Dzisiaj Pan Jezus powiedział przypowieść o Królestwie Bożym (Łk 14, 15-24), które porównał do uczty na ziemi. Większość zaproszonych wymawiała się. Rozgniewany gospodarz zalecił swojemu słudze, aby sprowadził wszystkich spotkanych na ulicach, a nawet w zaułkach oraz z dróg i opłotków.

    To sprawiło, że już rano odczytałem intencję modlitewną i po wyjściu zacząłem odmawiać moją modlitwę. Wymienię wszystkie sytuacje w których będę dawał świadectwo wiary…

1. W piśmie do poradni neurologicznej wskazałem, że koledzy z samorządu lekarskiego, którzy moją wiarę traktują jako chorobę psychiczną, dodatkowo wskazują na leczenie neurologiczne. To stygmatyzacja i nieuctwo, które powinno być karane. Zaprosiłem panią doktór na odwiedzanie mojej strony, która wskazuje, że szkodziłem chorym od czasu nawrócenia (1988-1989 r.)…

2. Po wyjściu z poczty wskazałem mamie i babci potykającej się córeczki, zaciekawionej tym światem, że tak jest z początkującymi na drodze duchowej, w poszukiwaniu Stwórcy…

3. W drodze do przychodni panią, która wiecznie „czuwa” na piętrze zaprosiłem na Mszę świętą, bo ma czas i blisko do kościoła. Już niedługo dowie się, że nasze spotkanie nie było przypadkowe. Wskazałem, ze zaproszenie płynie przeze mnie od Boga...

4. Spotkanej nieznajomej wskazałem na czynienie wszystkiego wg Modlitwy Pańskiej: „bądź Wola Twoja”...dając odpowiednie przykłady działań na dole i górze (o. Rydzyk wybudował park rozrywki), a prezes Jarek przejął się losem zwierząt, które broni u nas prawo

5. Koledze zdecydowanie powiedziałem, że lekarz nie może zabijać (aborcja)…

6. W drodze powrotnej długo rozmawiałem z kierowcą, który pracował w pogotowiu...interesuje się duchowością, ale jest całkowicie zagubiony:

- umieramy razem z ciałem, nawet nie pomyśli o duszy

- do kościoła nie zalecają chodzić (dyspensa)

- nie ma świadomości, że jesteśmy tuż po śmierci z odpowiedzialnością, miłosierdziem trwającym do śmierci, ale nie wolno grzeszyć świadomie, bo dobry Bóg i tak wszystko nam przebaczy…

7. Tuż przed Mszą św. przeprosiłem panią doktór za moją namolność i wskazałem na pomoc Boga po modlitwie...w usuwaniu woszczyny w przewodach słuchowych. Nie płuczemy tylko nawilżamy. Pokazałem gruszkę dla niemowląt, którą wlewamy do uszu ciepły płyn (1-2 razy dziennie). Dodałem, że uczymy się także od pacjentów.

8. Wszystko zakończy mój wpis na wątku www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (apel1943), gdzie ujawniłem fałsz www.polityka.pl, gdzie podszywając się pod mój nick Teista szydzi się z naszej wiary...niby ode mnie! Wejdź tam i przeczytaj dwa ostatnie wpisy

Robienie ze mnie wariata

Palantom władzy nie oddamy…

    Nic innego już mnie nie cieszy, od przebudzenia do zaśnięcia, bo  w sercu mam tylko Boga Ojca oraz dzieło zbawiania. Nie dziwią nas fascynacje ludzkie, ale moja duchowość to choroba. Zrozumiesz mnie otrzymując taką samą łaskę.

    Na Mszy św. Eucharystia ułożyła się jakby w kwiat, a po zjednaniu z Panem Jezusem serce wołało; „Tato, Boże, Duchu Święty”…

    Wyszedłem do grających w piłkę i przez 1.5 godziny dalej odmawiałem moją Drogę Krzyżową (powtarzałem dziesięciokrotnie stacje z zawołaniami) oraz św. Agonię Pana Jezusa z siedmioma Słowami Zbawiciela. Przypomniał się krzyk Pana w momencie oddania życia po którym Matka Boża padła na kolana pod krzyżem…

                                                                                                                                      APeeL

 

Aktualnie przepisane...

