Dzisiaj, gdy opracowuję ten dzień (22.08.2020 w dniu NMP Królowej) pod kościołem spotkałem zmarnowanego alkoholika, ale zauważyłem, że serce ma otwarte na Słowo i wiarę. Z trudem chodzi (ataksja alkoholowa), ale pocieszyłem go, że porażony po upadku na schodach (złamanie kręgosłupa szyjnego z przerwaniem rdzenia) oddałby wszystko za jego nogi.

    Z drugiej strony ludzie starzejący się marudzą, a są zdrowi odpowiednio do wieku. Ile dano by za nas na targu niewolnikami...w sensie naszej przydatności do pracy? Śmieliśmy się, bo zaczęłyby się gwizdy i buczenie z okrzykami; kto będzie ich woził po lekarzach, karmił i kupował leki? Wspomniałem też o tych, którzy nie rozumieją tego nałogu dodając, że nasze dusze nie są pijane, ale jaśniejące do czarnych. Jaką duszę ma trzeźwy Jerzy Urban i Doda (Biblię napisał pijany i naćpany).

    Tamtej nocy miałem brzydki sen; widziałem ludzkie odchody (będę później na wizycie u pacjentki z zaschniętym stolcem i ubrudzę się podczas pomagania), a także szczapy drzewa (były w kuchni tej chorej), walczyłem też z mrówkami (w przychodni będzie nawał chorych, okropne sprawy, naprawianie błędów innych). Przez dwie godziny załatwiałem transport dla chorej po wypadku (porażenie czterokończynowe). Zeszło do 17.00!

    W telewizji trafię na obraz ukąszenia przez kobrę, ofiara umierała porażona na oczach wszystkichWrócił obraz porażonego z bloku po skoku do wody na głowę...jeszcze premier Izraela, udary, wypadki, pacjent po operacji guza mózgu (powłóczy nogą). Dorzuć do tego wszystkie przewlekłe schorzenia mózgu; parkinsonizm, SM, porażenia w przebiegu rożnych przyczyn, lekooporna epilepsja, starcze uszkodzenia i zaniki mózgu z psychozami…

     W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus uzdrowił paralityka…

                                                                                                                           APeeL