Przebudziłem się dokładnie o 3.00. Niesmak, bo byłem w brudnym pomieszczeniu z dużą ilością dzieci. To pewne kłopoty! Usiadłem, a w nagłym błysku ujrzałem (Światło Ducha Świętego) cel naszego życia: na tym zesłaniu mamy dążyć do świętości, aby wrócić do Nieba. To można uzyskać wypełniając Wolę Boga Ojca...nie ma innej drogi. 

    Zaczynam prace, ale źle idzie, a czeka mnie dyżur w pogotowiu. Staram się pomagać jak mogę. Trwa nawał chorych, a o 13.00 proszą na pilny wyjazd, bo brak zespołu w pogotowiu. Straciłem pokój, ale przywieziono chorą...przestraszoną!. Prawie chce się płakać z powodu udręk, a ostatni chorzy wyraźnie nasłani przez złego:

- babcia prosi o rtg „całego kręgosłupa” (ktoś jej poradził, ale nie wiadomo po co)

- zapalenie ucha, ale prosi o antybiotyk także dla córki

- prośba o wypisanie aparatu do podawania insuliny, ale miałem podarowany z firmy...to prosi o zmianę insuliny!

- przywieziono chorą na serce, ale skarży się na bóle stóp (neuropatia cukrzycowa).

    Łzy pojawiają się w oczach, a serce woła: „Jezus zmiłuj się nade mną”. Przybyli też chorzy zaskoczeni: pacjent miał napady migotania przedsionków, a stwierdzono guz z przerzutami.

     Złość, poty, smutek i bezsilność, ale udało się wykąpać i zjeść obiad, a w pogotowiu nastała cisza z błogim snem. To sukces złego, bo zdenerwowałem się i opuściłem dyżur. Pan Jezus daje ochronę, przytula, pociesza. Do 22.00 nie miałem żadnego pacjenta.

    Zerwano dopiero o 3.00 do dalekiego porodu...w ten sposób poznałem intencję. Przesunęły się „zdarzenia duchowe” dotyczące zaskoczenia:

- ja wynikiem UKG, nic nie muszę robić.

- kolega chirurg umierający po wylewie krwi do mózgu

- kierowca, który zasnął podczas jazdy...wypadek sprawił, że jest inwalidą

- ogłuchnięcie w przebiegu zapalenia ucha

- nowotwór u pacjenta z napadowym migotaniem przedsionków. 

   Tylko nie mów mi jak salonowcy, że wszystkie wiary są prawdziwe, bo mówią to ci, którzy w nic nie wierzą. Tacy mają idoli (bożków) i reprezentują bałwochwalstwo udając ekspertów w sprawie katolicyzmu...

                                                                                                                      APeeL