Poprosiłem Pana Jezusa o pomoc w zapisie tego zaległego dnia. Dam teraz świadectwo jej spełniania...sam zostałem zadziwiony! Znajdź się teraz na miejscu rządzących państwami i układami, którzy nie proszą Boga Ojca w żadnej trudności, a wiele z nich przerasta możliwości ludzkie. Tak jest z obecną pandemią spowodowaną przez chińską zaraza (wybuch bomby biologicznej).

     Teraz, gdy zaczynam opracowanie tej intencji modlitewnej (09.11.2020)…

1. Po przebudzeniu napłynęła jej przybliżona nazwa; za ratowanych w trudnościach. Często w moich zapisach dawałem wymyśloną, a przebieg duchowy dnia był inny.

2. Z włączonego telewizora popłynie powtórka Ps 46(45) z Mszy św. porannej;

„Bóg jest dla nas ucieczką i siłą,

najpewniejszą pomocą w  t r u d n o ś c i a c h.

Przeto nie będziemy się bali,

choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadł w otchłań morza”.

     Tak zmieszał się ten i tamten czas z przeżyciami, które są wiecznie aktualne. Zważ na piękno i moc tego wołania, które płynie przy pomocy Ducha Bożego. Człowiek potrafi tak mówić tylko w ekstazie (uniesieniu duszy).

    Wiem to po sobie, bo w stanie „normalnym” mówię jak każdy, ale przeszyty promyczkiem Światłości Bożej staję się dzieciątkiem...tak właśnie wołającym do Prawdziwego Boga. Nic nie da tłumaczenie, bo musisz to przeżyć sam.

3. Nie znałem czytań z tamtego dnia, a „wyskoczyła” strona internetowa, gdzie w 5 minut docierasz do każdego dnia (pustyniawmieście.pl/czytania). 

     Napisałem podziękowanie dla tej wspólnoty, która uratowała mnie w trudnościach: 

<<Długi czas prosiłem Boga, aby trafić na taką stronę, ponieważ od czasu nawrócenia 1986-1989 prowadziłem dziennik duchowy (lekarz). Wówczas nie miałem Agendy liturgicznej. Nieraz wydaje się, że nasz wysiłek jest nieprzydatny, a okazuje się, że ktoś pragnie tego. Teraz macie uczestnictwo w moim rozgłaszaniu świadectw wiary na cały świat>>. 

 "Niech Was Bóg strzeże

  Niech rozpromieni nad Wami Swoje Oblicze

 i obdarzy Was Pokojem"… Szczęść Boże 

4. Tam było podkreślane intencji: za ratowanych, bo miało być za uratowanych!

5. Następnie zdziwiłem się treścią Ew. (Mk 10, 17-27) na ówczesnej Mszy św. w której do Pana Jezusa „przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” Pan wskazał na Dekalog i zalecił: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”.

    Na tle świata materialnego jest pokazany nasz ratunek duchowy (nawrócenie). Przed snem czytałem przypowieść Pana Jezusa o biedaku, który po prośbie do Boga otrzymał spadek, ale później zapomniał o przyrzeczeniu, że będzie pomagał podobnym. 

    Właśnie dotarto do zasypanego od szeregu dnia górnika przodowego (podczas zawału). Obecnie w TV Trwam w programie „Świadkowie” z 2017 r. popłynie wstrząsająca relacja Haliny Gawrychowskiej, która wróciła z zesłania na Syberię. Opatrzność Boża sprawiła, że ocalała i uniknęła zniewolenia.

   Praca w przychodni „nie szła”, ale na ten czas włączyłem nagraną kasetę ze słowami: „Usłysz Boże wołanie moje, przysłuchuj się modlitwie mojej - z krańca ziemi do Ciebie wołam w omdlałości mego serca (...)”...

                                                                                                                      APeeL