Przedwczoraj napisałem, że Bóg Ojciec dał nam wszystko, a stworzeni - na Jego obraz i podobieństwo - mamy jedno zadanie; przy pomocy rozumu mamy odnaleźć Stwórcę wszystkich cudów. Nie potrafię odpowiedzieć na demoniczne zapytanie; a kto stworzył Boga? 

    Zapytam o to Ducha Świętego i przekażę wątpiącym. Nie minęła doba, a wzrok zatrzymał „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty (ks. 3 cz. 2), który „otworzy się” na zapisie wizji 65. "Jezus i poganie w Betanii". Tam były słowa o stworzeniu człowieka z wcieleniem duszy, to co opisuję w dzienniku, która pragnie powrotu do Królestwa Niebieskiego oraz odpowiedź na w/w pytanie.

    <<Dusza jest na podobieństwo Boga, wieczna i duchowa. Wieczna jest od samego momentu stworzenia. Bóg zaś jako – Najdoskonalszy i Wieczny – nie ma początku w czasie, jak i nie będzie miał końca>>.

   Niewierzący, a szczególnie bluźniercy będą rozumowo negować Tajemnice Boże. Tacy mówią; „nie wierzę w Boga” i stawiają na równi z nami bezrozumne zwierzęta (żyjące wg instynktów), które nie szukają życia wiecznego (nie mają duszy). Niewierzący wierzą w samych siebie, swoją mądrość lub wymyślanych bożków, bo tego pragnie ich dusza.

    Ta cząstka Boga Stworzyciela przechodzi przez trzy fazy:

pierwsza - jest wspólna dla wszystkich ludzi

druga - dotyczy sprawiedliwych, którzy jednoczą swoje dobre czyny z dobrocią dzieł Bożych

trzecia - dotyczy świętych, których dusza przekracza tysiące tysięcy ten początkowy wkład wspólny dla wszystkich...przez to mogą spocząć w Bogu.

   Od siebie dodam, bo tam Pan Jezus mówił do zainteresowanych życiem duchowym Rzymian, że namiastkę tego odpocznienia w Bogu mamy już tutaj, ponieważ Królestwo Boże jest w nas…

   W dzisiejszej Ewangelii (Mk 3, 7-12) trwał podziw dla Pana Jezusa na którego napierali chorzy, „aby się Go dotknąć”. Na to bezbożnicy mówią, że uzdrowiła ich wiara w ten fakt. To jest ohydna argumentacja upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, bo leżysz po udarze, a Pan każe ci wstać i wziąć swoje łoże.

   Jako lekarz znam cuda budowy naszego ciała; od oka i ucha, narządu równowagi (bardzo skomplikowany), nerki (oczyszczalnia ścieków), samego trawienia przy pomocy wydzielania; śliny, soku żołądkowego, żółci, soku trzustkowego, hormonów...nie wspominając o czynności mózgu (wykorzystywanego w 5-10%). Jeszcze kody genetyczne (nasz sięga Adama i Ewy), a małpy mają swój (wykluczone są przeszczepy).

   W tym czasie większość ludzkości nie zastanawia się nad swoim powstaniem, a wrogowie naszej wiary "w bajki ze straszeniem piekłem i szatanem" uważają, że początkiem wszystkiego był wielki wybuch („spadli z gwiazd”, a wg mnie urwali się z choinki). Po śmierci takich nic nie ma.

    W tym czasie uczłowiecza się się małpy, które mają ręce (sam to słyszałem w telewizji) i umierają. Nie wolno nic zabijać, ale co ze śmiercionośnymi wirusami, bakteriami, karaluchami i inwazją szczurów?

   Tylko człowiek ma duszę, jesteśmy tuż po śmierci. Ostrzegam „żyjących dla życia”, martwiących się o jutro, lekceważących własne dusze...od których ważniejsze są paznokcie u nóg.

                                                                                                                                  APeeL