Jakże jestem zadziwiany każdego dnia. Tuż po wstaniu zapisałem głosem wczorajszą intencję, wzrok zatrzymało skierowanie na badania laboratoryjne, gdzie trafię po Mszy św. o 7.15, a na ten czas w komputerze włączyła się aktualizacja.

    Zabrałem napisaną i wydrukowaną poradę dla sąsiadki o zespole sztywnej ręki i stopie cukrzycowej z postępowaniem. To wszystko stało się jednocześnie...tak jest zawsze w prowadzeniu przez Boga, bo wówczas nie marnuję czasu.

   Prawie cała ludzkość nie trzyma się św. Ręki Boga Ojca. Pomyśl o dzieciach, które czyniłyby podobnie w stosunku do swoich rodziców. Nie dziwi już narastająca niewiara przybierająca postać zbiorowej apostazji. Pogaństwo jest na topie, a demoniczne napadanie na jedynie prawdziwą wiarę katolicką świadczy o trwaniu Apokalipsy…

    „Nieznani Przełożeni” (w masonerii), Duchowi Przewodnicy i Przyjaciele Ludzkości wskazują - szukającym drogi do Prawdy i zbawienia - na przewodników wewnętrznych. Piszę to, a Kubuś Parchatek chwali się o północy w TVN, że jego sensem życia jest chodzenie ścieżkami niewydeptanymi (czytaj: demonicznymi). Szatan ściąga go z drogi do szukania prawdy, utwierdzając, że jest guru, a jeden z zaproszonych gości powiedział o nim: „udajesz głupszego niż jesteś”.

    Nie chcę pisać o boju duchowym, bo człowiek „normalny” nie przebrnie tego, ale każdy z nas ma wolną wolę. Mamy czynić: „tak lub nie”, bo nie ma trzeciej drogi...„tak, ale”.

    Ty, który trafiłeś tutaj odpowiedz sobie: jak to się stało? Do końca nie dojdziesz, bo nie wiesz czy nie jest to wynik modlitw najbliższych, a nawet dusz czyśćcowych. Nic nie szukaj i nie słuchaj przewodnictwa niewiernych. Zawsze pytaj radzącego o wyznanie, a wiedz, że tylko wiara katolicka jest prawdziwa.

   To jedno zdanie jest wynikiem wielkiej łaski otrzymanej od Boga Ojca oraz codziennego uczestnictwa w Mszy św. od 30 lat. Przecież każdego dnia daję dowody na działanie Ciała Duchowego Pana Jezusa na moją dusze, a przez to na ciało fizyczne (psyche i soma).

   Pomyśl teraz o osobie, która daje rady duchowe, a neguje istnienie Boga w Trójcy Jedynego, nie uczestniczy w życiu Kościoła Świętego i dziwi się przystępowaniem do Eucharystii.

    Dzisiaj w czytaniach (Tb Wlg 2, 10-23) Tobiasz podczas snu stracił wzrok (na oczy spadły mu odchody z gniazda jaskółek). Wstrząśnięty przeczytałem artykuły o chemicznej szkodliwości odchodów ptasich (mocz miesza się z kałem oraz wydalanymi ziarnami piasku)...niszczy lakier samochodów i elewacje domów. Odchody zawierają także wiele groźnych drobnoustrojów.

   Tobiasz od dzieciństwa ufał Bogu, a „Pan dopuścił” to doświadczenie, aby potomnym dał przykład cierpliwości, bo: „nie szemrał przeciw Bogu, że go dotknęło nieszczęście ślepoty, lecz pozostał nieporuszony w bojaźni Bożej, składając Bogu dzięki przez wszystkie dni swego życia”.

   Wyśmiewano się z jego wiary, a on wskazał, że: jesteśmy dziećmi Boga i oczekujemy życia prawdziwego, które czeka tych, którzy zaufali do końca. Psalmista wypowiedział dzisiejsza intencję (Ps 112): „Zaufał Panu człowiek sprawiedliwy”.

    Eucharystia zwinęła się, a serce zalała miłość i pokój oraz wdzięczność Bogu: „Dziękuję Tatusiu za wszystkie dary i za prowadzenie każdego dnia. Tyle razy mogłem marnie zginąć. Panie mój! Panie mojego serca! Dziękuję za wszystko”. Tego nie można przekazać naszym językiem...

   Przed wieczornym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa otrzymałem białą różę (znalazłem ją na stopniach kościoła), a po błogosławieństwie Monstrancją przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę.

   Podczas „św. Agonii” powtarzałem dziesięć razy cierpienie opuszczenia Pana Jezusa przez Boga (brak poczucia Jego Obecności) i zawołałem:

    "Jezu mój, Jezu nagi na Krzyżu, cichy do końca, dobry bez reszty...umierający bez krzyku i złości...nikt nie usłyszał skarg i tylko siedem słów, a każde to morze przesłań! Jezu, mój Jezu odmień ten świat, gdzie każdy myśli o sobie, a sens Twej Ofiary - któż zna? Daj Jezu niewiernym Znak!"…

                                                                                                                             APeeL