W ręku mam "Polonia Christiana", a w tym czasie z TVP Historia płynie film historyczny oparty na tle misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego ("Kurier"). Ile ofiar poniósł nasz kraj, a dzisiaj obłowieni zakochali się w zgniłym duchowo Zachodzie. Przykładem jest Radosław Sikorski, któremu nic nie brakuje, a kłania się szkodzącej nam Niemce, bo pragnie powrotu do władzy.

   Utożsamia taki ojczyznę z obecnym rządem, bo jako minister wszystko konsultował z Siergiejem Ławrowem. Na pewno z Donaldem Tuskiem (kłamanie nawet jak śpi) mielibyśmy uznanie u tych partnerów.

  Ten jest promowany przez pakt Ribbentrop-Mołotow...tylko on zaprowadziłby pokój i dobrobyt, a nawet zatrzymałby obecną pandemie "żółtej zarazy". To katolik na pokaz, który jest za Paradami Grzeszności...nawet osobiście dawałby śluby "spółkującym inaczej". Jednym słowem dla każdego coś miłego.

   Lubi być otaczany klakierami w tym różowego Owsiaka ("oj będzie się działo") i stukniętej lesbijki Marty Lempart ("wyp...lać"). Na pewno skasowałby "rozdawnictwo" czyli 500+. Opętanie przez władzę jest nieuleczalne, chorowałem to wiem.

    Cały dwumiesięcznik (lipiec-sierpień 2021) był poświęcony wolności, ale nie znalazłem tam artykułu o Wolności Prawdziwej: d u c h o w ej (duszy). Jest to dar Ducha Świętego, a tego doznania nie można przekazać, bo nasza wolność jest tylko namiastką...tak jak Miłość, Sprawiedliwość, Radość i Pokój.

   Raz zaznałbyś tego stanu po Eucharystii i nie szukałbyś wyjaśnienia rozumowo. Rozum mamy po to, aby ujrzeć cud stworzenia wszystkiego, a przez to Jego Sprawcę.

   W dzisiejszy Słowie (1 J 2,12-17) jest zalecenie Apostoła: "Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata".

   Jakże przykre na tym tle jest rozważanie prof. Jana Hartmana, który kończy ten rok atakowaniem naszej wiary. Pospieszył się i już 28 grudnia 2021 dał wpis: "Jak być człowiekiem wierzącym?" (Polityka 1/2.2022 (3345) z dnia 28.12.2021; Felietony; s. 119 Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych prenumeratorów: 

  "Święta, święta i po świętach. Prawie wszyscy, wierzący i niewierzący, jakoś je obchodziliśmy. Bo to nawet nie jest kwestia wiary w takie czy inne bóstwo. Z najdawniejszymi przodkami łączy nas wrażliwość na wielkie cykle przyrody, a przez to również na przesilenie zimowe, które zapowiada „zwycięstwo słońca” i „zmartwychwstanie” roślinności.

   I nie ma się czego wstydzić, jakkolwiek każde świętowanie musi mieć swoją oprawę, a z nią mamy czasami kłopot. Bo też częścią oprawy świąt zawsze jest jakaś czarowna opowieść o bóstwach, herosach i cudach, czyli mit, a tych nie umiemy już słuchać".

   Szatan podsunął mi ten urywek felietonu...tuż przed wyjściem na Mszę św.! Jest to wynik duchowej ciemności profesora...gorszej od ślepoty fizycznej. Ślepiec wie, że jest ślepy, a ślepiec na duchu nie zdaje sobie sprawy ze swego stanu.

   Wielka złość zalała serce, ale - po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii - została zamieniona na wszechogarniającą Miłość Bożą w której objąłem także brata Jana. Przecież takim samym był Szaweł, a także ja do czasu nawrócenia (1986-1988).

    Przykre jest traktowanie wiary objawionej jako "wiary w jakieś bóstwa". Nie ma żadnej wiary, prawdziwej poza katolicką. Profesor ponadto uczestniczy w akcji zamiany Bożego Narodzenia na jakieś „zwycięstwo słońca” i „zmartwychwstanie” roślinności...

     Pasują tutaj słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden:

"W czasie tej Wigilii Mojego Narodzenia wyśmiewa się i kpi sobie z Miłości, którą daję. Ludzkość święci te dni bez Mojego Świętego Imienia. Moje Święte Imię zostało odrzucono i uważa się dzień Mojego Narodzenia za wielkie wakacje, pełne rozrywek. Adoruje się bożków. Szatan wszedł do serc Moich dzieci, ponieważ znalazł je osłabione".*

    W dzisiejszej Ewangelii (Łk 2,36-40) podeszła w latach prorokini Anna, która "nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy".

   Natomiast psalmista wołał ode mnie (Ps 96,7-10): "Niebo i ziemia niechaj się radują (...) Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię"...

                                                                                                                  APeeL

* "Prawdziwe Życie w Bogu" Vassula Ryden Tom IV Wigilia Bożego Narodzenia 24.12.91