słowo kluczowe; g u z i k

   Każdy wie, co oznacza guzik („guzik z ego”). Przesądy to pogaństwo, ale każdy człowiek ma jakąś przywarę („hopla”). Tak jest…”znaczy się, tak się mówi jak jest”. Pan ukazuje naszą nędzę. Ja nie wiem, nie rozstrzygnę tego, ale takie są fakty. Żona to potwierdza i po chwilce wzywa mnie...do cieknącego zlewu.

   W ten poniedziałek - tuż przed przyjęciami chorych - urwał się guzik u spodni lekarskich. Nie miałem żadnej możliwości naprawy, guzik złamany w środku. Zdenerwowanie, nie pomaga agrafka. To taka drobnostka, ale tracę pokój i pryska chęć do pracy.

    Ten sam guzik odpada dzisiaj, ale ratuje mnie pielęgniarka, bo dała nowy. Niby lepszy dzień pracy, ale dla odmiany...zamiast nawału chorych trafiły się trzy wizyty lekarskie.

    Każdy zna przebieganie kota, 13 i piątek, wstanie na lewą nogę a niektórzy wierzą, że spotkanie zakonnicy przynosi pecha. Specjalnie pytałem pacjentów o to...dawano różne odpowiedzi (np. jak kicham to wiadomo, że będę miał nieprzyjemności). Z drugiej strony cieszy mnie  bocian na gnieździe i gołąbki. 

   Nie lubię, gdy przed pracą baba podbiega do samochodu. Ja sam mam dar robienia zamieszania, przybywania w złej chwili. Mnie dobija małżeństwo lekarskie; za kolegę przyjąłem dyżur ambulatoryjny w pogotowiu na którym mogłem umrzeć, bo był śmiertelny upadł (przez 12 godzin byłem szarpany bez wytchnienia).

    Natomiast dzisiaj w ramach pecha jestem na wizycie domowej u dennej alkoholiczki („wierzy tylko we mnie”). Tam powinna trafić telewizja, bo wanna była pełna butelek po wódce, w oborze stał mały byczek, podwórko pełne szczęśliwych z oswojonym kotem.

    Trafiłem też do całkowicie zdrowej babcia (90 lat), która chyba przeżyje własną córkę. Jej pijany brat grzebał w zardzewiałym samochodzie, a wokół chodziły kaczki, kury perliczki z małymi i kogut, a także piękne gołębie z piórami przy nóżkach. W całej Europie nie ujrzysz tego. Tam nie ma żadnej osoby narzekającej.

    Podjechałem pod krzyż ze świeżymi mieczykami, nalałem wody, ale w nocy będzie szkwał, który wszystko zdemoluje. Tam spotkałem młodego kierowcę męczącego się przy zepsutym TIR-ze. Przywiozłem mu wodę do mycia, ręczniki, mydło i płyny, bo poczułem się w jego sytuacji...

                                                                                                         APeeL