Pan zadziwia mnie każdego dnia, bo od 3.00 - 6.30 dokonałem zapisu wczorajszej intencji z opracowaniem pięciu z poprzednich lat oraz edycją wszystkiego na stronę. Podczas otrzymywania takiej pomocy wszystko odbywa się bez pośpiechu i dokładnie na czas. Tak trafiłem na Mszę św. o 7.00...

    Z Księgo Mądrości popłynie pean na cześć naszego Deus Abba (Mdr 11,22-12,2), a ja usłyszałem moje słowa pełen miłości do Stwórcy Wszechrzeczy;

   "Nad wszystkim maść litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. /../ Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? /../ Władco miłujący życie! /../ we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie".

    Psalmista (Ps 145/144) dalej wielbił Boga, który "jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy". Pan Jezus dzisiaj wprosił się na gościnę do zwierzchnika celników (Zacheusza)...czyli poszedł w gościnę do grzesznika. Eucharystia ułożyła się w laurkę...jako podziękowanie za mój nocny wysiłek na Poletku Pana Boga...

   Bardzo pragnąłem odczytać intencję modlitewną, bo podczas meczu oldbojów lubię odmówić moją modlitwę...w ruchu i na otwartej przestrzeni. W jej poszukiwaniu otworzyłem Słowa Pana Jezusa kierowane do Vassuli (wzrok zatrzymał Pan Jezus z Całunu);

1. Nie bądź więc jak ci, którzy codziennie ranią Moje Serce i bez przerwy zasmucają Mego Ducha, stając się stałymi buntownikami, bezlitosnymi Kainami./../ Nigdy się nie buntujcie przeciw waszemu Bogu /../

2. Całkowitej pewności nabrałem po przeczytaniu wpisu prof. Jana Hartmana (blok na polityka.pl) z 02.11.2019 w którym napadł na abp. Marka Jędraszewskiego. Tam kormoran w komentarzu nawoływał;

  • kategorycznie nie chrzcić dzieci
  • jeśli się już to zrobiło to nie posyłać na religię katolicką w szkole, ani żadne komunie itp.
  • nie brać ślubów kościelnych, zadbać o nie-katolicki pochówek
  • wypisać się formalnie z KK
  • nie świętować katolickich świąt
  • nie przedstawiać się jako „katolik” w żadnych spisach czy nawet luźnych rozmowach.

    Natychmiast poznałem intencję i przez 1.5 wołałem w mojej modlitwie za buntujących się przeciw Bogu. Przepłynął cały świat, serce łkało, a łzy zalewały oczy, współcierpiąc z Panem Jezusem powtarzałem wielokrotnie Jego cierpienia - szczególnie z drogi krzyżowej oraz podczas samego ukrzyżowania.

   Zesłabłem w ciele i nic już nie moglem uczynić...poza wpisem do atakujących mnie na w/w blogu, gdzie dessecration określił mój komentarz bełkotem

   <<Ty jesteś myślący czyli normalny i niewierzący. Moje świadectwa wiary to bełkot, a Ty nie bełkoczesz, bo pochodzisz z wielkiego wybuchu, a później z ewolucji…przez komórki aż do małpy i człowieka. Małpy mają inny kod genetyczny (nie można z nich przeszczepiać narządów ludziom)…nasz sięga Adama i Ewy.

   Ewolucja jest prawdziwa, ale jest to przemiana człowieka cielesnego w duchowego. Można powiedzieć, że zatrzymałeś się w rozwoju. Dodam jeszcze, że mądrość ludzka, którą reprezentujesz to „głupstwo u Boga”. Na pewno nie ma Boga. Ja wiem, że jest tak R. Dawkins wie, że Tam Nic Nie Ma.

   Chcesz wierzyć w „Dobranockę” (bajki na dobranoc)…twoja sprawa, masz wolną wolę („róbta, co chceta”). Czas płynie i niedługo zapoznasz się z owocem; „mata, co chceta”.>>

   Natomiast dave obraził mnie. Nie mogę tego przytoczyć, ale wskazałem mu, że; Nie możesz mnie obrazić, bo zostałem wyćwiczony na Gazeta.pl Religia w moim wątku; Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim apel1943 Tam było kilku podobnych do Ciebie, których określałem „pałkownikami”.

    Nie ma sensu wymieniać tutaj wszystkich znanych wrogów Prawdy; od babci Joanny od demonów poprzez demonicznych zboczeńców do plugawcy Urbacha, a nawet moich kolegów z Izby Lekarskiej, którzy jak jeden mąż stanęli po stronie opętanego psychiatry walczącego z krzyżem Pana Jezusa.

   Jednak zadziwiony zostanę troską o moją wiarę pogańskiej szczekaczki (TVN), gdzie w "Faktach po faktach" będzie wywiad o Kościele Zbawiciela z "reformatorami" diakonką dr Haliną Radacz (w koloratce) oraz z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim. Zadałbym im tylko jedno pytanie; co u was jest z Nieustanną Ofiarą Pana Jezusa, Cudem Ostatnim (Eucharystią)?

                                                                                                            APeeL

 
Aktualnie przepisane (zwiastuny)...szukać poprzez chronologiczne

09.10.1997(c) ZA NADUŻYWAJĄCYCH ŁASK

   W ciemności porannej trafiłem na zamknięty kościół, a po jego otwarciu siedzieliśmy w ciemności. 

