5.40 - daleki wyjazd, zimno...w oczekiwaniu na kierowcę w myślach pytam; od czego zacząć dzień? Po kilku sekundach zdecydowanie napływa, że mam odmówić różaniec Pana Jezusa.
Tak, bo tam wypada "Zmartwychwstanie"! Jakże piękne przesuwały się krajobrazy; oto wstające słońce za mgłą, teraz za drzewami, raz z prawej oraz z lewej. Babuszka (73 lata) lubiąca pracę trafiła na chytrego kierowcę, który jechał na skróty...tlukł nas po dołach i zakrętach! Przy okazji były inne krajobrazy...
Nagle zauważyłem pomoc jaką otrzymałem od Matki Bożej podczas układania mojej rozszerzonej części bolesnej różańca (10 stacji drogi krzyżowej) oraz podobnej cząstki ("św. Agonii") podczas umierania Pana Jezusa na krzyżu (modlitwa jest na witrynie strony).
Pacjentka podarowała mi wizerunek MB Różańcowej z ulotką z której wyciąłem obrazy stacji, a na wizycie domowej trafiłem słowa Pana Jezusa do s. Menendez (w czasie drogi krzyżowej).
Wszystko udało się, a serce zalała moc i radość. W takiej chwilce mogę przenosić góry. Z całego serca podziękowałem...
Dopiero teraz idzie praca na działce i to przy gnoju z którego wyrosną piękne kwiaty...w tym pod "mój" krzyż! Zły przeszkadzał, bo nienawidzi mnie i mówił szyderczo; "spieszy się z modlitwą, aby w domu pić alkohol!" Nadeszło wyjaśnienie, bo Szatan nie lubi, gdy pije się alkohol i chwali Pana Boga (Tomasz Mann). To prawda, bo wówczas przeważnie ludzie w różny sposób bluźnią. W domu zaatakował nas syn, bo zapytałem go o niespodziewane wyjście na imieniny!
Teraz czytam zaleconą książkę "Imię róży" Umberto Eco. Po kilku stronach wiem wszystko. Przypuszczam, że to książka w której jest zawarta dysputa o wierze. Do wiary nie dochodzi się przez dyskusję, ale przez zawołania modlitewne.
Faktycznie - całe strony opisują słabości zakonników, wyśmiewają wiarę, podane są przykłady (opisy) seksualnych zboczeń, kompletne głupoty. To książka typu satanistycznego jak "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego. Demon podsuwa wrogość do naszej wiary w różnej formie...
APeeL