28.03.2006(w) ZA UCZESTNICZĄCYCH W OCZYSZCZANIU DUSZ

    Bardzo zmęczyły mnie te dwa dni (malowanie i tapetowanie, najlepszy malarz wśród lekarzy). Żona także padła, bo w W-wie szukała odpowiedniej tapety. Pan Jezus przez to pokazuje ile wysiłku wkładamy w oczyszczenie małego pomieszczenia (kuchni). Przenieś to teraz na świat duchowy, a dokładnie na naszą duszę.

    Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję podszedłem do sąsiada, który wprost pieścił karoserię swojego samochodu. Nawet mówiłem mu o duszy i naszym natychmiastowym istnieniu. Wspomniałem, że tyle wysiłku wkładamy w to, co ulegnie rozkładowi (samochód, ciało fizyczne).

   Wówczas popłakałem się z wołaniem: „Tato! Tatusiu! Tak szybko płynie czas, ja powinienem zajmować się tym do czego jestem powołany”, ale wówczas nie miałbym tych przeżyć z poczuciem przemijania, także przepływania czasu między palcami.

   Na ten czas w „Dzienniczku” s. Faustyny trafiłem na słowa Pana Jezusa, że: „Mam modlić w tym czasie – żniw”. Dalej moja obecna opiekunka duchowa pisała o potrzebie modlitwy wstawienniczej za kapłanów...do św. Ran Zbawiciela.

   Ja w tym czasie ze łzami w oczach zawołałem; „Jezu! Jezu! Nic nie jest ważne oprócz zbawiania dusz! To jest pokazana na robotnikach ziemskich i robotnikach Pana".

   Jak dobrze byłoby poznać imię mojego Anioła Stróża. Nawet rozmawiałem przed pisaniem (30.10.2020 r.) z takim panem, który powiedział, że ma na imię „Orlik”, bo pilnuje tego obiektu.

   Tylko garstka rozumie te proste sprawy duchowe, a ja w tym momencie zrozumiałem swoje posłannictwo. Jest to uzdrawianie duchowe. Nawet dzisiaj mam intencję; za tych, którym zgłupiało sumienie. Tak dużo jest malarzy, a także lekarzy, a tak mało robotników na niwie Pańskiej.

   Wokół trwa obojętność duchowa, życie tylko tym światem, a nawet wrogość do katolików. Dominuje udawanie albo zasłanianie się, że „ja też jestem wierzącym”. Pan Bóg pragnienie naszych modlitw, wyrzeczeń, próśb o wstawiennictwo z uświęcaniem oddanych naszej opiece.

   Szatan przeszkadza nie tylko w naszej duchowości, ale także w wykonywaniu pracy...szczególnie ofiarowanej Bogu Ojcu (powinniśmy tak czynić ze wszystkim). Na ten czas padają słowa świętej, ale płynące z mojego serca

   „Panie mój i Boże! Ty wiesz, że moja dusza umiłowała Ciebie, Jedynego. Ja wiem dobrze, że Ty, o Panie dzieł naszych nie potrzebujesz. Ty żądasz miłości”...

   Dalej będą słowa o naszej mądrości, która jest głupstwem u Boga. Popłakałem się już z moim wołaniem; „Dla Ciebie Jezu, dla Taty jestem – nic innego nie ma znaczenia”.

    Następnego dnia trafiłem na targ z miotłami, remontowany sklep, a podczas sprzątania garażu znalazłem krzyżyk i wizerunek Jezusa Strapionego. Skończę malowanie mieszkania, wszystko sprzątnę. Tak jest w świecie fizycznym. A jego odpowiednikiem jest świat duchowy.

                                                                                                                            APeeL