Święto św. Bartłomieja, Apostoła

   To dziwny dzień, bo nie spałem całą noc i dalej prosperowałem normalnie, ponieważ edytowałem osiem zapisów z poprzednich lat, a to zawsze daje moc. Podziękowałem Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, ponieważ sam z siebie nic nie mogę.

   Przykrość, ponieważ nie przyjąłem zaproszenia do utrzymania czystości. Zaraz ktoś zapyta: jak to się stało? Ja nie mam bezpośrednich kontaktów ze stroną Bożą (patrz św. s. Faustyna), ale potrafię odczytywać "mowę Nieba". Za to określenie straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza przez "wierzących inaczej" z samorządu lekarskiego, którzy na Mszach św. całowali sztandar z napisem "Przed wszystkim nie szkodzić" i fotografowali się.

   Wg ich wg. psychiatrów "słyszę głosy". To głupota duchowa godna prof. Jasia Hartmana i moich komentatorów na wątku www. gazeta.pl Religia "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (jako apel 1943). W tym momencie przekażę jak to się dzieje, co to oznacza. Zaproszenie wyraziło się:

- zatrzymanie wzroku na wielkim krzyżu, który towarzyszył mi w gabinecie lekarskim w przychodni, a został przyniesiony do mnie przez przełożoną pielęgniarek (pod fartuchem) z likwidowanego oddziału wewnętrznego

- później w ten sam sposób "spojrzała" piękna figurka porcelanowa Zbawiciela padającego pod krzyżem

- oraz obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w koronie cierniowej.

    Musisz zrozumieć, że czystość w świecie zalanym potwornościami seksualnymi jest diamentem i tylko garstka jest świadoma tego. Taką czystość można ofiarować np. za kapłanów czy różnych dewiantów psujących nawet dzieci. Właśnie dzisiaj s. Faustyna przekaże (radio Maryja) słowa Pana Jezusa, że nasze życie powinno być ofiarą. Tego nie pojmie człowiek bez łaski wiary, bo takich duchowość nie interesuje.

   Piszę to, a w telewizji o. Robert Biedroń popiera "szofera" Frasyniuka za bluzgi na nasze wojsko. Zważ, że jest to rodak "wygoniony za miasto i kamienowany" (poseł w UE)! Wiele zbrodni wynika z powodu seksu - to tajna broń Szatana - oprócz władzy i złota jako symbolu posiadania. Nie będę wymieniał tych potworności, ohydy w Oczach Boga, aby nie grzeszyć. Ogarnij cały "przemysł" żerujący na tej chuci.

   Na tym tle jest m i ł o ś ć małżeńska (rodzina), która obecnie jest celem ataku Belzebuba z jego nieświadomymi zwolennikami (nie wierzą w nadprzyrodzoność i w jego istnienie, bo mamy XXI wiek).

  Podczas wchodzenia na Mszę św. wieczorną natknąłem się na matki z dzieciątkami na wózkach ("jeżeli nie staniecie się jak dzieci"). Kapłan wskazał na naszych rodziców, a przed wyjściem wzrok zatrzymało ich zdjęcie na moim ślubie. Później Apostołowie sprawili, że jestem katolikiem (zapłacili za to cenę swojego życia). Tak jest dalej, bo jesteśmy mordowani w różny sposób...

   Dzisiaj było wspomnienie Apostoła Bartłomieja (Natanaela), prawdziwego Izraelity - w którego sercu nie było podstępu - wg Zbawiciela. Pan Jezus dodał w Ew (J 1,45-51) "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego".

   Podjąłem decyzję, że dzisiaj nie przystąpię do Eucharystii. Zdziwiłem się moim stanem, ponieważ serce i duszę zalała wielka powaga, cichość, a nawet stan jakby ekstazy ze słodyczą w ustach. W tym czasie spojrzała wielka figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza z laską i barankiem w ręku. To była zarazem pomoc, bo ustąpiło pragnienie przyjęcia Ciała Pana Jezusa.

   Szczytem uniesienia duchowego ze łzami w oczach była pieśń; "Nie zostawię Cie samego (...) Jezu, Jezu jesteś moim życiem". W stanie zjednania ze Zbawicielem bez Eucharystii wróciłem do domu, nie mogłem oglądać telewizji, rozmawiać, bo dalej trwała powaga w duszy oraz święte milczenie...wobec krzyku świata.

                                                                                                                                APeeL

 

Aktualnie przepisane...

30.09.1994(pt) ZA GARDZĄCYCH BOGIEM OJCEM...

