Napływa pragnienie bycia w Domu Pana z przyjęciem dziękczynnej Eucharystii, a po wyjściu do kościoła serce zalało odczucie dobrego wyboru (podziękowania Bogu za łaski). Nabieram benzynę do samochodu, którym syn pojedzie do pracy w W-wie. Jakże Bóg ukazuje Swoją Dobroć.

   Padają słowa czytań;  „Bóg mnie dotknął swą ręką /../ Nie syci was wygląd ciała?” Psalmista wołał (w Ps 27); „W krainie życia ujrzę dobroć Boga”. Łzy zalały oczy, bo na mnie...apostoła świeckiego spadło głoszenie, że „Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15).

   To sekundowe błyski i żadna mądrość tego nie zmierzy. Pan Jezus rozsyła dodatkowych uczniów (72) „po dwóch przed sobą do każdego miasta /../ Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Po św. Hostii wzdycham „Jezu! och Jezu! Boże Ojcze! Tato!”.

   Trwa praca do 14.00. Pomagam, pocieszam, daję z serca. Wczuwam się w ludzkie kłopoty i stąd serdeczna pomoc. Idę na zakończenie nabożeństwa różańcowego, bo mam pragnienie ponownego przystąpienia do Sakramentu Pojednania. Łaska błogosławieństwa Monstrancją. W drodze powrotnej z krzykiem dziękuję Bogu za wszystko...

                                                                                                                                            APeeL