Dzisiaj wystąpił nagły mróz (-12 stopni Celsjusza z wiatrem). Wyszliśmy z żoną w ciemność na Mszę świętą o 6:30. Po ścisłym poście i ciężkiej pracy w dniu wczorajszym było mi zimno. Wówczas rozumiesz jak wielką łaską jest dom, chleb i ciepło. To namiastka Królestwa Bożego na ziemi.

   Podczas przejazdu samochodem zawołałem do Boga o zmiłowanie nad tym światem, serce zalało współczucie dla śledzących mnie, marnujących czas i cierpiących z powodu zerwania ze snu i zimna. Dotychczas byłem zły na nich, a zawołanie: "Tato! Tato! Ojcze! Przyjmij przez Bolesna Mękę Zbawiciela całość moich cierpień związanych z inwigilacją! Popłakałem się, a moje serce odmieniło się całkowicie!

   Mój prorok Izajasz przekazał od Boga Ojca (Iz 30,19-21.23-26) pocieszenie dla narodu wybranego z zaleceniem dla mnie, abym nie zboczył z Jego Drogi "na prawo lub na lewo". To wielka prawda, bo trzeba być posłusznym ("bądź Wola Twoja"). Jest to pokazane na ojcu trzymającym dziecko za rękę...

   Na ten czas przypomnieli się pragnący iść za Jezusem, aby głosić Królestwo Boże...

- po pogrzebaniu ojca, a umarli niech grzebią umarłych!

- po pożegnaniu z najbliższymi

- wreszcie "przykładający rękę do pługa"

- "oglądający się wstecz"

- a wreszcie bogacze, którzy powinni wszystko sprzedać i rozdać biednym...

   Ktoś zapyta, co myślę na ten temat? W każdym zaleceniu jest wieczna prawda. Jeżeli dowiesz się, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze to znikną pragnienia zdrowia, długiego życia, budowania domu (wystarczy izdebka na strychu), planowanie i wspominanie, dorabianie się, najbliżsi są dani w tej wędrówce do nieba.

   Jeszcze sprawa kultu zmarłych. Sam jestem zdziwiony, że całkowicie nie interesuje mnie odwiedzanie grobów z zapaleniem lampek duszom, które potrzebują tylko naszych modlitw, cierpień zastępczych i zamawiania Mszy św. Członkowie rodziny żyjące w grzesznych związkach, nie mające nic wspólnego z wiara katolicką zwożą drogie lampki, ale nikt nie postawi pod krzyżem!

   Dodatkowo psalmista zawołał (w Ps 147): "Szczęśliwi wszyscy, co ufają Panu (...) Pan dźwiga pokornych, karki grzeszników zgina do ziemi". Natomiast w Ew. Mt 9,35-10,1.6-8 Pan Jezus "rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało (...) przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości".

   To powoływanie trwa dalej, a ja jestem tego dowodem. Nie dziw się, bo nie jest to ziemskie obdarowanie, ale współcierpienie z Panem Jezusem w zbawianiu. Tak będzie już do końca mojego życia. Potwierdzam to dzisiaj, gdy to przepisuję (25.10.2021).

   Kapłan mówił o naszym powołaniu, a jako przykład dał młodą kobietę, która wybiera życie dla Pana Jezusa zamiast macierzyństwa! Natomiast ja ujrzałem wielką łaskę wynikająca z dobroci Boga Ojca...jaką jest powołanie do kapłaństwa. Na szczycie wszelkich łask jest łaska wiary z uratowaniem od śmierci wiecznej (duszy).

   Podczas podchodzenia do Eucharystii popłakałem się i śpiewałem z całego serca, a nigdy tego nie czynię: "Przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry"!

   Na zakończenie odmówiliśmy litanię do Matki Bożej Niepokalanej (pierwsza sobota) przed Monstrancją. Po wyjściu z kościoła uścisnął mnie chory dziękujący za otrzymaną pomoc...

                                                                                                                APeeL