywane na naszym zesłaniu - elementy Nieba i Piekła, a nawet Czyśćca (więzienia).

   Natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę za tych, którzy nie wierzą w istnienie Nieba (Raju), a szerzej Królestwa Bożego, które jest już tutaj ("w nasz"), ale to musisz sam przeżyć! Nie można opisać tego...bycia "obywatelem" państwa nad państwami.

    Podobni do mnie są wszędzie, a świat o nich nie wie, bo nie przekazują takiej informacji...nawet nie wiedzą o tej Mądrości Boga Ojca. Dziękowałem cały czas za ukazanie mi tego i za możliwość modlitwy; "cały świat niech śpiewa tę pieśń, Panem moim Bóg".

   Na wieczornej Mszy Św. trafiłem na biały dywan (rozłożony do ślubu)...to symbol wprowadzania świętych do Nieba. W czytaniu (Za 2, 5-9.14-15a) będą słowa Zachariasza; "I wystąpił anioł, który do mnie mówił, a przed nim stanął inny anioł, któremu on nakazał /../". Na ten czas pslamista dodał (Jr 31); "Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie /../ i rozradują się błogosławieństwem Pana".

    Eucharystia ułożyła się jakby w płatki róży, którą przed chwilką widziałem w ręku małego chłopczyka, a pózniej zamieniła się w "mannę z nieba". Tylko nie mów, że coś mi się zdawało w nawiedzeniu..

                                                                                                                          

     Pan wskazał na wpis na blogu prof. Jana Hartmana (Polityka.pl): Kaczyński nie jest wieczny! 

                                                           Panie Profesorze!

    Myli się Pan już w tytule wpisu, że "Kaczyński nie jest wieczny!" Ten błąd wynika z faktu, że 90-99% ludzkości neguje posiadanie duszy (jesteśmy zwierzętami na dwóch nogach mającymi ręce).

   Jarosław Kaczyński, Pan Profesor, a nawet Lenin...jest wiecznie żywy. Chodzi o to, że dusza nigdy nie ginie, bo po śmierci (odrzuceniu ciała czyli jej opakowania) trafiamy do Królestwa Bożego, Czyśćca lub Piekła. Tam też nie ginie, ale jest skazana na wieczne cierpienie...

                                                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisane...

03.09.2005(s) ZA SKŁADAJĄCYCH PUSTE OBIETNICE

Motto; "Gruszki na wierzbie"

    Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (29.09.2019) też trwa walka wyborcza i niczym nie różni się od tamtej przed wyborami 25 września, które wygrał PiS (startowała też Liga Polskich Rodzin oraz Samoobrona).

"Jak PiS wygra wybory to będzie mógł robić, co zechce" (Stefan Niesiołowski).

"Obietnice wyborcze są dla tych, którzy w nie wierzą" (Radosław Sikorski).

    Przypomina się spotkanie z wyznawcami Lenina, „którzy nic nie obiecali i słowa dotrzymali”. Zaczynam ten zapis 14.09.2019, a w kacapsko-szwabskiej TVN kazanie prawi ojciec Robert Biedroń obiecując koniec "piekła dla kobiet", raj na ziemi, ale atakuje demokratycznie wybraną władzę, a przy okazji okropny Kościół Święty i o. dyrektora z Torunia. Zgłupiał do reszty, a właściwie jest opętany, ale nie wie o tym.

    Z uporem mówił o wielkiej krzywdzie kobiet, które po dojściu do władzy lewackiej hołoty będą hołubione. Ja jestem religijnym fanatykiem, a ojciec Robert podobnym, ale "spółkujących inaczej", fika ze śmiszną żoną, a kobiety czyni "starymi pannami".

   Kobiety po dojściu do władzy zastosują "dekalog"; aborcję, szkolenia z seksu, In vitro, ginekolog bez problemu i klauzuli sumienia (dodam, że powinien być płci żeńskiej), rodzenie po ludzku, żłobki, równość płac, parytet płci we władzach, skuteczna walkę z przemocą domową (same często są jej przyczyną, a nawet biją mężów), ściągalność alimentów. Tak jest w UE, a lewicowe posłanki to sprawią!

