Uroczystość NMP Częstochowskiej
Rano napłynęło zaproszenie: "Msza św. o 7.00”...zerwałem się z natchnieniem, że mój Anioł Stróż ucieszył się z tej decyzji. Ja wiem, że każde pokonanie własnej zachcianki sprawia wielką radość w Królestwie Bożym. Tutaj było to ciepłe łóżeczko, zbolałe ciało oraz bliskosć żony. Pomyśl o boju tych, którzy dopiero wracają do wiary!
- Pomodlę się i poproszę Jezusa, aby przekazał mi twoje lęki i smutki...tak powiedziałem do żony podczas wyjścia! Kiedyś przejąłem jej strachy przed ciążą...miałem nudności z nagłymi "widzeniami" dzieciątka! Ona w tym czasie przestła się obawiać.
W uniesieniu „biegłem” do kościoła wołając: "Panie Jezu przepraszam Cię za wszystkie nadużycia". Po drodze na bocznej szybie TIR-a zauważyłem wielkie zdjęcie rozebranej dziewczyny...przecież tutaj powinien być wizerunek Matki Bożej. Ile zła i dobra każdy ujrzałby podczas wypadku.
Od pierwszych chwil Mszy św. wzrastało napięcie duchowe. Przy słowach: "bracia i siostry" napłynęło uczucie tęsknej miłości za Bogiem z uciskiem w sercu i łzami w oczach oraz "wstrząsami" w duszy. Tego nie można przekazać naszym językiem…
Łzy wywołał pięknie ubrany kapłan: "Jezu, Jezu, to Twój Sługa". W tym czasie szatan atakował seksem przypominając sceny z filmu: "Bitwa o ogień" (porwana podrastająca dziewczynka). Wyćwiczyłem się w tych atakach, nie idę w rozmyślanie, cały czas pilnuję swoich myśli. W większej sile ataku wzywam Pana Jezusa, a obecnie św. Józefa z białą lilią! Teraz proszę o przebaczenie moich uchybień, złości, słabości i upadków ciała…
Przed Ewangelią padną słowa zawołania: „Zdrowaś Maryjo, łaskiś pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami” (Łk 1,28), a później Pan Jezus - na prośbę Matki dokona pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej (zamiany wody w wino).
W tym czasie w określeniu "Patronko Polski" ujrzałem wielki dar: nasza ojczyzna ma ochronę Matki Bożej. To wielkie wybranie, a w tym czasie większość krajów nie uznaje Świętej Bożej Rodzicielki: Ucieczki Grzesznych i naszej Wspomożycielki...
Po Eucharystii serce i duszę zalała radość oraz pokój Boży z błyskami miłości Bożej! Szatan do o. Pio mówił z rozkazem: „Wypluj to!", bo wówczas ucieka od zjednanych z Ciałem Duchowym Zbawiciela!
Pan dał także pokój ziemski oraz słońce na działce. Poprosiliśmy z żoną, aby Bóg odjął część naszej miłości małżeńskiej i przekazał potrzebującym! Jest to pokazane na krwiodawcach i oddających własne narządy...
Wieczorem wyszedłem na spacer, ale wróciłem podenerwowany, bo miasto jest brudne i brzydkie z chmarami psów, których boję się po pogryzieniu (kłopoty przy bezdomnym, bo trzeba brać surowicę przeciw wściekliźnie). Natomiast z telewizji popłynie fałsz z twarzy starych znajomych, a film o „miłości" to zwykła seksualna rozbieranka. Pomyślałem sobie, że więcej odpoczynku daje mi pozostanie w domu, gdzie w ciszy odmówiłem moją modlitwę „przebłagalną”.
Słuchałem też audycji radiowej o narkomanach i alkoholikach, którzy doznali nawrócenia! Nam nie są potrzebne dowody na istnienie Jezusa, Pana naszego, który jest z nami cały czas.
Przypomni się przekazanie Janowi - przez Pana Jezusa - Swojej Matki Janowi, a przez to staliśmy się Jej synami. Przed kilkoma dniami zaprosiłem Ją na dyżur w pogotowiu! Podcza wyjazdu karetką w smutku słuchałem kazania z cytatami z Cypriana Norwida.
Jakże piekne są tam słowa o naszej ojczyźnie (o „okruszynie chleba" i bocianach). Właśnie trafiłem karetką na takie podwórko, a po poworcie do bazy w telewizji pokazano spotkanie z misjonarzem, który małemu Murzynkowi pokaże Matkę Boską Częstochowską. „To moja Matka”...powiedział, a chłopczyk stwierdził, że jest niepodobna do niego!
Ten dzień zakończy relacja ze spotkania młodzieży amerykańskiej z 16-letnim chłopcem chorym na hemofilię i zarażonym AIDS. Ryan White bardzo pięknie mówił o radach psychologa („pozytywne nastawienie do choroby”)...zamiast o przyjęciu tego cierpienia z jego ofiarowaniem (uświęceniem). Prosiło się też się wypowiedzenie Imienia Jezus („Ten, Który Zbawia”)...
APeeL