   Po zapaleniu wszystkich świateł, ustąpiły ciemności, a kapłan mówił o Światłości Wiekuistej! Ilu żyje w takim stanie, zamkniętych w sercu dla Stwórcy naszej duszy, a ilu ma łaskę życia w tej Światłości? Tuż przed Eucharystią wołałem: "Tato, Tatusiu", łzy płynęły po twarzy, a moje ciało odmieniło zjednanie z Panem Jezusem. Serce zalała radość i pokój.

    Całkowicie odmieniony ujrzałem kuszenie w którym byłem zalewany zwątpieniem, bezsensem życia i ogólną beznadziejnością! To straszna broń Szatana. Ponadto drażnili mnie "wierzący", a teraz mogę ich ucałować! Jak to jest u innych, bo ja mam wiarę i podlegam działaniu Bestii. /../

   Podczas przejazdu do pracy z radia popłynie piosenka: "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz", a serce chciało pęknąć. Z krzykiem podziękowałem Bogu za każdy dzień mojego życia, za wszystkie łaski oraz Eucharystię dającą moc na każdy dzień mojego życia. Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień z  późniejszym dyżurem w pogotowie oraz szkolenie. /../ 

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.10.2019) w TVN 24 pan redaktor ulizany jak ojciec Robert Biedroń rozmawia z dwoma babciami nad grobem o "Tęczowym Piątku"...w ich tle wszystko tęczowe, a pasowałby wizerunek demonów. Wyłączyłem z obrzydzeniem, bo ta stacja powinna mieć zabraną koncesję.

    Natomiast w TVPInfo trwała sprawa aborcji...zabijania własnych dzieci (kobieta ma prawo do swojego ciała). /../ Przepływał dodatkowo świat nadużywających łask; kościoły oderwane od Watykanu, życie tylko tym światem, fałsz, grzeszący kapłani...jakby  na znak  sanitariusz prosi o receptę i forsę.

   Na ten czas zgasły lampy na zewnątrz pogotowia, a przypomniały się poranne ciemności w kościele. Dodatkowo wkręciłem żarówkę, która spaliła się na moich oczach. Przed snem postawiłem na stole Pana Jezusa z Całunu...

                                                                                                                   APeeL

 

10.10.1997(pt) ZA TYCH, KTÓRZY WZYWAJĄ RATUNKU PANA JEZUSA

    W środku nocy, na dyżurze w pogotowiu zrywają do ciężko chorej (marskość wątroby), która ma bolesne skurcze mięśni, a jej syn w wielkim domu jest całkowicie bezradny w stosunku do matki mającej 70 lat. Pacjentka została niedawno wypisana ze szpitala, a teraz woła "Jezu ratuj". Wracałem w smutku wołając do Boga Ojca za tych którzy wzywają Jego pomocy.

    Dobrze że nie zmieniłem wieczorem kolejki z kolegą, bo byłaby inna "duchowość zdarzeń".  Nie miałbym radości modlitewnej, nie wołałbym także za tę pacjentkę i nie znałbym intencji tego dnia! Przykro mi ponieważ ciężko pracuję, kocham moją ojczyznę, także Boga i ludzi, a wciąż jestem wrogiem ludu! Ilu marnuje życie na filowanie, wielu jest nad grobem...wierni do końca opętańczej ideologii.

    Radość, bo udało się zdążyć na Mszę świętą o 7:00!  Płyną słowa proroka wzywające do pokuty (JI 1, 13-15;2, 1-2)...jakże aktualne dzisiaj, gdy to przepisuję (26.10.2019), bo Apokalipsa już trwa;

    "przepaszcie się /../ nocujcie w worach /../, bo zniknęła z domu Boga waszego ofiara z pokarmów i napojów. Zarządźcie święty post /../ zbierzcie starców, wszystkich mieszkańców ziemi do domu Pana, Boga waszego /../ Niechaj zadrżą wszyscy mieszkańcy kraju, bo nadchodzi dzień Pana, bo jest już bliski."

   To wprost moje wołanie, ale nie mam możliwości występowania w telewizji, gdzie opętani intelektualnie propagują parady grzeszności, zabijanie własnych dzieci z bluźnieniem przeciw naszej wierze. Nie ma u nas mody lub glosowania nad tym, co jest dla nas wygodne. Mamy wrócić do Domu Ojca. W Jego Prawie nic się nie zmieniło od tamtego czasu.

    W tym czasie wołamy razem z psalmistą w Ps 9 (on wówczas, a ja teraz); "Pan będzie sądził ten świat sprawiedliwie /../ A Pan zasiada na wieki, przygotował swój tron, by sądzić. Sam będzie sądził świat sprawiedliwie, rozstrzygał bezstronnie sprawy narodów".

     Na ten czas Pan Jezus (Łk 11, 15 - 26)  odparł zarzut, że czyni wszystko przez Belzebuba i wskazał, że "przyszło już Królestwo Boże", bo palcem wyrzuca złe duchy. Kto nie jest ze mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza."

    Napłynęła bliskość Matki Najświętszej...popłakałem się podczas Eucharystii z wołaniem; "Tato! Jezu, och Jezu." Serce i duszę zalała cisza oraz słodycz Boża z poczuciem bliskości Najświętszego Taty oraz jego miłości i miłosierdzia. Dobrze, że przybyłem tutaj rano, bo wieczorem będę niezdolny do życia, a nawet do niczego. /../

   

                                                                                                                            APeeL