    W Starym Testamencie jest opis ślubu Bogu, który przyrzekł zwycięzca w boju; złoży ofiarę z osoby, która wyjdzie przed jego dom, a właśnie wyszła jego córka...

    My składamy też takie puste obietnice przed nowym rokiem...także czynimy to Bogu. Gdyby ktoś mógł odczytać myśli modlących się; "Panie! jak sprawisz to, a to ja"...większość wie, że tego nie spełni i w tym jest wielki grzech.

    Po powrocie do domu dziękowałem zawołałem z serca; "Dziękuję Boże Ojcze za przeżycie wczorajszego dnia, za dobry sen, za dom i  wszystkie wygody, a szczególnie za chleb codzienny! Wszystko zrozumiesz, gdy zabiorą...

                                                                                                                                         APeeL

 

   Pasuje tutaj skrót moich refleksji pod zapisem z 11.05.2019; "Panie, panie, a co tam słychać w polityce?"

                                                                 achtung&wnimanie

   Powiem panu, że najbardziej szkoda mi rolników z Marszałkowskiej pod przewodnictwem kolegi laryngologa Władka Kosiniaka-Kamysza, bo nie poszli za tłustymi muchami i szarańczą.

   Partia Nowoczesna czyli Dobra Zmiana, kto ją zresztą zapamięta. Pani Kataryna czy Kateryna Lubnauer wreszcie będzie mogła zająć się gospodarstwem domowym, a nie lataniem do telewizji (w analogii z „lataniem do kościoła”). To będzie naprawdę dobra zmiana...

   SLD z „leśnymi dziadkami” pod sztandarem Władymira Czarzastego...wybacz, że ciągnie mnie do ruskiego, ale pod zaborem musiałem się uczyć i byłem dobry jak z łaciny. Oni wcale nie chcą być euroosłami, ale muszą, bo przypomniano im walizki z pieniędzmi przywożone z Moskwy, wcześniej ukradzione u nas, które muszą odpracować.

      A PO?  Do „k…. nędzy, nie ma i nie będzie piniędzy.”...czyli „plusy dodatnie i plusy ujemne”. Nawet Grzech Schetyna wie o tym. Najgorsze jest to, że Gazeta wyborcza zrobiła Donalda Tuska człowiekiem roku, a Michnik ma dobrą rękę...jak pogłaszcze kota to zdycha. Ciekawe czy ten, którego wyróżniają...musi wyrazić zgodę? 

   Wydaje się, że Donalda mniejszego i młodszego zapytali o to. Teraz przyjedzie z następnym wykładem, który zakończy się rozklejaniem jego wizerunków na tle tęczy...także na śmietnikach, bo to nic takiego (wg niego). Mogę ofiarować drzwi mojego garażu...

     Na tym wszystkim korzysta  śmiszny wiośniak, Robert Biedroń, bo w tym czasie prawi kazania ...nawet na Jasnej Górze. Tak jak Donald Tusk księżom nie będzie się kłaniał i apeluje do PO i SLD, aby nie bali się biskupów.

    Wcześniej chwaliła go babcia "Stokrotka", a nawet promowała na prezydenta RP. To dopiero by było!  Wyobraź sobie Robusia wieszającego Order Orła Białego. Na pewno pierwszy przyznałby swojej żonie i od razu skasowałby kaplicę w Pałacu Prezydenckim. Jak się znam na medycynie niedługo "kaplica" będzie, ale z nim! Ciekawe, kto będzie przemawiał na jego pogrzebie?

   Dobrze, że w ślady kolegi laryngologa nie poszli psychiatrzy. Wyobraź sobie formację: PPP czyli Polską Partię Psychiatryczną (podobną jak Rewińskiego). Pierwszy głosowałbym na nich. Po co mają szkodzić chorym, niech porządzą i zobaczą jak ciężki jest to kawałek chleba.