    Mamy problem z córką, która odeszła od wiary i zabija swoje ciało...często robi żonie awantury i gardzi nią! Przepłynęły też obrazy z mojego życia, a także z życia uzależnionych od nałogów...zabijających swoje duszę.

   Przed wyjściem na Mszę świętą odczytałem natchnienie, aby zajrzeć do czytań "Kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał". Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, serce miałem pełne bólu, a łzy zalewały oczy. Prawie chciało się krzyczeć: "jakże mi przykro, bo tak duże miasto, a na spotkaniu ze Zbawicielem jest kilka osób!"

  Właśnie Pan Jezus powie w Ew. (Łk 10, 13-16): Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. (...) A ty, Kafarnaum (...) do otchłani zejdziesz!"

    Tak jest prawda, bo my nie doceniamy obdarowania przez Boga Ojca (pokój, chleb nasz codzienny, woda głębinowa, dachy nad głowami, lasy i rzeka).

    Podczas przyjmowania Ciała Pana Jezusa otrzymałem szczególny znak, ponieważ znalazłem się pomiędzy niewidomym dziadkiem z białą laską oraz babuszką prowadzoną przez rodzinę. Pomogłem niewidomemu i wychodziłem z kościoła z sercem zalanym bólem Pana Jezusa, a właśnie w modlitwie wypadła koronka do Jego Ukrytych Cierpień w Ciemnicy.

   Bardzo pragnąłem być sam na Sam z Panem Jezusem, ale niespodziewanie napłynęła radość Boża w której musiałem krzyczeć: "Jezu! Och Jezu!". W takim stanie pracowałem do 15:00. W przychodni trwa reorganizacja, obecny kierownik nie nadawał się na to stanowisko. Nawet zadzwonił do mnie z pretensjami (chyba myślał, że startuję w konkursie).

   Czas szybko płynie i już odmawiam koronką do Miłosierdzia Bożego za gardzących Bogiem Ojcem. W smutku zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa.

    Dzisiaj, gdy to przepisuje 24.08.2021) wszedłem na mój wątek www.gazeta.pl Religia Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (apel1943), gdzie gardzą nasza wiarą i szydzą z Pana Jezusa i Boga Samego. Odpowiedziałem na wredne komentarze...

wariant_b

    To uczony w pisaniu...jest niezmordowany, a tak jest u służących Belzebubowi. Pasują tutaj ówczesne słowa Boga Ojca do Hioba (Hi 38): "Czy wskazano ci bramy śmierci? Widziałeś drzwi do ciemności? (...) Gdzie jest droga do spoczynku światła"? Hiob odpowiedział Panu: Jam mały, cóż Ci odpowiem?"

   Dalej napisałem: "Masz rozum, widzisz cuda wokół, a nie możesz rozpoznać ich Twórcę. Na pewno powstałeś - wg teorii "naukowców" - na dnie oceanu z jednej komórki, która się formowała przez miliony lat. Po śmierci wrócisz tam, bo panta rei.

   Obudź się chłopie, podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Ojczyźnie Niebieskiej. Nie chcesz tam trafić? A tak lubisz w niedzielę centra handlowe, zapachy i ciasteczka, itd. Wolisz spotkać się po śmierci - w smrodzie i krzyku jak w kurniku - z Adolfem, Józkiem i Mao? Na Sądzie pokażą Ci ten wpis. Co powiesz?

   Piszesz o demonicznych agenturach w Kościele: malwersantach, nadętych bufonach z wielkimi grzechami. To prawda, ale gdy wspomną grzechy któż się ostoi? Przecie prorok potyka się w biały dzień...kilka razy.

   Piszesz też, że też posiadasz łaskę wiary. Jeżeli miałbyś taką jak ziarnko gorczycy nie bredziłbyś duchowo. Wg Richarda Dawkinsa jesteś wiedzącym, że Boga nie ma. Zawołał (wystarczy myśl) o wyjaśnienie tego, co piszemy. Patrz na znaki, bo do Ciebie przemówią jak do niemowlaka. Szaweł wymagał oślepienia...

    Na końcu dodał warian_b - w analogii do nielegalnych imigrantów - przywiezionych przez Aleksandra Łukaszenkę na naszą granicę dodał szyderstwo:

"To nic wobec cierpień jakie przeżywał Jezus dzieciątkiem będąc.

Jego głód był najgłodniejszy, chłód - najchłodniejszy, a żłób najtwardszy.

Nową aureolkę musimy mu sprawić, bo stara zrobiła się trochę za mała".

   A w Ew. (Łk 10, 13-16) Pan Jezus powiedział: "kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał". Zawołam do naszego wspólnego Ojca Prawdziwego, który kocha ciebie bardziej ode mnie...

                                                                                                                          APeeL